Cięcie QE nieco bliżej

Obawy o to, iż amerykańska gospodarka spowolni w wyniku paraliżu rządowego z października nie sprawdzają się. Po obiecujących danych za październik, listopadowa seria też wygląda dobrze. Wskaźnik aktywności w przemyśle odnotował wartość najwyższą od kwietnia 2011 roku, a to przybliża nas do decyzji o ograniczeniu QE przez Fed. To jednak dopiero początek, przed nami seria innych raportów z USA.

Cięcie QE nieco bliżej
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers DM

03.12.2013 10:18

Aktywność rośnie, dolar zyskuje, złoto traci

Wskaźnik ISM odnotował w listopadzie szósty kolejny wzrost, obecna seria trwa od maja, kiedy odnotowane 49 pkt. było najniższą wartością od 2009 roku. Teraz jednak jest to już 57,3 pkt., co interpretowane jest jako szybki wzrost. Mało tego, struktura wskaźnika również była korzystna. Wysokie wartości zostały odnotowane w subindeksach produkcji, zamówień i nowych zamówień eksportowych. Co jednak najistotniejsze, wyraźnie wzrósł wskaźnik zatrudnienia w przemyśle – to dobry zwiastun przed piątkowym raportem z rynku pracy.

Dane są również ważne dlatego, iż wcześniej rozczarowały regionalne indeksy Fed z Nowego Jorku, Filadelfii oraz Dallas i mogło się wydawać, że amerykańska gospodarka straciła impuls w wyniku niepewności związanej z politycznymi przepychankami. Jednak wskaźnik PMI z Chicago był mocny (63 pkt.), PMI w wersji markit również (wczoraj zrewidowany w górę do 54,7 pkt., w październiku było to 51,8 pkt.) i teraz ISM zdaje się nie pozostawiać wątpliwości. Do potwierdzenia tego optymistycznego obrazu potrzebujemy teraz podobnego odczytu dla sektora usług. Ten raport poznamy w środę, kiedy również opublikowany będzie raport ADP. Dziś przerwa od amerykańskich danych.

Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. Jak wskazywaliśmy w poprzednich komentarzach, rynek nie jest przygotowany na cięcie QE. Wszystko, co nas przybliża do takiej decyzji, powoduje umocnienie dolara i spadek cen złota. Szczególnie ten drugi trend jest bardzo wyraźny, wczoraj cena uncji spadła do poziomu 1218 USD, najniższego od początku lipca. Jeśli Fed miałby faktycznie ograniczyć QE w grudniu, spadek będzie znacznie większy.

Wtorkowy kalendarz przerwą przed burzą

Wtorkowy kalendarz to przysłowiowa cisza przed burzą. Główną pozycją dnia jest… PPI dla strefy euro (11:00, konsensus -1,1% R/R). Wcześniej jeszcze PMI budownictwa dla Wielkiej Brytanii – dane drugorzędne, ale ostatnio inwestorzy żywiołowo reagują na wszelkie dane z UK, a sytuacja na funcie jest bardzo ciekawa. Wreszcie o 15:45 indeks ISM… dla Nowego Jorku.

Pustawy kalendarz nie musi jednak oznaczać, iż na rynkach będzie nudno. Zbliżająca się fala raportów oraz posiedzenie EBC to dobry pretekst dla ruchów wyprzedzających, szczególnie, iż w drugiej połowie listopada zmiany cen na rynkach były ograniczone.

Na wykresach:

Gold, D1 – wczoraj złoto pokonało dołki z 25 listopada i otworzyło sobie drogę na tegoroczne minima. Po silnym spadku na początku dzisiejszej sesji obserwujemy korektę, jednak nie powinna być ona długotrwała. Pierwszym celem spadkowym dla złota są okolice 1209 USD, czyli dołki z 5 lipca. Celem dla obecnej zniżki powinny być okolice 1180 USD.

USDPLN, D1 – notowania pary od dłuższego czasu pozostają w kanale spadkowym, a obecnie znajdujemy się coraz bliżej jego górnego ograniczenia. Podwójnym oporem dla zwyżki będzie górne ograniczenie kanału i okolice 3,11 (kilka lokalnych oporów). Jeśli te poziomy zostałyby pokonane to spodziewany jest atak w okolice szczytów z 25 listopada – 3,15. Z drugiej strony dopóki notowania pozostają w kanale to możliwe jest zejście poniżej 3,0753 (dołki z 6 i 20 listopada).
dr Przemysław Kwiecień CFA
główny ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

walutynotowania walutkomentarz walutowy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)