Duże zmiany w pracy pielęgniarek. Będą wypisywać recepty, szykują się też limity zatrudnienia
Pielęgniarki będą samodzielnie wypisywać niektóre recepty, zapowiedział Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że zmiany w uprawnieniach pracowników mają być wprowadzone bez żadnych szkoleń.
Pielęgniarki obawiają się o pracę. 1 kwietnia zacznie obowiązywać rozporządzenie ministra zdrowia, które określa minimalne limity zatrudnienia pielęgniarek w szpitalach. Zdaniem organizacji zrzeszających pielęgniarki i położne może to dać pretekst do likwidacji etatów. Duże kontrowersje wzbudziła też zapowiedź ministra zdrowia. Twierdzi on, że pielęgniarki będą mogły samodzielnie wypisywać niektóre recepty. Zmiany w uprawnieniach mają być wprowadzone bez żadnych szkoleń.
Szefowa Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Grażyna Rogala - Pawelczyk tłumaczyła w radiowej Jedynce, że w czasie poszukiwania oszczędności w służbie zdrowia, niektórzy najpierw oszczędzają na zmniejszaniu zatrudnienia. To z kolei odbija się na poziomie opieki chorych. Z kolei starostowie twierdzą, że w niektórych szpitalach jest za mało pielęgniarek, a wprowadzenie normy minimalnej zatrudnienia doprowadzi do dużych problemów w szpitalach.
Sprawą zajmuje się kierownictwo ministerstwa zdrowia. Jednak, jak uważa wiceminister zdrowia Sławomir Nauman, nie ma obaw o masowe zwolnienia.
Kontrowersje budzi też inny pomysł ministerstwa. Chodzi o nadanie uprawnień do wypisywania recept przez pielęgniarki i to bez przeszkolenia ich.
Przedstawiciele środowisk pielęgniarskich przypominają, że personel pielęgniarski już teraz jest przeciążony „papierkową robotą”. Według nich, z wypisywaniem recept niekiedy problemy mają sami lekarze. Minister uważa jednak, że pielęgniarki mają wystarczającą wiedzę i doświadczenie, by samodzielnie przepisywać leki. Uważa on, że taki manewr odciąży lekarzy i skróci kolejki w służbie zdrowia.
Dorota Gardias, była szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, cytowana przez "Rzeczpospolitą" przyznaje, że pomysł na rozszerzenie uprawnień jest świetny, ale wprowadzanie go z marszu to błąd.
„Wypisywanie recept z kapelusza grozi błędem lekarskim i więzieniem. Tutaj pomyłki kończą się śmiercią” – mówi na łamach dziennika.
Grażyna Rogala - Pawelczyk, odwołując się do przykładów krajów skandynawskich, gdzie pielęgniarki wypisują recepty, przypomina, że w Polsce przypada 5 pielęgniarek na tysiąc mieszkańców, w Szwecji zaś 13.
Szefowa Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych dodała, że w przypadku wypisywania recept przez siostry musi być określone, jak to będzie zapisane w aktach prawnych i kto się zajmie pielęgnacją.
- Należy stworzyć listę leków, które bezpiecznie może wypisywać pielęgniarka - uważa Rogala - Pawelczyk.
Jak podaje resort zdrowia, nowe uprawnienia miałyby wejść w życie w 2016 r.
AK/WP.PL