Dłużnikom będzie łatwiej. Rząd szykuje liberalizację upadłości konsumenckiej
Wniosek o ogłoszenie upadłości z szansą na oddłużenie będą mogły złożyć nawet te osoby, które z własnej winy popadły w tarapaty finansowe. Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje ułatwienie ogłaszania upadłości konsumenckiej.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", przygotowana przez resort Zbigniewa Ziobry zmiana przepisów to już kolejna liberalizacja zasad upadłości konsumenckiej. Wcześniej podobną zmianę wprowadził rząd Donalda Tuska.
Co się zmieni? Przede wszystkim wniosek o ogłoszenie upadłości będzie mógł złożyć każdy dłużnik, o ile nie prowadzi działalności gospodarczej. Sąd nie będzie już "na dzień dobry" badać przyczyn jego niewypłacalności.
Wideo: ze spirali zadłużenia można się wydostać przez upadłość konsumencką
Dotychczas sąd musiał najpierw sprawdzić, czy w zadłużenie nie popadł z własnej winy lub rażącej niefrasobliwości. Po zmianie przepisów zostanie to ustalone na dalszym etapie postępowania.
Co się stanie, jeśli sąd stwierdzi, że dana osoba zadłużyła się umyślnie lub przez skrajne niedbalstwo? Będzie musiała jedynie dłużej spłacać swoich wierzycieli.
Osobie, która złożyła wniosek o upadłość konsumencką, nie licytuje się całego majątku. Pozostawia się dach nad głową i minimalne środki do życia. To od sądu zależy, w jakim stopniu zadłużenie zostaje umorzone.
Kolejną nowością jest wprowadzenie możliwości zawarcia porozumienia z wierzycielami bez konieczności ogłaszania upadłości konsumenckiej. Jeśli pojawi się szansa na dogadanie się dłużnika z wierzycielami, sąd może wstrzymać postępowanie na 4 miesiące.
Zmiany będą korzystne nie tylko dla dłużników, ale także dla wymiaru sprawiedliwości. Dzięki uproszczeniu procedury, sądy zostaną odciążone.
Coraz więcej Polaków decyduje się na upadłość konsumencką. Jeszcze w 2015 r. było to nieco ponad 2 tys. osób, a w zeszłym roku już przeszło 5,5 tys.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl