Chcesz wziąć kredyt? Zmieniają się zasady oceny zdolności
We wrześniu Parlament Europejski przyjął nową dyrektywę o kredytach konsumenckich - informuje portal prawo.pl. Prawnicy wyjaśniają, że przepisy mają skończyć z "nieoficjalnymi" praktykami kredytodawców, które obecnie utrudniają zaciągnięcie pożyczki.
Unijna dyrektywa dotycząca kredytów konsumenckich przeszła niedawno spore zmiany. Jak wskazywał unijny prawodawca, aktualizacja i zmiana przepisów były niezbędne ze względu na narastający kryzys finansowy w całej Europie.
Coraz więcej osób zaciąga drobne pożyczki, a cyfryzacja sprawia, że dostęp do nich jest prostszy niż kiedykolwiek wcześniej - często nawet nie wymaga wizyty w banku. Niestety, poza wygodą i automatyzacją niesie to za sobą wiele zagrożeń - takich jak nadmierne zadłużanie, działalność nieuczciwych kredytodawców czy wykorzystywania przez kredytodawców sztucznej inteligencji do wyszukiwania informacji o kredytobiorcach, do których nie powinni mieć dostępu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Program wart setki miliardów. Co opozycja obiecała Polakom?
Nowa wersja unijnego prawa dot. kredytów
W odpowiedzi na te trudności Parlament Europejski przyjął nową wersję dyrektywy we wrześniu. Aktualizacja ma zapewnić konsumentom lepszy i łatwiejszy dostęp do informacji o kosztach i konsekwencjach zaciągania kredytu.
UE chce skoncentrować się na walce z nadmiernym promowaniem pożyczek, w których nie są jasno wskazane ostrzeżenia o ewentualnych kosztach dodatkowych. To ważne, ponieważ kredyty konsumenckie obejmują nie tylko tradycyjne pożyczki, ale także usługi typu "kup teraz - zapłać później".
Konsumenci mogą z łatwością ubiegać się o kredyt online, jednak nie zawsze są dobrze poinformowani o konsekwencjach takiego wniosku. Powinni być świadomi, na co się decydują, i jaką kwotę w rzeczywistości będą musieli spłacić. Dzięki temu porozumieniu obywatele uzyskają dostateczne i jasne informacje o swoich umowach kredytowych - komentował po opracowaniu wstępnego porozumienia Rady UE i PE dotyczącego zmian Jozef Síkela, czeski minister przemysłu i handlu.
Bank nie sprawdzi już portali społecznościowych
Nowelizacja dyrektywy ma również na celu zapewnienie, że banki oceniają zdolność kredytową konsumenta na podstawie obiektywnych kryteriów, które są istotne w kontekście danego zobowiązania finansowego.
- Poza bankowymi zbiorami danych, najczęściej weryfikacja dokonywana jest na podstawie zaświadczeń o zatrudnieniu i osiąganych zarobkach, wyciągach z rachunków bankowych, a także oświadczeń konsumentów o kosztach stałych gospodarstwa domowego. Nieoficjalnie kredytodawcy biorą pod uwagę również wiek potencjalnych kredytobiorców, wykonywany zawód czy fakt posiadania potomstwa - podkreśla Wanesa Choptiany-Mańka, prawniczka i wykładowczyni uczelni WSB Merito Warszawa.
- Prawo nie zabrania także korzystania z kryteriów, które mogą wydawać się kontrowersyjne, jak na przykład treści publikowanie przez konsumentów w mediach społecznościowych, czy historia przebytych chorób ciężkich. Bank może bowiem wejść w posiadanie tak wrażliwych danych, gdy w ramach udzielanego kredytu wymagane jest posiadanie ubezpieczenia na życie. Nietrudno dostrzec problematyczny, oględnie rzecz ujmując, charakter tego typu praktyk w kontekście prawa do prywatności - jednego z podstawowych praw człowieka - tłumaczy prawniczka.
Kaganiec na sztuczną inteligencję
Kolejnym aspektem w aktualizacji jest uregulowanie korzystania z systemów opartych na sztucznej inteligencji w ocenie zdolności kredytowej. Te systemy zostaną zaklasyfikowane jako systemy wysokiego ryzyka, co oznacza dodatkową ochronę danych konsumentów.
Kredytobiorcy będą mieli prawo żądać interwencji człowieka, jeśli takie systemy automatyczne są wykorzystywane. Ponadto będą mieli prawo zgłaszać zastrzeżenia wobec przetwarzania danych i żądać ponownej oceny swojej zdolności kredytowej.
Jak zaznaczył dr Bartosz Marcinkowski, szef zespołu ochrony danych osobowych w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, nowa wersja dyrektywy może również wpłynąć na ochronę danych i komunikację z klientami. Banki staną przed wyzwaniami związanymi z wdrożeniem tych regulacji, ale rozwiązania takie jak legal design mogą pomóc w jasnym przekazywaniu informacji konsumentom.
Być może z pomocą przyjdą tu rozwiązania legal design, umożliwiające w graficzny sposób wyrazić określone treści. Podobnie sprawa ma się z powtórzeniem procesów i "human intervention" w zakresie ocen dokonywanych na podstawie danych osobowych. Zasadniczo można zatem stwierdzić, że omawiane rozwiązania nawiązują i prawidłowo rozwijają filozofię regulacji przyjętą w RODO - podsumowuje.