Czarny piątek w Warszawie
Po półtorej godzinie notowań warszawska giełda jest najgorsza w Europie. Spadki sięgają już 3 proc., problemy są także z naszą walutą, która osłabia się do najniższych poziomów od kilku miesięcy.
09.09.2011 | aktual.: 09.09.2011 22:29
Relacja z piątkowej sesji na rynkach:
[22:08] No i zakończyliśmy sesję w USA. Na Wall Street, podobnie jak w Europie, mieliśmy do czynienia z dużą wyprzedażą. O ile jeszcze przez pierwsze dwie godziny sesji byki się broniły, to potem górę wizięła sprzedaż. Indeksy schodziły stopniowo coraz niżej, tracąc w pewnym momencie ponad 3 proc. Ostatecznie DJIA zakończył sesję tracąc 2,69 proc., NASDAQ stracił 2,42 proc., a S&P500 -2,69 proc.
[20:58] Za Oceanem spadki dochodzą do 3 procent. Wykresy indeksów przypominają schody, powoli małymi kroczkami idziemy w dół. DJIA traci 3,05 proc., NASDAQ -2,9 proc. a S&P500 -3,04 proc.
Zobacz notowania amerykańskich indeksów »
[20:04] Wszystkie indeksy na minusie ale na szczęście spadki nieco wyhamowały - S&P500 -2,6 proc., NASDAQ -2,5 proc. a DJIA -2,79 proc.
Frank kosztuje 3,55 zł a dolar 3,13 zł (zobacz notowania walut on-line »)
*[ 18:48] * - Amerykańskie giełdy coraz niżej S&P 500 spada o -2,77%, Nasdaq o 2,44%. A dolar nadal mocny.
*[ 18:22 ] * - Euro sięga dna! Dolar rośnie w siłę. Od marca amerykańska waluta nie była tak droga względem europejskiej. Aktualny kurs EUR/USD to 1,3663. Euro ciągnie za sobą złotego. Za dolara trzeba już zapłacić 3,144 zł.
[ 17:50 ] * - Piątek kończy pełen napięcia tydzień na rynkach finansowych i niestety kończy go "awanturą". Ustąpienie Jourgena Starka ze stanowiska wiceprezesa Europejskiego Banku Centralnego może być preludium dalszych kłopotów strefy euro. Stark, podobnie jak wcześniejszy prezes Bundesbanku Axel Weber, reprezentuje konserwatywny i "niemiecki" punkt widzenia na obecną sytuację, dał się poznać jako przeciwnik interwencji ECB na rynku obligacji krajów eurolandu. Jego ustąpienie "z powodów osobistych" ma zapewne bezpośredni związek z działaniami ECB na tym polu i może być zapowiedzią niemieckiego separatyzmu od kłopotów krajów południa Europy, które nie zdołały dotąd przekonać rynków, że poradzą sobie z obsługą zadłużenia w nowych warunkach gospodarczych - pisze w swoim komentarzu Emil Szweda z Noble Securities. Całość (m.in. na temat ponad 90 proc. prawdopodobieństwa bankructwa Grecji) można przeczytać tutaj*.
*[ 17:45 ] * Gigantyczne straty nie tylko na naszej giełdzie. Węgierski BUX stracił na zamknięciu sesji aż 6,19 proc. Austriacki ATX z kolei jest pod kreską o 5,18 proc.
*[ 17:30 ] * Interwencja BGK dziś nie pomogła. Złoty cały czas traci do dolara - teraz trzeba za niego zapłacić niemal 3,14 zł. Tak dużych spadków wartości naszej waluty nie notujemy w stosunku do euro. Dziś złoty stracił do niego niecały procent i utrzymuje się poniżej poziomu 4,30 zł. Podrożał o kilka groszy frank szwajcarski, za który trzeba zapłacić ponad 3,55 zł.
*[ 17:30 ] * Tę sesję trzeba spisać na straty i jak najszybciej o niej zapomnieć. WIG20 zakończył dzień ze stratą wynoszącą niemal 5 proc. co jest jednocześnie dzisiejszym minimum.Nie dużo lepiej było na innych parkietach w Europie.
WIG20 4,95 proc.
CAC40 3,6 proc.
