Daniel Mzyk: wykorzystano niewiedzę, banki wprowadziły nas w błąd
Grupa kapitałowa Paged to kolejna firma notowana na warszawskiej giełdzie, która ma kłopot z opcjami walutowymi. Paged Sklejka i Paged Meble (spółki zależne) poinformowały, że ujemna wycena opcji, jakie zawarły, to ponad 52 mln zł.
To dużo, biorąc pod uwagę, że po trzech kwartałach 2008 r. przychody grupy wynosiły 259 mln zł, a zysk netto to milion złotych.
W jaki sposób firma zamierza wybrnąć z kłopotów? - Najpierw chcemy dogadać się z bankami, aby zmienić umowy i podzielić się kosztami ich zawarcia. Gdy to nie przyniesie efektu, rozpoczniemy batalię prawną. Argumenty, które mogą pozwolić nam na unieważnienie umów, mamy bardzo mocne. Wcześniej jednak chcemy negocjować - deklaruje Daniel Mzyk, prezes Pagedu. Spółki Pagedu zawierały transakcje z dwoma bankami. Firma nie chce jeszcze podawać ich nazw. - Zapoznałem się szczegółowo z okolicznościami, w jakich zostały zawarte zabezpieczające transakcje opcyjne. Mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że w obydwu przypadkach wykorzystano niewiedzę osób, które podpisywały umowy ze strony Grupy Paged. Uważam, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd - mówi prezes Mzyk.
Michał Śliwiński
Tekst z kolumny nr 1 Gazety Giełdy Parkiet