Dolar przestaje być najlepszą inwestycją
Inwestorzy polscy skupią swoją uwagę na zaplanowanym na ten tydzień kolejne posiedzeniu RPP.
23.03.2009 09:11
Rynek zagraniczny
Seria danych z Eurolandu oraz USA pozostaje obecnie bez większego na rynek walutowy. Czynnikami najistotniejszymi, jest obawa inwestorów o dynamiczny powrót presji inflacyjnej spowodowanej prowadzeniem luźnej polityki monetarnej przez większość banków centralnych państw grupy G7 oraz jednocześnie ich optymizm związany z rządowymi planami pomocowymi dla światowego systemu finansowego oraz gospodarki. Oba te czynniki osłabiają dolara, który traktowany jest on jako dobra inwestycja na ciężkie czasy i jednocześnie traci na wartości wraz z rosnącym prawdopodobieństwem powrotu silnej inflacji w Stanach Zjednoczonych.
Wspólnej walucie dodatkowo pomaga dość ostrożne podejście do tematu światowego luzowania polityki monetarnej przedstawicieli EBC. W zeszłym tygodniu szef tej instytucji ponownie stwierdził, że obniżka kosztów pieniądza w Eurolandzie do okolic 0% nie jest wskazana.
Zielony oraz japoński jen są również pod negatywnym wpływem spadku awersji do ryzyka wywołanej nadziejami inwestorów na pozytywny wpływ na największe światowe gospodarki planów stabilizacji sektora finansowego, szczególnie amerykańskiego, oraz stymulantów fiskalnych mających na celu pobudzenie popytu wewnętrznego w poszczególnych krajach. Oczekiwania te poprawiają nastroje na rynkach kapitałowych i stanowią wsparcie dla aktywów denominowanych w walutach gospodarek rozwijających się.
Na parę EUR/USD zaczynają oddziaływać wcześniej wspominane czynniki długoterminowe takie jak:
- wzrost presji inflacyjnej w USA oraz rosnące zadłużenie publiczne tego kraju nie sprzyjające zielonemu,
- dysparytet stóp procentowych pomiędzy Strefą euro i USA oddziałujący na korzyść euro oraz małe prawdopodobieństwo szybkiego jego zmiany,
- odejście od dolara jako inwestycji alternatywnej na ciężkie czasy wraz z rosnącym optymizmem inwestorów co do długoterminowych perspektyw światowej gospodarki. Wyżej wymienione argumenty przemawiają i nadal będą przemawiać za utrzymaniem się scenariusza wzrostowego eurodolara w średnim i długim terminie.
Rynek polski
Inwestorzy polscy skupią swoją uwagę na zaplanowanym na ten tydzień kolejne posiedzeniu RPP. Ostatnio pojawiły się argumenty szczególnie inflacyjne, które sprzyjałyby zmianie charakteru luźnej polityki monetarnej prowadzonej w naszym kraju od początku IV kwartału 2008 roku. Widmo ponownie narastającej presji inflacyjnej ogarnęło niemal cały świat, więc i NBP powinien zwrócić na ten fakt uwagę.
Dążenie do zmiany charakteru polityki monetarnej widać również u naszych sąsiadów z regionu pomimo że sytuacja gospodarcza np Węgier jest dużo gorsza niż Polski. Dlatego pomimo zagrożenia pogarszającymi się odczytami danych makroekonomicznych dotyczących rynku pracy, popytu wewnętrznego czy koniunktury gospodarczej istnieje duże prawdopodobieństwo przerwy w cyklu obniżek kosztów pieniądza lub jego całkowitego zaprzestania.
Realizacja tego scenariusza powinna sprzyjać złotówce podobnie jak to jest w przypadku poprawy nastrojów na GPW w Warszawie. Jak to zostało wspomniane wyżej powrót inwestorów na giełdy ma charakter globalny, co może dodatkowo wspierać wzrosty warszawskich indeksów i pozwala spojrzeć na zeszłotygodniową deprecjację złotówki jak na dynamiczną korektę w tworzącym się trendzie spadkowym na polskich parach walutowych.
Tomasz Szecówka - analityk rynku walutowego
AMB Consulting