Cypryjczycy już wiedzą, że czeka ich trudna przyszłość

Rząd cypryjski podpisał z przywódcami eurolandu i MFW porozumienie ws. pakietu ratunkowego dla zadłużonego po uszy kraju. Cypryjskie banki mają byc znów otwarte w czwartek. Jednak dla przeciętnego Cypryjczyka to nie koniec problemów, ale dopiero początek.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA/ALKIS KONSTANTINIDIS

Rząd cypryjski podpisał z przywódcami eurolandu i MFW porozumienie ws. pakietu ratunkowego dla zadłużonego po uszy kraju. Cypryjskie banki mają być znów otwarte w czwartek. Jednak dla przeciętnego Cypryjczyka to nie koniec problemów, ale dopiero początek.

Likwidacja Laiki Bank, w którym miało konta wiele cypryjskich firm, zablokowanie depozytów powyżej 100 tysięcy euro w Bank of Cyprus, wreszcie zapowiedziana kontrola przepływów kapitału ze wszystkich banków na wyspie - wszystko to odbije się na codziennym życiu wielu Cypryjczyków.

- Przemysł budowlany stoi. Większość materiałów, których tu używamy, jest importowana. Teraz nasi zagraniczni partnerzy chcą za wszystko zapłaty z góry. Jak mamy im płacić, skoro nasze konta są zablokowane? - denerwuje się Pambos, właściciel znanej firmy budowlanej, mającej konto w Bank of Cyprus.

Zamiast bezpośredniego przelewu wynagrodzeń na konta bankowe w tym miesiącu pracownicy Pambosa otrzymają czeki. Pambos nie jest jednak pewien, czy będą one honorowane.

- W cypryjskich instytucjach finansowych na razie panuje chaos. Nikt nie zna odpowiedzi na najprostsze pytania. No więc jak taka firma jak moja ma funkcjonować? Próbowałem pogadać z kierownikiem mojego oddziału banku, ale on też nic nie wie - rozkłada ręce Pambos.

Architekt Tassos Christu ma podobne problemy. Co prawda osobiście nie stracił żadnych pieniędzy, bo - jak mówi - w Laiki miał tylko długi, ale klienci jego małej firmy architektonicznej już od miesięcy zalegali z płatnościami za wykonane zamówienia, więc ostatnie wydarzenia tylko pogorszyły sytuację.

- Mnie nie płacą, więc ja też nie mogę nikomu zapłacić. Właśnie przygotowuje się do rozmów z pracownikami. Będę musiał zacząć zwalniać, a tego chciałem uniknąć za wszelką cenę - mówi PAP Christu.

Jego znajomy Marios, który określa się jako "samozatrudniony dostawca akcesoriów samochodowych dla stacji benzynowych", powiedział PAP, że we wtorek zdołał sprzedać tylko, za 14 euro, dwie butelki płynu do czyszczenia silnika.

- Mój zysk z tej transakcji? Trzy euro. A wydatki związane z biznesem to miesięcznie około 2 tysięcy. Co mam zrobić? Z czego utrzymam rodzinę? - zastanawia się głośno Marios.

Siedemdziesięciopięcioletni właściciel małego sklepu spożywczego na nikozyjskim starym mieście, Dimitris, mówi PAP, że od wtorku, po raz pierwszy od 40 lat, nie sprzedaje swoim stałym klientom na kredyt.

- Nigdy nikomu nie odmawiałem. Wszystko zapisywałem, a pierwszego dnia każdego miesiąca taka osoba przychodziła tu ze swoim czekiem i za wszystko płaciła - mówi Andreas, pokazując mały niebieski notes.

- We wtorek po raz pierwszy musiałem powiedzieć "nie". Nikt nie wie, co się stanie, kto dostanie pensję, a kto nie, kiedy otworzą banki, kto w przyszłym tygodniu będzie jeszcze miał pracę - tłumaczy i dodaje, że jego obroty są teraz o 40 proc. niższe niż miesiąc temu, a wszyscy dostawcy żądają zapłaty z góry.

Czterdziestoletnia Maria, matka dwojga dzieci zatrudniona w niewielkiej międzynarodowej firmie inwestycyjnej, właśnie dowiedziała się, że jej oddział na Cyprze przestaje istnieć.

- Mam ostatnie zadanie: przygotować strategię, jak odzyskać od cypryjskich banków jak najwięcej pieniędzy naszych klientów. A potem - do widzenia - mówi PAP Maria, której mąż jest od miesięcy bezrobotny.

- Zaczynamy się z mężem pakować. Wyjeżdżamy z Cypru. Nie chodzi o nas, ale o dzieci. Musimy im zapewnić lepszą przyszłość. To miejsce jest skończone - dodaje.

Z Nikozji Agnieszka Rakoczy

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Nie chcą wyprowadzać się od rodziców. Ale czy to problem? [OPINIA]
Nie chcą wyprowadzać się od rodziców. Ale czy to problem? [OPINIA]
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię