Drogi olimpijczyk - czyli ile kosztują nas igrzyska w Pekinie?

Cztery lata przygotowań olimpijskich kosztowały polskie Ministerstwo Sportu łącznie 274 mln zł. W Pekinie wystartuje 263 naszych zawodników a zatem łatwo zauważyć, iż na każdego z nich wydano ponad milion złotych! Czy "inwestycja" przyniesie oczekiwany "zysk" w postaci wielu medali?

Drogi olimpijczyk - czyli ile kosztują nas igrzyska w Pekinie?
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Kostrzewski

12.08.2008 | aktual.: 28.10.2008 16:53

Trzeba zaznaczyć, że wymieniane 274 mln zł są kwotą przeznaczoną wyłącznie na zaspokojenie potrzeb. Trudno mieć pretensje o to, że medaliści imprez rangi mistrzowskiej otrzymują stypendia, jak i o to, że potrzebują wyjazdów, by optymalnie przygotować się do startów. Weźmy choćby pływaków, którzy liczą się w świecie, a w kraju mają do dyspozycji dwa przyzwoitej klasy baseny.

Nasi sportowcy na wyjazdy są skazani nie tylko ze względów niedomagającej infrastruktury sportowej w Polsce. Specyfika wielu dyscyplin wymaga np. przygotowań w wysokich górach, a takich w Polsce brak. Nadal w cieniu Europy...

Na sportowcach nie ma co oszczędzać. Na przygotowania do mistrzostwa w Atenach przeznaczono 105 mln zł i pamiętamy czym to się skończyło. Cięcia finansowe spowodowały, że nasza ekipa była przygotowana fatalnie, przez co z Grecji przywiozła tylko dziesięć medali. Kraje, jak Włochy czy Hiszpania więcej niż my na wszystkich sportowców wydały na samych lekkoatletów.

Teraz na przygotowania przeznaczyliśmy niemal tyle, ile na dwie poprzednie olimpiady (105 mln zł na igrzyska w Atenach i 172 mln zł na w Sydney), ale to i tak mało w porównaniu z innymi. Niemcy tylko od początku tego roku na swoich olimpijczyków wydali już 130 mln euro, a więc ponad 400 mln zł. Tyle samo rokrocznie na swoich sportowców przeznacza też rząd brytyjski.

Ci, którzy chcą walczyć o zwycięstwo w klasyfikacji medalowej - Rosjanie i Chińczycy - na przygotowania swych reprezentacji wydają nie miliony, ale miliardy dolarów. Pieniądze pochodzą z budżetów państw, od oligarchów i wielkich firm. Co ciekawe w przypadku niektórych państw jak Włochy czy Niemcy istotnego zastrzyku finansowego udziela też armia, niestety w Polsce sport wojskowy właściwie umarł.

Samodzielność i rywalizacja

Nieco inny system wypracowały sobie bogate Stany Zjednoczone. Tamtejszy komitet olimpijski pokrywa koszty treningów, zakwaterowania i ubezpieczenia zdrowotnego swych zawodników. Daje im też premie za dobre wyniki, ale te nagrody nie są najwyższe. Najwięksi mistrzowie mogą liczyć na 36 tys. dol. rocznie, co jest kwotą podobną do tej, jaką dostają nasi najlepsi zawodnicy. Również nagrody za olimpijskie medale są w USA ustalone na średnim poziomie. Każdy amerykański mistrz olimpijski otrzyma 22 tys. dol., a więc znacznie mniej niż złoty medalista z Polski (200 tys. zł). Ale amerykańscy sportowcy pieniędzy nie szukają w swym komitecie, bo dbają o nich sponsorzy. Każdemu wyróżniającemu się zawodnikowi firmy działające w przeróżnych branżach zapewniają dostatnie życie, często czyniąc z nich multimilionerów.

W świetle wyżej przedstawionych faktów zastanawiające jest to jaki system finansowania byłby najbardziej odpowiedni dla polskiej reprezentacji. Z oceną "inwestycji" poczekajmy jednak do końca olimpijskich zmagań i dopiero wtedy wyciągnijmy ewentualne konsekwencje.

*Na koniec krótkie zestawienie: *
Polski Komitet Olimpijski, który odpowiada głównie za logistykę, na operację „Pekin” - wyposażenie reprezentacji w sprzęt, stroje, wysłanie jej do Chin, zakwaterowanie, itd. - wyda około 7,7 mln zł. I nie weźmie na to ani złotówki z budżetu państwa. Wszystko sfinansuje z pieniędzy sponsorów.

Ekipa liczy 450 osób, w tym 263 sportowców, każda z tych osób spędzi w Pekinie średnio 20 dni.

  1. Wyposażenie w sprzęt, stroje sportowe i zwykłe to 9 tys. zł za osobę - łącznie 4,05 mln zł.
  2. Organizacja ceremonii ślubowania i hotel dla każdego członka ekipy przed wylotem ok. 1000 zł za osobę - łącznie 450 tys. zł.
  3. Przelot: 5 tys. zł za bilet w obie strony - 2,25 mln zł.
  4. Pobyt w Pekinie - w wiosce olimpijskiej zakwaterowanie i wyżywienie, transport, dostęp do urządzeń treningowych są bezpłatne.
  5. Każdy ze sportowców dostanie od PKOl 11 dolarów kieszonkowego dziennie.
  6. Poza wioską olimpijską (w polskiej ekipie dotyczy to ok. 70 osób): pokój w hotelu kosztuje ok. 500 złotych za dzień, dieta to 46 dol. 600 x 70 x 20 = 0,84 mln zł.
  7. Wyposażenie misji olimpijskiej (łącza internetowe, faksy, sprzęt) plus wynajem samochodów z kierowcami - 40 tysięcy dolarów - 80 tys. zł

Łącznie: 7,670 mln zł.

Rafał Pałgan
IPO.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)