FTSE100 2,4 proc
[ 17:15 ] * - Pojawiły się głosy, że Grecy mogliby w weekend ogłosić bankructwo, gdyż wcześniej tamtejszy rząd dawał do zrozumienia, że nie ma innej możliwości, jak zrolowanie długu na warunkach uzgodnionych w lipcu. W rannym komentarzu pisałem, iż te obawy mogą być akurat bezpodstawne, gdyż te warunki są tak naprawdę dość korzystne dla posiadaczy greckiego długu. Później pałeczkę negatywnych informacji przejęły na chwilę Włochy – wróciły spekulacje nt. możliwości obniżenia ratingu przez agencję Moody’s w związku z kończącym się w przyszły czwartek 90-dniowym przeglądem dotychczasowego ratingu (Aa2 z perspektywą negatywną) - pisze Marek Rogalski w swoim popołudniowym komentarzu( można go przeczytać tutaj*)
. Grecy informację o swoim bankructwie jednak dementują.
*[ 17:05 ] * Potwierdziły się plotki o odejściu Jurgena Starka z EBC. Bank potwierdził tę informację. Media spekulują, że rezygnacja może mieć związek z kłótniami o sposób pomocy dla Grecji. To najprawdopodobniej informacja o odejściu Starka z EBC miała wpływ na gwałtowne spadki około godziny 15.
*[ 17:00 ] * Choć giełda traci, to na złotym dramatycznej wyprzedaży nie widać. W stosunku do euro złoty powoli cały czas się umacnia. Aktualnie kosztuje 4,30 zł. Nieco gorzej wygląda to na parze USDPLN. Tu złoty od rana traci już 2,5 proc. do poziomu 3,13 zł.
*[ 16:50 ] * - WIG20 się ustabilizował. Szkoda, tylko że na poziomie minus czterech procent.
[ 16:40 ] * Przemysław Kwiecień z XTB nie wróży na przyszły tydzień dobrze polskiemu złotemu. Wszystko ponownie będzie zależeć od tego co ustalą europejscy politycy w sprawie Grecji.
- Ogólnie jednak notowania złotego zależeć będą przede wszystkim od rozstrzygnięć w strefie euro. Jeśli tu nastroje poprawią się, z pomocą BGK może dojść do korekcyjnego umocnienia złotego, nawet poniżej 4,20. Jednak nadal przeważa ryzyko kontynuacji osłabienia – jeśli temat nieudzielenia Grecji pomocy i obniżka ratingu Włoch zdominuje przyszły tydzień kurs EURPLN może szybko wzrosnąć w okolice 4,40-4,50, a kurs USDPLN powyżej 3,30 - napisał analityk w tygodniowym komentarzu do rynku walutowego. Cały artykuł zatytułowany "Złoty na celowniku" możnaprzeczytać w tym miejscu.*
*[ 16:30 ] * Giełdy w stanach powiększają swoje straty. DowJones traci już ponad 1,5 proc. , S&P500 pod kreską jest o 1,24 proc. Najlepiej radzi sobie Nasdaq który spada o 0,6 proc.
*[ 16:25 ] * - WIG20 cały czas notuje ponad 4 proc. stratę. Prawdziwy dramat jest na Węgrzech, bo tamtejszy BUX traci blisko 7 proc.
*[ 16:20 ] *- Zgadzam się z Nourielem Roubinim, że ten kryzys może potrwać jeszcze 10 lat. Potrzebujemy globalnych rozwiązań, bo dziś to ogon macha psem, rynki finansowe rządzą realną gospodarką. Jak długo to potrwa, tak długo nie uda się skończyć z tym co się dzieje na giełdach i rynkach finansowych - mówi prof. Elżbieta Mączyńska Wirtualnej Polsce.
*[ 16:00 ] * Zdaniem Romana Przasnyskiego z Open Finance nad giełdą od wczoraj zbierały się czarne chmur.
- Czwartkowe wystąpienie Bena Bernakne rozczarowało, bo nie wniosło nic nowego, (...). Z kolei ogłoszony przez Baracka Obamę plan wpompowania w realną gospodarkę prawie 450 mld dolarów został przyjęty chłodno z zasadniczego powodu: ten plan musi być zatwierdzony przez Kongres, a to może być proces równie trudny i długotrwały, jak niedawne męki w sprawie podwyższenia limitu zadłużenia. (...)Informacje płynące z Azji także nie były budujące. Japońska gospodarka skurczyła się o 2,1 proc., a więc nieco mocniej niż się spodziewano. W Chinach inflacja co prawda nieznacznie odpuściła malejąc z 6,5 do 6,2 proc. ale jednocześnie spadła też sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa - napisał w popołudniowym komentarzu analityk
*[ 15:35 ] * Ponownie gwałtownie tracić zaczyna złoty. Za euro płacić trzeba już 4,3153 zł, dolar dobija do poziomów 3,15 zł, a za franka kosztuje 3,56 zł. Czy BGK będzie ponownie interweniował?
