Co za miesiąc Haalanda. Ustrzelił pokaźną sumkę na giełdzie

Erling Haaland, norweski piłkarz grający obecnie w Manchester City, zdołał w ciągu kilku dni grudnia zarobić na giełdzie w Oslo ponad 300 tysięcy euro. Jest to suma równa sześciokrotności średniej rocznej pensji w Norwegii, która w 2022 roku wynosiła 53 tys. euro brutto.

Haaland zrobił sobie prezent gwiazdkowy

Skandynawskie media skomentowały tę sytuację, mówiąc: "Jest to świetny prezent gwiazdkowy dla niego, podczas gdy przeciętni Norwegowie będą obchodzić tegoroczne święta Bożego Narodzenia bardzo oszczędnie z powodu inflacji, dramatycznego spadku kursu norweskiej korony i podwyżek oprocentowania kredytów hipotecznych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Haaland zadebiutował na giełdzie w Oslo w październiku, kiedy to zainwestował 1,5 miliona euro w akcje norweskiego armatora Hoegh Autoliners. Firma ta posiada kilkadziesiąt statków, które transportują samochody, ciężarówki i ciężkie maszyny na całym świecie.

Dziennik "Finasavisen" ujawnił, że w grudniu Haaland sprzedał 30 proc. swoich akcji po rekordowo wysokim kursie, a następnie odkupił je po kursie o 20 proc. niższym. Zysk w wysokości 3,2 miliona koron podzielił z ojcem Alfem. Wspólnie zarejestrowali oni w marcu firmę inwestycyjną "Pillage 3" z siedzibą w Luksemburgu.

Dziennik "Verdens Gang" zauważył, że nazwa firmy nie jest przypadkowa. Słowo "pillage" oznacza rabunek, grabież i plądrowanie, a termin ten powstał przed tysiącem lat podczas najazdów norweskich Wikingów na Anglię.

Firma "Pillage 3" zajmuje się kupnem i sprzedażą akcji i papierów wartościowych, inwestowaniem w obligacje i fundusze oraz innymi formami instrumentów finansowych na całym świecie, co jest zapisane w jej statucie.

Według najnowszych danych norweskiego magazynu "Kapital" z września 23-letni Haaland zajmuje 240. miejsce na liście najbogatszych Norwegów z majątkiem wynoszącym 160 milionów euro. Jest on również najbogatszym norweskim sportowcem.