Czy agencje ratingowe straciły moc?
Do piątkowego handlu inwestorzy na parkietach europejskich mogli przystępować ze sporym zapasem nadziei. Dzień wcześniej w USA, po słabym starcie, indeksy z zadatkiem zredukowały spadki, co utrzymało sygnał kupna. Ponadto podtrzymana została dobra passa na rynku długu, gdyż Włochy korzystnie sprzedały swoje średnioterminowe obligacje, z rentownościami wyraźnie poniżej poprzednich aukcji.
16.01.2012 | aktual.: 16.01.2012 10:19
Na WGPW również panowało umiarkowany optymizm i WIG20 zyskiwał przez pierwsze godziny przeszło 0,5%, ale należy zaznaczyć, że już przy zdecydowanie mniejszym obrocie niż w czwartek, na czym w pewnym stopniu zaważył spadek aktywności na akcjach KGHM. Sielanka na giełdach trwała mniej więcej do godziny 14:30. Wtedy to do kolejnych serwisów informacyjnych zaczęły przeciekać pogłoski, że wieczorem agencja S&P ogłosi obniżkę ratingów dla państw strefy euro. Najgroźniej wyglądały zapowiedzi cięcia oceny kredytowej Francji. Poza tym pod nóż mają trafić m.in. Włochy i Hiszpania. W pierwszym momencie reakcja rynków była jednoznaczna i doszło do przeceny eurodolara, obligacji państw będących przedmiotem spekulacji oraz co za tym idzie spadków na giełdach akcji. Te ostatnie jednak dość szybko otrząsnęły się po początkowej panice, do czego przyczynił się bardzo dobry odczyt styczniowego wskaźnika nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan (74 vs prognoza 71,2 pkt). W utrzymaniu względnego spokoju na rynku obligacji
pomogła z kolei najprawdopodobniej interwencja EBC. WIG20 w kulminacyjnym momencie spadków tracił niecały 1%. Potem w ślad za parkietami europejskimi na WGPW przystąpiono do odrabiania strat i WIG20 zakończył dzień neutralnym wynikiem (2166 pkt, -0,03%), przy obrocie 521 mln PLN. Na najważniejszych giełdach zachodnioeuropejskich spadki oscylowały wokół 0,5% i takie zakończenie dnia pod poważną groźbą od strony S&P należy uznać za sukces strony popytowej. Wieczorem potwierdzono popołudniowe spekulacje; agencja S&P obniżyła długoterminowe oceny wiarygodności kredytowej dla grupy 9 państw strefy euro, w tym Francji, Włoch i Austrii.
Popołudniowe pogorszenie nastrojów na warszawskim parkiecie, które zepchnęło rynek poniżej poziomu odniesienia zostało w końcówce kwotowań częściowo zneutralizowane i w konsekwencji indeks szerokiego rynku zakończył piątkową sesję spadkiem o 0,2%. W graficznym obrazie zmagań wyrysowana została czarna świeca z dłuższym, dolnym cieniem, wskazująca na przewagę strony podażowej. Niewątpliwą porażką popytu jest oddalenie możliwości ataku na styczniowe maksimum. W tym kontekście, kluczowe dla dalszego rozwoju sytuacji wydaje się utrzymanie powyżej dopiero co pokonanego oporu w postaci linii średnioterminowego trendu spadkowego. Taktycznie, najbliższe wsparcia wyznaczają połowa czwartkowego korpusu oraz obie, płasko przebiegające średnie. Szybkie oscylatory zachowały się rozbieżnie, RSI podążył w ślad za rynkiem w dół ale już Composite Index utrzymał się na wzrostowej ścieżce. W szerszej perspektywie rynek wciąż jednak znajduje się pod presją podaży o czym niezmiennie informuje wskazanie (słabnącego) ADX.