Drogowa interwencja ambasadorów

Europejscy dyplomaci napisali list do wicepremiera Piechocińskiego, w którym skarżą się na praktyki GDDKiA wobec zagranicznych firm wykonawczych, informuje "Puls Biznesu".

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiedział w czwartek, że na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów poprosi, by to rząd odpowiedział na skierowany do niego list ambasadorów m.in. w sprawie roszczeń zagranicznych firm wobec GDDKiA.

- Poproszę, by na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów omówić sprawę, by była to wspólna odpowiedź, by była to odpowiedź polskiego rządu na oficjale wystąpienie ambasadorów - powiedział Piechociński dziennikarzom w czwartek w Szczecinie.

Dodał, że jeszcze nie czytał listu, zrobi to po powrocie do Warszawy.

"Puls Biznesu" napisał w czwartek, że europejscy dyplomaci napisali list do wicepremiera Piechocińskiego w sprawie praktyk GDDKiA wobec firm wykonawczych. Międzynarodowe firmy budowlane zarzucają Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad "wadliwe przygotowanie inwestycji i przerzucanie odpowiedzialności za problemy związane z ich realizacją. Poskarżyły się europejskim organizacjom branżowym, które interweniowały w Brukseli oraz znalazły silnego sojusznika" - napisała gazeta. Dodano, że "ambasadorzy Francji, Holandii, Irlandii, Niemiec, Austrii oraz Portugalii napisali list do Janusza Piechocińskiego, wicepremiera, ministra gospodarki. Proszą o pomoc i interwencję, bo zaniepokojeni są relacjami między GDDKiA oraz firmami budującymi polskie drogi".

Jak zaznaczył Piechociński, wedle jego wiedzy na koniec ub.r. w sądzie były sprawy dotyczące roszczeń GDDKiA wobec firm o łącznej wartości 1 mld zł, natomiast firmy domagają się od Dyrekcji ok. 7 mld zł. Wicepremier podkreślił, że sprawy nie są jednoznaczne i każda z nich wymaga odrębnego potraktowania. - Nie ma tutaj kalki prostej, że GDDKiA jest tylko winna, a wykonawcy tylko wspaniali - zaznaczył.

W jego opinii skala błędów popełnionych przez obie strony jest bardzo duża. - Bardzo często wielu wykonawców w czasie przetargów w olbrzymiej rywalizacji stosowało zasadę załapania się na plan, a później się zobaczy - powiedział.

Wykonawcy zakładali, że decydenci polityczni i wysocy urzędnicy "dosypią dodatkowych pieniędzy" - dodał. Część firm chciała także w czasach europejskiego kryzysu wejść na polski rynek, a po przetargu próbowały kosztem podwykonawców odbudować rentowność danego kontraktu - zaznaczył. Byli też ci, którzy próbowali poprawić efektywność kontraktu poprzez gorszą jakość - dodał.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oświadczyła natomiast w czwartek, że traktuje zagranicznych wykonawców tak samo, jak polskich i wszystkich obowiązują takie same zasady.

"Każdy profesjonalnie działający wykonawca powinien uwzględnić czynniki ryzyka w cenie ofertowej. Tymczasem wielu skalkulowało koszty wykonania robót na poziomie, który oceniają obecnie jako niewystarczający. Byłoby jednak nieuczciwe ze strony GDDKiA, gdybyśmy w takiej sytuacji zwiększali wynagrodzenie wykonawcy. Zakazuje tego Komisja Europejska, która dążąc do zapewnienia uczciwej konkurencji, w znacznym stopniu ogranicza możliwości zmiany umowy" - czytamy w oświadczeniu.

GDDKiA wskazała również, że nie może się zgadzać na dopłacanie do kontraktów, bo byłoby to nieuczciwe wobec innych firm i groziłoby utratą unijnych refundacji.

"Praktyka pokazuje, że wykonawcy potrafią uszczelnić realizowane przez siebie projekty. Coraz częściej inwestują w systemy monitoringu, by z placów budów nie znikały materiały, urządzenia czy maszyny. To dobra droga do poprawienia rentowności kontraktów. Dobrze, by wszyscy poszli tą drogą, a nie liczyli na nielegalne dopłaty do budowanych w Polsce dróg" - oświadczyła Dyrekcja.

Wybrane dla Ciebie

Pracuje w skupie. Przyznał, ile Polacy zarabiają na grzybach
Pracuje w skupie. Przyznał, ile Polacy zarabiają na grzybach
Poddali auta wymagającym testom. Oto modele, które wypadły słabo
Poddali auta wymagającym testom. Oto modele, które wypadły słabo
Ewakuacja spod Mount Everestu. Setki osób utknęło na zboczu góry
Ewakuacja spod Mount Everestu. Setki osób utknęło na zboczu góry
Lotnisko Zakopane-Tatry. Wizz Air zareagował
Lotnisko Zakopane-Tatry. Wizz Air zareagował
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Polecenie służbowe. Kiedy pracownik może odmówić szefowi?
Polecenie służbowe. Kiedy pracownik może odmówić szefowi?
Błyskawiczny wzrost cen kawy. Oto co stało się w jeden miesiąc
Błyskawiczny wzrost cen kawy. Oto co stało się w jeden miesiąc
Będzie drugie życie kultowej Zatorzanki? Hala niszczeje od 2022 r.
Będzie drugie życie kultowej Zatorzanki? Hala niszczeje od 2022 r.
ZUS skonfiskował Aldonie 350 tys. zł składek. Resort pracy wyjaśnia
ZUS skonfiskował Aldonie 350 tys. zł składek. Resort pracy wyjaśnia
Kultowa marka wraca do gry. Usamodzielnia dystrybucję po dekadzie
Kultowa marka wraca do gry. Usamodzielnia dystrybucję po dekadzie
Fałszywe strony wabią podróżnych. Lotnisko w Krakowie przestrzega
Fałszywe strony wabią podróżnych. Lotnisko w Krakowie przestrzega
Kłopoty dużej spółdzielni mleczarskiej. Zarząd mówi o błędach
Kłopoty dużej spółdzielni mleczarskiej. Zarząd mówi o błędach