Dr Google został też inwestorem

Najnowsze badania wskazują, że trendy na giełdzie może wyznaczać to co wpisywane jest w wyszukiwarkach internetowych - donosi "Parkiet".

Dr Google został też inwestorem
Źródło zdjęć: © AFP/Joel Saget

29.04.2013 | aktual.: 29.04.2013 09:13

Gazeta przytacza analizę przeprowadzoną przez naukowców z Warwick Business School. Zdaniem badaczy ze statystyki wyszukiwań w Google dotyczących takich słów jak "akcje", "rynek" czy "gospodarka" można wywnioskować jak będą zachowywać się indeksy giełdowe.

Wszystko dlatego, że swoją wiedzę ekonomiczną ludzie chcą poszerzać, gdy boją się o sytuację finansową. Dlatego wzrost wyszukiwań oznacza najczęściej bliską perspektywę bessy.

Cytowany przez "Parkiet" szef grupy badawczej Tobias Preiss, tłumaczy że zwiększenie wyszukiwań haseł związanych z ekonomią w niedzielę to oznaka spodziewanej wyprzedaży akcji przez wyszukujących w poniedziałek rano.

Naukowcy z Warwick przeanalizowali dane z Google Trends z lat 2004-2011. Jednocześnie stworzyli też wirtualny portfel akcji z indeksu Dow Jones Industrial Average. Strategia handlowania walorami na podstawie zapytań w Google dla słowa "dług" przyniosłaby w siedem lat zysk sięgający 326 proc.

Jak przypomina "Parkiet" dotychczasowe próby inwestowania na podstawie danych zaciąganych z internetu nie były zbyt udane. Nie ma informacji o sukcesach osób obserwujących Facebooka. Z kolei fundusz Derwent Capital Markets, który kierował się nastrojami na Twitterze, zakończył działalność już po miesiącu od uruchomienia.

Wirtualna Parkiet/"Parkiet"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)