Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady
Coraz więcej osób z klasy średniej martwi się o swoje oszczędności w kontekście potencjalnych konfliktów zbrojnych. Maciej Samcik, twórca portalu "Subiektywnie o finansach", udzielił kilku wskazówek, które mogą pomóc rozwiać te obawy.
14.09.2024 | aktual.: 16.10.2024 07:36
W rozmowie z "Newsweekiem" Samcik przyznał, że często dostaje pytania od czytelników, typu: "czy lepiej zainwestować w nieruchomość w Polsce czy za granicą?". Polacy chcą też wiedzieć, "jak zabezpieczyć swoje pieniądze za granicą, by były bezpieczne i dostępne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inwestycja w nieruchomości w czasie wojny
Samcik odradza inwestowanie w nieruchomości za granicą. Podkreśla, że choć ceny mogą wydawać się korzystne, to różnice prawne między Polską a innymi krajami mogą być problematyczne. Z jego punktu widzenia, inwestowanie w niepłynne aktywa, takie jak nieruchomości, jest ryzykowne w niepewnych czasach geopolitycznych.
Omawiając przenoszenie oszczędności za granicę, Samcik zwraca uwagę na kilka banków w Niemczech, Danii i Wielkiej Brytanii, które oferują odpowiednie usługi. Aby otworzyć konto w jednym z tych banków, trzeba osobiście udać się do ich placówek, a wypłaty także wymagają osobistej obecności. Samcik zaleca, by osoby posiadające oszczędności rzędu kilkuset tysięcy złotych rozważyły przeniesienie części środków do zagranicznego banku.
Co z trzymaniem gotówki w domu?
W trakcie wywiadu dla "Newsweeka", reporter Jacek Tomczuk zapytał Samcika o sensowność trzymania w domu gotówki, na przykład w milionie dolarów i euro w niskich nominałach oraz kilku tysięcy złotych.
Samcik uważa, że jest to całkiem rozsądne podejście, choć należy zachować umiar. Opowiedział historię mężczyzny, który trzymał w domu milion złotych i posiadał broń dla bezpieczeństwa. - Dla mnie to głupie, bo jak ktoś przyjdzie je ukraść, prawdopodobnie będzie lepiej posługiwać się bronią niż on - argumentował.
Scenariusz na czas niepewności
Samcik doradza w niepewnych czasach trzymać więcej gotówki, zarówno w polskiej walucie, jak i w obcych, najlepiej w niskich nominałach oraz złoto.
Maciej Samcik sam przyznał, że zwiększył swoje inwestycje w aktywa niezależne od polskiego rynku i waluty, głównie z powodu inflacji. Unika jednak przesadnych inwestycji w nieruchomości, uważając je za zbyt ryzykowne w kontekście geopolitycznym. - Nie rozumiem ludzi, którzy biorą wszystkie swoje oszczędności i kupują za to dwie kawalerki. To nie ma sensu - podkreślił.