Czas prawdy dla gazu łupkowego

W tym tygodniu władze brytyjskiego hrabstwa Lancashire wydadzą decyzję w sprawie planowanych dwóch odwiertów łupkowych. Byłyby to pierwsze odwierty ze szczelinowaniem hydraulicznym od prawie czterech lat. Tymczasem eksperci i opinia publiczna wciąż spierają się o zasadność inwestycji w tego typu gaz.

Czas prawdy dla gazu łupkowego
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarzyński

20.01.2015 | aktual.: 21.01.2015 10:55

Wiosną 2011 r. spółka Cuadrilla Resources przeprowadziła pierwsze szczelinowanie hydrauliczne w poszukiwaniu gazu łupkowego w Wielkiej Brytanii. Prace poszukiwawcze spowodowały jednak niewielkie wstrząsy sejsmiczne, które w efekcie rządowego dochodzenia doprowadziły do czasowego zakazania tej technologii.

Choć moratorium na szczelinowanie wygasło już ponad dwa lata temu, jak dotąd żadna z firm zainteresowanych brytyjskimi łupkami nie zdecydowała się na drugie podejście do tej decydującej fazy poszukiwań.

W tym roku ma się to zmienić. Ta sama spółka, Cuadrilla Resources, przymierza się do wykonania dwóch testowych odwiertów z zastosowaniem szczelinowania. Nie jest przypadkiem, że zostaną one wykonane niemal w tym samym miejscu, gdzie zlokalizowany był ten z wiosny 2011 r. - w okolicach Blackpool w północno-zachodniej Anglii. Obszar ten jest potencjalnie najbardziej zasobny w gaz łupkowy a przy tym najlepiej rozpoznany.

Jeśli władze lokalne zaakceptują wnioski spółki o pozwolenia na prace poszukiwawcze, odwierty mogłyby ruszyć w połowie roku, a samo szczelinowanie miałoby szansę zostać przeprowadzone pod koniec 2015 r. To znacznie później niż zakładała spółka, która wnioski o pozwolenia złożyła latem 2014 r. Ze względu na pojawiające się wątpliwości władze hrabstwa przesuwały wydanie decyzji, chcąc przeprowadzić dokładne konsultacje.

Zarówno samorządowcy jak i inwestorzy zdają sobie sprawę ze znaczenia tej decyzji. Będzie ona bowiem w pewnym sensie precedensem i punktem odniesienia dla kolejnych tego typu wniosków także w sąsiednich hrabstwach.

To będzie rok prawdy

Według szacunków dziennika "The Guardian", w 2015 r. może zostać wykonanych 11 odwiertów w poszukiwaniu gazu łupkowego. Co prawda większość z nich nie będzie szczelinowana, ale to i tak najlepszy wynik w historii brytyjskich poszukiwań.

Część ekspertów i komentatorów i tak twierdzi, że to o wiele zbyt mało w stosunku do oczekiwań i wsparcia dla poszukiwań ze strony rządu. Od momentu cofnięcia moratorium na szczelinowanie w grudniu 2013 r. rząd zrobił bowiem wiele, by przekonać inwestorów do powrotu do prac poszukiwawczych.

Zapowiedzi wprowadzenia ulg podatkowych oraz uproszczeń administracyjnych już zostały przekute na konkretne regulacje lub są w toku. Przykład planowanych odwiertów Cuadrilla Resources nie nastraja jednak optymistycznie. Władze spółki podchodzą mimo tego do procesu ze zrozumieniem.

"Jesteśmy świadomi, że to pierwszy taki projekt w kraju, więc wszyscy podchodzą do tego ostrożnie. Oczywiście chcielibyśmy, aby cały proces przebiegał szybciej. Wydaje nam się, że okres 16 tygodni jest z całą pewnością wystarczający na przeprowadzenie badań oddziaływania na środowisko, ale rozumiemy wyjątkowość sytuacji" - mówił na łamach "Daily Telegraph" prezes Cuadrilla Resources, Francis Egan.

