Dlaczego na stacjach tak drogo? Eksperci: Orlen może już zbiera na przejęcie Lotosu i starty Kubicy w F1

Baryłka ropy na giełdach kosztuje już tyle, co przed rokiem, ale na stacjach w Polsce płacimy o kilkadziesiąt groszy więcej za litr paliwa niż wtedy. Eksperci wskazują, że Orlen, który rządzi rynkiem hurtowym w Polsce, już może w ten sposób kumulować środki na opłatę paliwową, przejęcie Lotosu i... sponsoring Roberta Kubicy.

Dlaczego na stacjach tak drogo? Eksperci: Orlen może już zbiera na przejęcie Lotosu i starty Kubicy w F1
Źródło zdjęć: © WP.PL | Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki

04.12.2018 | aktual.: 04.12.2018 08:47

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", ropa Brent tylko w listopadzie potaniała o 22 proc., osiągając poziom sprzed roku, ale spadek cen na polskich stacjach jest na tym tle symboliczny.

Według firmy analitycznej BM Reflex w zeszłym tygodniu średnia cena benzyny 95 oktanów spadła poniżej psychologicznej bariery 5 zł, do 4,97 zł. To jednak prawie o 30 gr więcej niż przed rokiem.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku oleju napędowego. Za litr tego paliwa płacimy średnio 5,25 zł, ale to aż 70 gr więcej niż rok temu.

Nie od dziś wiadomo, że ceny paliw w Polsce dyktują dwie państwowe spółki - Orlen i Lotos, które kontrolują aż 90 proc. rynku hurtowego. Co więcej, do Orlenu należy aż połowa rynku detalicznego.

To daje im duże możliwości kształtowania cen, jakie płacimy na stacjach. Przed wyborami samorządowymi, gdy ceny ropy rosły, ceny były zamrożone, przez co traciły niezależne stacje. Wstępne postępowanie w tej sprawie prowadzi już UOKiK.

Tuż po wyborach ceny wzrosły, ale od tego czasu spadają bardzo nieznacznie. Jak tłumaczą to eksperci rynku paliwowego?

– Orlen musi zbierać pieniądze na wiele wydatków: opłatę emisyjną, przejęcie Lotosu, sponsorowanie startów Roberta Kubicy w wyścigach Formuły 1 – mówi "Wyborczej" Urszula Cieślak z BM Reflex.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia wchodzi opłata emisyjna, która cenę litra paliwa podniesie o ok. 10 groszy. Choć Lotos i Orlen zapewniały, że "wezmą tę opłatę na siebie", jest oczywiste, że mogą ją wliczyć w cenę paliw tak, że tego wzrostu łatwo nie zauważymy.

Na przejęcie Lotosu, jeśli zgodzi się na to Komisja Europejska, Orlen może potrzebować ok. 10 mld zł. To ogromna suma nawet dla takiego potentata, dlatego istnieje pokusa, by dodatkowe środki ściągnąć z rynku dzięki wyższym marżom na paliwie.

Nie można zapominać też o kontrakcie sponsorskim spółki z Robertem Kubicą. Zasilenie zespołu Williams dziesiątkami milionów złotych i umożliwienie powrotu polskiego kierowcy do Formuły 1 nie pozostanie bez wpływu na finanse spółki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (303)