*[ 15:30 ] * Giełdy w Stanach Zjednoczonych otwierają się na minusie. Większość szybko doszła do -0,8 proc. Jeszcze przed otwarciem tąpnęła warszawska giełda i traci WIG20 traci ponad 4,5 proc.
*[ 14:50 ] * Jak informują Analizy Online sierpień nie był fatalny dla funduszy inwestycyjnych. Ich klienci stracili przez spadki na giełdzie ok. 5 mld zł. Część klientów postanowiła też wycofać się z dalszego inwestowania.
- Gwałtowna przecena, która przetoczyła się przez rynki w sierpniu, sprowadziła poziom aktywów zgromadzonych w funduszach do 111,7 mld zł. Oznacza to, iż w ciągu miesiąca ich wartość zmniejszyła się o -7,3 mld zł, czyli aż o -6,1%. Według szacunków Analiz Online, sierpniowy spadek wartości aktywów w ponad 2/3 wynikał ze spadków cen akcji jakie dotknęły rynki kapitałowe. Pozostałą część, niewiele ponad 30%, stanowiła ujemna różnica pomiędzy nowymi wpłatami i wypłatami, która według szacunków Analiz Online sięgnęła -2,3 mld zł - podały Analizy Online w sierpniowym podsumowaniu funduszy inwestycyjnych.
Cały raport na ten temat można przeczytać tutaj.
*[ 14:25 ] * Złoty dalej się umacnia od czasu, gdy poinformowano o interwencji BGK na rynku walut. Cały czas jednak nie ma jeszcze powrotu do wczorajszych kursów. Za euro trzeba zapłacić 4,2902 zł, dolar kosztuje 3,1028 zł, a frank spada poniżej poziomu 3,53 zł.
*[ 14:00 ] * Wśród spółek wchodzących w skład WIG20 rośnie tylko jedna - czeski CEZ o 0,37 proc. Najmocniej spada GTC o 7 proc., o blisko 5,5 proc. w dół idą akcje PKN Orlen. Kiepsko radzą sobie też banki: BRE, Getin, PKO BP i Pekao są wszystkie pod kreską o 3,5 proc.
[ 13:20 ] Na giełdach w Europie dominują spadki, szczególnie widoczne w Europie Środkowo-Wschodniej. BUX spada o ponad 4 proc., ATX pod kreską o 2,60 proc., a nasz WIG20 2,7 proc.
Trochę lepiej jest we Francji, bo tamtejszy CAC40 idzie w dół o nieco ponad 1,5 proc. . Londyński FTSE100 spada o 0,6 proc.
[ 13:10 ] - Kolejne źródła potwierdzają działania Banku Gospodarstwa Krajowego na rynku walut.
- Wiadomości, które otrzymujemy, informują, że BGK wkroczył na rynek, co przyniosło duże zmiany kursu euro/złoty. Ok. godz. 11.50 spadał on z poziomu prawie 4,35 do 4,3270. Przy złym sentymencie na świecie i fakcie, że większość banków zagranicznych jest nastawionych na sprzedaż złotego, ta interwencja musiała być na prawdę duża ilościowo. Zmiana wymagała dużych kwot tym bardziej, że dokonała się w ciągu pięciu minut. Mogło to być 100-200 mln euro. Jednak do utrzymania tego kursu będzie potrzeba trochę więcej - powiedział PAP Paweł Gajewski, diler walutowy Banku Millennium.
[ 13:01 ] - Obecne osłabienie złotego nie ma swoich źródeł w polskiej gospodarce i nie stanowi dla niej zagrożenia - poinformował prezes NBP Marek Belka w Krynicy.
Stwierdził także, że sytuacja nie wymaga interwencji na rynku walutowym.
- To co się dzieje ze złotym nie ma swoich źródeł w polskiej gospodarce. To jest oczywiście odprysk międzynarodowej sytuacji finansowej na rynkach. Szczególnie w Europie jest rzeczywiście podwyższona temperatura i inwestorzy, którzy realizują straty w różnego rodzaju krajach, zamykają pozycje tam, gdzie mogą zarejestrować zyski, czyli w Polsce. Po to, żeby się zrównoważyć. Stąd uciekają, wycofują swoje zasoby z Polski i przenoszą do miejsc, które są uważane za wprawdzie mniej rentowne, ale za pewniejsze - powiedział Belka dla Programu I Polskiego Radia.
[ 12:50 ] Na giełdzie cały czas na czerwono. WIG20 spada o 2,6 proc., WIG 2,22 proc.
*[ 12:35 ] * Po informacjach o interwencji przez BGK (de facto po prostu sprzedaży znacznych środków unijnych, które umacniają złotego) nasza waluta idzie w górę. Euro osłabiło się do poziomu 4,3075 zł, dolar z kolei spadł do poziomu 3,1199 zł. Cały czas oznacza to jednak wzrosty w okolicach 1,5-2,5 proc.
*[ 12:30 ] * Wróćmy jeszcze do decyzji SNB o powiązaniu kursu franka szwajcarskiego z euro. Rozmawialiśmy na ten temat z Markiem Rogalskim.
*Wirtualna Polska: Co się stanie, jeśli ktoś podejmie rękawicę rzuconą przez SNB i Szwajcarzy przegrają? A wtedy frank nie kosztowałby 4 zł, ale 5 zł albo więcej? *
*Marek Rogalski, DM BOŚ: * Gdyby utrzymanie tego kurs 1,2 się nie udało, to SNB straciłby wiarygodność, a spekulanci stwierdziliby, że mogą z tą waluta robić co chcą. Wówczas zapewne frank będzie zapewne kosztować jedno euro. Ponieważ wtedy Grecja będzie już w rozsypce, to kapitał zacznie uciekać z Polski. Podrożeje więc tak, jak przy Lehman Brothers euro. A to oznacza, że jeśli wspólnotowa waluta będzie kosztować na przykład 4,5 czy 4,9 zł, to tyle samo trzeba będzie zapłacić za franka szwajcarskiego.
WP: A jak długo mogą utrzymać taki kurs 1,2 do euro? *
*MR: Moim zdaniem taki sztywny kurs może wytrzymać nawet kilkanaście miesięcy. Oczywiście, jeśli zbankrutuje Grecja, kłopoty będą miały Włochy, to ten okres może się skrócić. Na dziś trzeba jednak stwierdzić, że na tej walucie nic istotnego nie powinno się stać przez co najmniej kilka miesięcy.
WP: Czy SNB ma w takim razie szanse w ogóle wygrać z rynkiem? *
*MR: Plusem SNB jest to, że oni mogą drukować pieniądze. Przy poprzednich tego typu operacjach rynki wiedziały, jakie rezerwy ma bank centralny. Tak było na przykład w przypadku Sorosa i funta szterlinga. Szwajcarzy nie mają takiego limitu, bo nikt nie wie, ile mogą pieniędzy wydrukować. To działa niewątpliwie na ich korzyść. Dodatkowo jeśli im się nie uda, to być może pomogą im inne banki centralne.
*[ 11:55 ] * BGK interweniuje na rynku walutowym i sprzedaje dolary - informuje TVN CNBC. Dolar doszedł do 3,14 zł i zaczął delikatnie słabnąć. Aktualnie kosztuje 3,1338 zł. Nieco w dół idzie też euro, ale nadal kosztuje powyżej 4,31 zł
[ 11:40 ] * Zdaniem większości analityków dzisiejsze zamieszanie na rynku walutowym i giełdzie to wpływ kolejnych niepewności co do Grecji. Nastrojów nie poprawiły także wczorajsze informacje ze Stanów Zjednoczonych.
- Barack Obama ogłosił plan stymulujący chimeryczny amerykański rynek pracy poprzez zdjęcie z barków amerykańskich przedsiębiorców części obciążeń fiskalnych o wartości 447 miliardów dolarów. Jednak plan nie był w stanie poprawić sentymentu na rynku i obawy o kondycję globalnej gospodarki ostatecznie przeważyły. W rezultacie spadał eurodolar, pod kreską za sprawą słabych danych makro kończyły tydzień również indeksy w Hong Kongu i Tokio – pisze w komentarzu przedpołudniowym Bartosz Sawicki z TMS Brokers. Można go przeczytać tutaj*
*[ 11:30 ] * Tak jak sugerowano, zaraz po decyzji SNB nowym safe haven okazała się Norwegia, a dokładniej korona norweska. NOK drożeje od kilku dni w zastraszającym tempie - dziś kosztuje 0,58 zł, co oznacza skok w cztery dni o kilkanaście procent.
*[ 11:20 ] * - Złoty dalej się osłabia. Frank już po 3,56, choć para EURCHF niezmiennie na poziomie 1,21. Kłopoty właścicieli kredytów frankowych to więc wynik drożejącego euro, które przełamało już poziom 4,32.
*[ 11:03 ] * - Dolar umacnia się do złotówki już o 2 proc. do poziomu 3,1124. Euro jest na najwyższym poziomie od listopada 2009 roku i kosztuje 4,31 zł. To oznacza, że drożeje też frank szwajcarski, który aktualnie kosztuje już 3,55 zł.
