Dardziński: Polska nie jest zapóźniona w dziedzinie bezpieczeństwa w sieci

Polska nie jest zapóźniona w kontekście ewentualnych ataków hakerskich - ocenił w czwartek wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Dardziński podczas Polskiego Forum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC. Zapowiedział powstanie konsorcjum, które opracuje rozwiązania gwarantujące bezpieczeństwo w sieci.

06.04.2017 20:05

"Polska nie jest zapóźniona w kontekście ewentualnych ataków hakerskich. Chociaż ta uwaga w większym stopniu odnosi się do polskiego przemysłu, do polskich przedsiębiorców" - podkreślił wiceminister Dardziński,

Dodał, że w obszarze cyberbezpieczeństwa jest "więcej do nadrobienia po stronie państwa". Dardziński zauważył w rozmowie z PAP, że należy pamiętać o tym, że nikt na świecie nie jest dobrze przygotowany do przeciwdziałania atakom hakerskim.

"Najlepszym dowodem są przygody, które mają nasi partnerzy amerykańscy, będący celem licznych ataków, z którymi sobie w wielu sytuacjach nie radzą" - powiedział PAP.

"My czerpiemy z doświadczeń innych i bardzo intensywnie staramy się odpowiedzieć na wyzwania w obszarze cyberbezpieczeństwa, przed którymi teraz stajemy" - zaznaczył Dardziński. W Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) - jak przypomniał - uruchomiony jest już jeden program dedykowany zaawansowanym badaniom i poszukiwaniom rozwiązań, które "będą umożliwiały przeciwdziałanie atakom hakerskim i gwarantowały bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni".

"Wkrótce zostanie uruchomiony bardzo szeroki projekt finansowania projektów badawczych związanych z tożsamością cyfrową. Czyli ze wszystkim tym, co związane jest nie tylko z takimi poważnymi sprawami jak funkcjonowanie infrastruktury krytycznej, ale też z kwestiami komercjalizacji usług, które coraz częściej sięgają po rozwiązania cyfrowe, a więc tym, czym interesuje się przemysł" - zapowiedział.

Chodzi nie tylko o rozwiązania dotyczące internetu rzeczy, ale też istotne problemy legislacyjne. "Gdy mówimy o cyberbezpieczeństwie to musimy mieć świadomość, że nie jest to tylko kwestia kompetencji informatycznych, to jest też kwestia regulacji prawnych. Tego, co możemy w ramach internetu rzeczy wykorzystywać, jakiego typu dane możemy gromadzić" - wyjaśnił Dardziński. Jego zdaniem, to jest obszar bardzo ryzykowny. "Musimy jednak być ostrożni, by w tej naszej ostrożności nie zostać w tyle" - zaznaczył.

"Jak zablokujemy zbyt dużo możliwości, to okaże się, że globalne firmy, przedsiębiorstwa zagraniczne, czy ci, którzy dopuścili większe możliwości działania w obszarze internetu rzeczy zbudują przewagi konkurencyjne" - zaznaczył.

Podkreślił, że nie możemy być zbyt konserwatywni, "musimy pozwolić firmom na to, by wykorzystywały elementy internetu rzeczy w swoich kontaktach z klientami" - ocenił Dardziński. Wyjaśnił, że chodzi np. o to jakiego typu, w jakim zakresie i stopniu dane o klientach mogą być gromadzone. "Ktoś kto ma dane na temat tego, jakiego rodzaju operacje wykonuję przy pomocy mojej karty płatniczej wie o mnie zdecydowanie więcej niż wiem ja sam".

Wykorzystanie rozwiązań z zakresu internetu rzeczy umożliwia np. porównanie danych określonego klienta z danymi innych "i zbudowanie profili, które będą przewidywały moje zachowania jako klienta".

Podkreślił, że ludzie w naturalny sposób sięgają dziś po internet rzeczy. "Kupujemy samochód, który ma funkcje wzywania pomocy, gdy ulegniemy wypadkowi. Chętnie korzystam z takiego auta, bo wiemy, że w razie potrzeby taki samochód +wezwie pomoc+" - wyjaśnił. Oznacza to jednak, że musimy się zgodzić na to, że taki samochód jest identyfikowany, jest podłączony do sieci, choćby czasowo.

Zaznaczył, że budowanie bezpieczeństwa w sieci nie jest dziś kwestią sfery wyłącznie prywatnej czy publicznej.

"Sieć jest czymś wspólnym. Rozwiązania, które gwarantują nam bezpieczeństwo w operacjach bankowych mogą służyć gwarantowaniu ochrony danych gromadzonych w zasobach publicznych. I odwrotnie" - powiedział Dardziński.

Według niego tego typu systemy kodowania, budowania bezpieczeństwa po stronie administracji publicznej mogą mieć "podwójne wykorzystanie", mogą być stosowane również przez prywatne firmy, bo tylko dzięki takiej współpracy można wypracować rozwiązania, które powstrzymają ewentualnych hakerów" - powiedział

Dardziński podkreślił, że koszty finansowania poszczególnych projektów badawczych, odkrywania i produkowania zaawansowanych systemów chroniących nasze dane są trudne do uniesienia dla jednej branży. Dlatego w ramach konkursów, które uruchamia NCBR "zachęcamy do tego, by budować szerokie konsorcja".

Wyjaśnił, że to mogą być konsorcja, które zaczynają się od administracji publicznej, a kończą na małych i średnich firmach.

"Jeśli wszyscy włożymy swój wkład, to stworzymy budżety, przy pomocy których będziemy mogli konkurować nawet z najsilniejszymi graczami i tworzyć systemy, które będą nas chronić poprzez minimalizowanie ryzyka związanego z wykorzystaniem nowych technologii " - ocenił. Podkreślił, że do połowy roku zostanie rozstrzygnięty konkurs, którego celem jest utworzenie tego typu konsorcjum.

"Konkurs ogłosiliśmy dwa tygodnie temu. Będzie rozstrzygnięty najprawdopodobniej do połowy tego roku. Już w ramach tego konkursu pojawią się pierwsze grupy, które będą wspólnie pracować nad rozwiązaniami gwarantującymi nasze bezpieczeństwo w sieci" - powiedział PAP Dardziński. Dodał, że będą to najprawdopodobniej konsorcja polskich firm. "To konkurs otwarty w przestrzeni europejskiej dla wszystkich partnerów. Ale myślę, że każdy będzie poszukiwał rozwiązań interesujących z polskiej perspektywy" - podkreślił Dardziński.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)