Zapowiedział również, że nawet negatywna decyzja władz nie zniechęci spółki do kolejnych podejść.

Według niego sytuacja na rynku działa dziś na korzyść spółek, takich jak Cuadrilla, a kryzys cen ropy naftowej może sprawić, że prowadzenie prac poszukiwawczych będzie tańsze niż zakładano. "Już teraz ceny za usługi kontraktów w Aberdeen są o 20 proc. niższe niż były w grudniu, a to oznacza, że zarówno koszty sprzętu jak i usług działają na naszą korzyść. Spadające ceny ropy nie wpływają na naszą sytuację finansową, bowiem nie posiadamy złóż, które wydobywałyby surowiec a finansowanie prac poszukiwawczych udało nam się pozyskać już w 2013 r." - argumentował Egan.

Podkreślił, że argumenty o malejącej opłacalności wydobycia gazu łupkowego przy tak niskich cenach ropy i gazu są całkowicie nietrafione. "Pracuję w branży już 30 lat, więc wiem, że żadna firma nie podejmuje decyzji o długoterminowych inwestycjach na podstawie obecnych cen. Złoża łupkowe będą produkować przez 20, 30 a może nawet 40 lat" - podkreślił prezes Cuadrilla Resources.

Jego zdaniem nie ma też czegoś takiego, jak granica opłacalności wydobycia, a przynajmniej nie jest ona sztywna. "Koszt wydobycia jest funkcją kosztów pracy i usług. Jeśli one spadają, to obniża się również granica opłacalności" - zauważył. Dodał, że mówienie o jakiejkolwiek granicy opłacalności w przypadku gazu łupkowego jest wróżeniem z fusów. "Póki co nie wywierciliśmy i nie przetestowaliśmy dokładnie ani jednego odwiertu, skąd zatem możemy wyrokować, jaki będzie docelowy koszt wydobycia?" - pytał.

Wiele wskazuje jednak, że rok 2015 może być przełomem w brytyjskich dążeniach do własnych złóż gazu łupkowego. Oprócz rekordowej liczby planowanych odwiertów, ważnym czynnikiem będzie bowiem rozstrzygnięcie przez rząd rozpisanej w zeszłym roku rundy licencyjnej na koncesje lądowe.

Pomimo licznych protestów organizacji ekologicznych i różnego rodzaju aktywistów, rząd zdecydował się bowiem udostępnić spółkom rekordowy obszar koncesyjny - prawie 96 tys. km2. Póki co wiadomo, że o koncesje nie będą starać się dwaj brytyjscy giganci - BP i Shell. Obie spółki mają inne priorytety inwestycyjne, a przy tym przechodzą w ostatnim czasie bolesne restrukturyzacje w poszukiwaniu oszczędności.

Nie jest jednak wykluczone, że po koncesje zgłoszą się spółki północnoamerykańskie, dla których inwestycje w Europie mogłyby być szansą na zyski, które straciły na własnym rynku na skutek drastycznych spadków cen gazu w efekcie łupkowej rewolucji. Zniechęcone oczekiwaniem na ostateczny kształt regulacji łupkowych w Polsce, mogą skupić się na złożach brytyjskich, które są potencjalnie nawet większe i pozbawione ryzyka regulacyjnego i podatkowego.

W czerwcu 2013 r. brytyjskie służby geologiczne opublikowały szacunki dotyczące zasobów gazu łupkowego na terenie Basenu Bowland w północnej Anglii. Mogą one wynieść nawet 65 bln m sześc. Scenariusz uznawany za najbardziej prawdopodobny mówi o 37,6 bln m sześc. gazu w złożach łupkowych. Nie są to rzecz jasna zasoby wydobywalne, których British Geological Survey póki co nie podjęła się oszacować.

z Londynu Marcin Szczepański

Źródło artykułu:PAP
gaz łupkowywielka brytaniaenergia i paliwa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)