*[ 11:00 ] * - WIG20 cały czas pod kreską. Traci trochę mniej niż pół godziny temu, bo 2,4 proc. Podobne spadki do naszych notują Węgrzy (ich BUX traci 2,35 proc.) oraz Austriacy. W Wiedniu tamtejszy ATX jest poniżej zera o 2,11 proc.
[ 10:55 ] * - Przypomnijmy, że część analityków o możliwej spekulacji polską walutą mówiło już kilka dni temu. Tak w porannym komentarzu pisał we wtorek (przeczytasz to tutaj) * o tym wydarzeniu Piotr Kuczyński z Xeliona.
- We wtorek agencja Bloomberg przytoczyła rozmowę z wiceministrem finansów Dominikiem Radziwiłłem, który wypowiada się na temat wyceny CDS, czyli instrumentów, dzięki którym ubezpiecza się dług. Według wiceministra wycena polskich CDS sięgnęła absurdalnych poziomów. Podczas ostatnich 20 miesięcy CDS na polski dług zdrożały najmocniej wśród 20 krajów rozwijających się, które monitoruje Bloomberg. Ja też uważam, że to jest bardzo dziwne zachowanie, ale sygnalizuje jedno: ktoś gra przeciwko złotemu. Przypominam, że w lutym Barclays, a w kwietniu Nomura zalecały kupno CDS. Jeśli pisze o tym Bloomberg, to zwróci uwagę rekinów, co możemy zobaczyć wkrótce na rynku walutowym i na akcjach - pisał kilka dni temu. Być może wtedy atak został wstrzymany decyzją SNB o powiązaniu kursu franka do euro.
[ 10:50 ] *- O spekulacji na złotym pisze też w porannym komentarzu Marcin Kiepas z XTB.
- Złoty słabo zachowuje od pierwszych dni września. Doskonale to ilustruje proste zestawienie skali jego osłabienia do euro w tym miesiącu (4,2%) z analogicznym zachowaniem węgierskiego forinta (2,8%), czeskiej korony (1%), rumuńskiej lei (0,8%) czy tureckiej liry (bez zmian). *To sugeruje, że rozpoczęła się jakaś gra przeciwko polskiej walucie. Historia uczy, że już wkrótce inwestorzy poznają prawdziwe powody słabości złotego. Nie byłoby niczym zaskakującym, gdyby okazało się, że jeden lub więcej dużych banków zagranicznych rekomendowało swoim klientom jego sprzedaż - napisał w komentarzu analityk.
[ 10:45 ] * Zaczyna się atak spekulantów na złotówkę? Dla TVN CNBC mówił o tym były premier Jan Krzysztof Bielecki.
- W tej chwili wydaje mi się, że *polski rynek złotego i NBP jest testowany przez krótkoterminowych inwestoróww, którzy patrzą, czy będziemy interweniować na rynku - mówił Bielecki w Krynicy w wywiadzie dla TVN CNBC. - Interwencja to jest kwestia NBP, ja uważam, że z rynkiem nie należy wdawać się w tego typu działania, ale to jest moje prywatne zdanie - dodał.
*[ 10:40 ] *- Na parkietach w Europie spadki w okolicach jednego procenta. U nas WIG20 traci 2,6 proc.
[ 10:30 ] - Dolar coraz mocniejszy. Teraz za jednego trzeba zapłacić 3,10 zł (wzrost o 1,5 proc.). Marek Rogalski w swoim porannym komentarzu pisze, że czeka nas dalsze osłabienie złotego.
Dolar wyraźnie wyłamał się ponad strefę oporu 3,02-3,04, a także okolice 3,06-3,07, które teraz staną się mocnym wsparciem. Jesteśmy teraz w dość ważnym punkcie – okolice 3,09-3,10 to linia trendu spadkowego pociągnięta od lutego 2009 r. Jej wyraźne naruszenie będzie mocnym sygnałem siły dolara na najbliższe miesiące. Poza w/w poziomami oporem będą też okolice 3,14 (szczyty z końca listopada 2010 r.) - uważa analityk.
[ 10:25 ] - gwałtownie traci także złoty. Na euro została już przełamana granica 4,30. To zła informacja także dla właścicieli kredytów we frankach szwajcarskich. Dziś jego kurs zależy bowiem właśnie od notowań na parze eurozłoty. Na teraz za franka trzeba zapłacić 3,53 zł.
*[ 10:20 ] *- WIG20 traci w tej chwili 2,84 proc. Indeks szerokiego rynku wygląda tylko nieco lepiej, bo jest pod kreską o 2,24 proc.