Dolar pod wodzą Trumpa może kosztować nawet 4,50 zł

Eksperci zwracają uwagę, że czynnikiem bardzo dużego ryzyka mogą być pogarszające się stosunki z Chinami.

Dolar pod wodzą Trumpa może kosztować nawet 4,50 zł
Źródło zdjęć: © Eastnews | AP/FOTOLINK/East News

21.01.2017 | aktual.: 23.01.2017 15:40

Polityka Donalda Trumpa powinna sprzyjać umocnieniu dolara w 2017 roku. Eksperci zwracają jednak uwagę, że czynnikiem bardzo dużego ryzyka dla światowej gospodarki mogą być pogarszające się stosunki z Chinami.

Obserwatorzy rynków finansowych nerwowo wyczekiwali na pierwsze wystąpienie amerykańskiego prezydenta. Nic dziwnego. Donald Trump pokazał w ostatnich tygodniach, że już same jego wpisy na Twitterze potrafią zachwiać notowaniami walut i spółek na giełdzie.

Żadnego tąpnięcia nie było, choć dolar stracił lekko względem największych konkurentów. Notowania eurodolara wzrosły o niecały jeden cent, a wycena w złotych zmniejszyła się o od piątkowego południa o 3 grosze. Z tym, że po rozpoczęciu zaprzysiężenia po godzinie 18.00 strata wyniosła już tylko 1 grosz.

Przemowę na Kapitolu Stanów Zjednoczonych Trump zakończył deklaracją zmiany w stronę bogatego, dumnego oraz wielkiego państwa. Szykuje przebudowę sił zbrojnych. Deklaruje też poważne zmiany w systemie podatkowym. W planach jest m.in. obniżenie kosztów działania administracji państwowej i obciążeń podatkowych, które pozwoliłyby na wywindowanie wzrostu gospodarczego w stronę nawet 4 proc. Ma to wspierać stworzenie 25 milionów miejsc pracy w trakcie najbliższych dziesięciu lat. ##Dolar nawet po 4,50 zł Pierwsza reakcja rynku walutowego nie była bardzo duża, a kurs wymiany dolara minimalnie spadł. Eksperci są jednak raczej zgodni, że prezydentura Donalda Trumpa będzie w dłuższym okresie sprzyjać umocnieniu amerykańskiej waluty.

- Długookresowo widzimy prezydenturę Trumpa jako czynnik prodolarowy, ale jej początek może obfitować w nagłe zwroty, co odbijać się może też na podejściu inwestorów do walut wschodzących, w tym do złotego - uważa Grzegorz Ogonek, analityk walutowy z DM XTB.

Analitycy już po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w USA wskazywali, że amerykańskiej walucie będzie sprzyjać realizacja planów nowego prezydenta. W trakcie kampanii Donald Trump zapowiadał m.in. obniżenie podatków, a także wielki program infrastrukturalny.

- Za tym powinien pójść wzrost inflacji. Jeżeli tak się stanie, to będzie to oczywiście sygnał dla władz monetarnych USA, że należy podnieść stopy procentowe. A perspektywa podwyżek stóp procentowych w USA zwykle umacnia dolara - powiedział Marek Rogalski, analityk z DM BOŚ.

Rzeczywiście scenariusz podwyżek stóp procentowych w USA jest bardzo realny. Prognozy wskazują, że w tym roku będą miały miejsce 2 lub 3 podwyżki stóp procentowych. - Zakładamy, że doprowadzi to do umocnienia dolara wobec euro. A to oznacza, że kurs wymiany dolara na euro może niedługo sięgnąć poziomu 1:1 - mówi WP money Jakub Makurat, dyrektor generalny firmy Ebury Polska, zajmującej się obsługą transakcji na rynku walutowym i zarządzaniem ryzykiem kursowym. - Jeżeli tak się stanie oznaczałoby to, że złoty straci na wartości do amerykańskiej waluty i spadnie do pułapu nawet 4,50 zł za dolara - przewiduje ekspert.

Warto dodatkowo zwrócić uwagę na to, że w styczniu 2018 r. kończy się kadencja obecnej szefowej banku centralnego USA, Janet Yellen. To właśnie Donald Trump będzie nominował jej następcę i ta decyzja z pewnością nie pozostanie bez wpływu na rynku walutowe. ##Wojna handlowa z Chinami to spore ryzyko Analitycy zwracają uwagę, że niezwykle istotnym, a na razie niedocenianym na rynkach czynnikiem ryzyka może być polityka nowego prezydenta USA wobec Chin. Do tej pory Donald Trump dawał pokaz swoich poglądów na Twitterze, gdzie np. prowokował dyskusję o chińskim juanie, co spowodowało wzrost spekulacji na temat wojny handlowej z Chinami.

Obraz

- Nawet napięte stosunki USA z Meksykiem po wypowiedziach Donalda Trumpa nie stanowią dla światowej gospodarki tak dużego zagrożenia jak ewentualny konflikt z Chinami. To nie jest kraj, z którego politykami należy rozmawiać za pomocą wpisów na Twitterze - zauważa Jakub Makurat. - Jest dość jasne, że Chiny w handlu międzynarodowym nie chcą być zależne od dolara. A mają możliwości, by Amerykanów postraszyć - dodaje.

Obraz

Tymczasem nowy prezydent USA wielokrotnie zapowiadał również, że zamierza ściągnąć z powrotem do USA miejsca pracy, które zostały "wyeksportowane" do Chin. Najbliższe miesiące pokażą inwestorom, czy obietnice Donalda Trumpa będę wprowadzane w życie. Wiele będzie zależało od doboru współpracowników, a także od współpracy z Kongresem.

gospodarka usadolarzaprzysiężenie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (231)