Czy to koniec internetowej wolności w Polsce?
Dostęp do internetu ma być w Polsce limitowany. Przy okazji zdelegalizowania e-hazardu rząd chce stworzyć czarną listę domen, które będą musieli blokować dostawcy internetu - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna".
06.11.2009 | aktual.: 06.11.2009 10:34
Pomysł nabrał realnych kształtów podczas serii spotkań ekspertów z policji i MSWiA w Ministerstwie Finansów, które pilotuje prace nad tym projektem - zaznacza gazeta. - Chcemy wprowadzenia nowego artykułu do prawa telekomunikacyjnego, roboczo to art. 170a - ujawnia dziennikowi urzędnik z MSWiA.
Według tego przepisu, wszyscy dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować strony z niebezpieczną zawartością. Czarną listą zarządzałby Urząd Komunikacji Elektronicznej. Konkretne adresy będą wskazywać UKE, policja, służby specjalne i Ministerstwo Finansów.
Rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej Piotr Dziubak mówi, że przepisy umożliwiające blokowanie stron zawierających niebezpieczne treści są niezbędne. Ale przy ich formułowaniu należy zachować ostrożność tak, by nie ograniczyć swobód obywatelskich. Zdaniem rzecznika byłoby najlepiej, gdyby o blokowaniu strony decydował sąd.
Przedstawiciel Ministerstwa Finansów mówi, że autorzy propozycji myślą o wprowadzeniu trybu odwołania od zablokowania witryny, ale wprowadzenie sądu wydłużyłoby procedurę w nieskończoność.
Firmy internetowe wątpią, by proponowane rozwiązania były skuteczne. Strony można bowiem szybko przenosić na różne serwery, a istniejąc oprogramowanie pozwala na obchodzenie ewentualnych blokad.
Gazeta Prawna w internecie www.gazetaprawna.pl