Trwa ładowanie...

Chciała sobie zrobić lifting. Bo odszedł od niej mąż

Przychodzą też menedżerowie. Jest zabieg, który polega na wstrzyknięciu botoksu pod pachy. Zatrzymuje on potliwość na mniej więcej pół roku do roku - mówi dr Andrzej Sankowski, szef Kliniki Chirurgii Plastycznej w Warszawie, z którym rozmawiamy o pracy chirurga plastycznego

Chciała sobie zrobić lifting. Bo odszedł od niej mąż
d4w454d
d4w454d

- Z jakimi defektami najczęściej przychodzą pacjenci?

- Jest kilka grup wiekowych. Po pierwsze przychodzą młode osoby, które chcą skorygować odstające uszy, niekształtny nos bądź powiększyć piersi. Zdarzają się również młode dziewczyny, które mają grube uda i chcą je zwęzić zabiegiem odsysania tłuszczu. Druga grupa to panie, które rodziły – robią sobie korekcję piersi i brzucha. Następna grupa to kobiety koło 50-tki, które przychodzą na zabiegi odmładzające, korekcję opadających powiek, worów pod oczami i na lifting twarzy, czyli operację, która podciąga skórę na twarzy i odmładza.

- W Stanach Zjednoczonych coraz częściej z usług chirurgów korzystają menedżerowie. W Polsce się to zdarza?

- Nie jest to częste, ale zdarza się. Przychodzą, żeby poprawić sobie odstające uszy, usunąć szpecące zmiany na twarzy, skorygować nos, jeśli jest brzydki lub krzywy. Ale czasem dlatego, że źle się przez niego oddycha ze względu na krzywą przegrodę. Jeśli człowiek ma utrudnione oddychanie, to sapie, szybciej się męczy. Poza tym chcą zapanować nad potliwością. Jest zabieg, który polega na wstrzyknięciu botoksu pod pachy. Zatrzymuje on potliwość na mniej więcej pół roku do roku. Ale nawet po tym czasie pocenie nie jest tak intensywne jak wcześniej.

- Najtrudniejsi pacjenci?

- Perfekcjonistki. Po operacji potrafią godzinami siedzieć przed lustrem i zastanawiać się, co jest źle zrobione. I zawsze coś wypatrzą. To osoby, których rodzina ma dosyć, one same mają siebie dosyć i chirurg też ma ich dosyć. Po usunięciu pewnej wady pacjent powinien zacząć normalne życie. Zwykle jest pogodny, szczęśliwy. Jeśli operacja nic nie zmieniła, to może nie o operację chodziło?

d4w454d

- Są pacjenci, którym Pan odmawia?

- Odrzucam pacjentów, których oczekiwania są nierealne. Poza tym musi rzeczywiście wystąpić jakaś deformacja, która wymaga naprawy. Zdarzają się osoby, które mają niewłaściwą ocenę swojej osoby. Uważają na przykład, że mają brzydki nos, a ja stwierdzam, że jest normalny. Wtedy operacja nie ma sensu, bo pacjent i tak przyjdzie z powrotem niezadowolony. Dlatego chirurg plastyk musi być również psychologiem, żeby prawidłowo ocenić sytuację.

- Zdarzają się uzależnienia?

- Tak. Są osoby, które wracają. Kobieta miała operowaną twarz. Po operacji wraca o mówi, że ma piękną twarz, a takie brzydkie piersi. Nie pasują, więc trzeba je poprawić. Potem chce mieć lepszą sylwetkę. Następnie zauważa, że choć wygląda pięknie, musi nosić rękawiczki, bo widać, że jej ręce są stare. A potem zawsze znajdzie się gdzieś trochę tłuszczu do odessania.
Ale miałem też takie pacjentki, młode dziewczyny, które były – powiedzmy to wprost - naprawdę brzydkie. Pamiętam Joasię. Miała małe oczy, nisko osadzone brwi, małe usta, wielki nos i odstające uszy. W ogóle nie miała piersi, za to w oczy od razu rzucały się olbrzymie biodra i uda oraz opadające pośladki. A do tego 1,5 m wzrostu. Wszystko jej skorygowałem, choć trwało to długo, ale teraz jest bardzo atrakcyjną kobietą.

- Co innego zmiana rozmiaru biustu, a co innego deformacje, które przeszkadzają nam żyć. Jakie zabiegi według Pana powinny być refundowane?

- Po pierwsze operacje nosa, gdy jest krzywa przegroda. Druga rzecz to duże, opadające powieki, które zmniejszają pole widzenia. Również odstające uszy są wadą wrodzoną. Jest też cała gama wad wrodzonych piersi. Czasem pacjentki nie mają w ogóle piersi albo mają jedną pierś małą, a drugą dużą i wiszącą. Refundowane powinny być również operacje brzucha po ciąży. Jeśli kobieta miała duży płód, rozeszły się jej mięśnie brzucha, a między nimi utworzyła się szpara, coś w rodzaju przepukliny. Wtedy trzeba te mięśnie zaszyć i zrobić plastykę brzucha. Inaczej pacjentka będzie miała w przyszłości problemy z kręgosłupem, bo brakuje przeciwwagi dla mięśni kręgosłupa.

d4w454d

- Jak zostać chirurgiem plastycznym?

- Trzeba mieć oczywiście skończone studia na kierunku lekarskim, a następnie zrobić specjalizację z chirurgii i chirurgii plastycznej. Teraz jest możliwość, by od razu po stażu rozpocząć specjalizację z chirurgii plastycznej, a w międzyczasie kończyć chirurgię. Na koniec trzyletniej specjalizacji trzeba zdać egzamin, który uprawnia do wykonywania zawodu. Podczas specjalizacji, młody chirurg musi zetknąć się ze wszystkimi możliwymi przypadkami – od oparzeń, przez chirurgię ręki, odtwarzanie nieistniejących narządów po chirurgię estetyczną.

Dodajmy, że chirurg plastyczny zarabia od 8 do 15 tys. zł miesięcznie. Gdy prowadzi własny interes, zarobki mogą być jeszcze wyższe. W ubiegłym roku do Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło osiem skarg związanych z zabiegami medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. Wszystkie dotyczyły polepszenia wyglądu zewnętrznego, a nie miały charakteru leczniczego. Zdaniem jednej z pacjentek zabieg nie spowodował umownie założonego efektu, którym miało być „radykalne powiększenie biustu i ust, usunięcie zmarszczek na twarzy oraz eliminacja zbędnego tłuszczu”. Niezadowolonych może być jednak znacznie więcej.

Rozmawiała Anna Dąbrowska
/ak

d4w454d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4w454d