Coraz mniej młodych bez pracy. Firmy dostrzegają potrzebę walki o tych pracowników
Poprawia się sytuacja na rynku pracy dla osób młodych. Bezrobocie w tej grupie wciąż jest dwukrotnie wyższe niż w całym społeczeństwie, ale zmiany następują dynamicznie. Pracodawcy coraz aktywniej zabiegają o młodych pracowników i budują swój atrakcyjny wizerunek w tej grupie. Pomagają również działania zmierzające do upraktycznienia nauki w szkołach.
15.01.2015 | aktual.: 15.01.2015 13:23
‒ Młodym wciąż jest trudniej na rynku pracy. W tej chwili według Eurostatu bezrobocie wśród osób do 25. roku życia wynosi 23,2 proc. W porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy to bezrobocie wynosiło 27,7 proc., widać poprawę – podkreśla Piotr Palikowski, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.
Zgodnie z ostatnimi danymi Eurostatu za listopad 2014 r. bezrobocie w tej grupie spadło już poniżej średniej dla strefy euro (23,6 proc.) i tylko o 1,5 pkt proc. przekracza średnią dla całej Unii Europejskiej. Jest jednak nie tylko dwukrotnie wyższe w porównaniu z ogólnym poziomem bezrobocia, lecz także gorsze niż w innych krajach regionu. W Czechach tylko 15,6 proc. osób poniżej 25. roku życia pozostaje bez pracy, a na Węgrzech wskaźnik ten wynosi 19,8 proc. (w październiku). Średnią podnoszą m.in. Hiszpania i Grecja, gdzie bezrobocie młodych przekracza 50 proc., a także Chorwacja i Włochy, gdzie wynosi ponad 45 proc.
Palikowski podkreśla jednak, że te niekorzystne dane będą się poprawiać. Młodym będzie coraz łatwiej o pracę, bo przedsiębiorcy zaczynają aktywnie zabiegać o pracowników z tej grupy wiekowej.
‒ Jest coraz więcej firm, które bardzo świadomie przeznaczają środki finansowe w postaci różnych inwestycji w employer branding, czyli budowanie swojego wizerunku w grupach docelowych: wśród uczniów szkół technicznych, zawodowych, studentów, absolwentów, a także profesjonalistów – tłumaczy prezes PSZK. ‒ Wizerunek dobrego pracodawcy jest w tej chwili coraz bardziej istotny choćby ze względów na demografię.
Palikowski zwraca uwagę na to, że powodem wyższego niż w całym społeczeństwie bezrobocia młodych jest przede wszystkim zły system kształcenia, który nie uwzględnia aspektu praktycznego oraz współpracy z przedsiębiorcami. Choć w prawie są już mechanizmy, które mogą poprawić tę sytuację,to środowiska nauki i biznesu nie rozumieją wzajemnie swoich potrzeb.
Według eksperta, wina za tę sytuację spada w równym stopniu na obydwie strony, ale także na młodych pracowników, którzy sami nie zawsze rozumieją swoją sytuację na rynku. Palikowski zwraca jednak uwagę na to, że już teraz najlepsi młodzi pracownicy nie mają problemu ze znalezieniem pracy. Ważne jest przede wszystkim to, by wiedzieli, co chcą robić, i konsekwentnie zmierzali w tym kierunku.
‒ Osoby, które świadomie planują swoją karierę, i to już od wczesnych lat szkolnych, i które myślą o swoim funkcjonowaniu na rynku pracy, zawsze są w takiej pozycji, która pozwala im wybierać. Wojna o talenty trwa od zawsze. Myślę, że z przyczyn demograficznych ta walka o młodych, zdolnych ludzi będzie coraz bardziej zacięta – prognozuje Palikowski.