Czy niższe koszty pracy zatrzymają migrację?
Pracodawcy apelują do rządu o obniżkę pozapłacowych kosztów pracy - czytamy w "Gazecie Wyborczej". - Bez tego nie da się podnosić płac i zatrzymać fali migracji - mówią.
07.03.2007 | aktual.: 07.03.2007 09:26
_ Przez ostatnie dziesięć lat wydajność pracy wzrosła o 56 proc., a wynagrodzenia o 38 proc. _- mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan. Jednak jego zdaniem tendencja się odwróciła: w zeszłym roku płace w całej gospodarce rosły szybciej niż wydajność. Podwyżek domagają się kolejne grupy zawodowe, m.in. lekarze, kolejarze czy górnicy. Kiedy płace zaczynają rosnąć szybciej od wydajności pracy, spadają dochody firm i słabnie ich konkurencyjność.
Ekonomiści przewidują, że wzrost płac nadal będzie przyspieszał. Według Mordasewicza w zeszłym roku przedsiębiorcy w Polsce stworzyli 600 tys. miejsc pracy, jednocześnie jednak liczba osób aktywnych zawodowo zmniejszyła się o ponad 200 tys. - część wyemigrowała, część odeszła na wcześniejsze emerytury. _ A to wszystko wpływa na presję płacową _ - mówi Mordasewicz. Firmy muszą podnosić pensje, by przekonać pracowników do pozostania w kraju. Ciężko im jednak konkurować, bo pracodawcy w Wielkiej Brytanii czy Irlandii płacą kilkakrotnie więcej.