Dyskryminacja ogłoszeniowa?

Pracodawca, który chce zatrudnić pracownika, musi uważać jak redaguje ogłoszenie. Jeśli znajdą się w nim wymagania co do wieku i płci kandydata, naraża się na wypłatę odszkodowania.

Dyskryminacja ogłoszeniowa?

13.06.2007 | aktual.: 13.06.2007 14:55

Pracodawca, który chce zatrudnić pracownika, musi uważać jak redaguje ogłoszenie. Jeśli znajdą się w nim wymagania co do wieku i płci kandydata, może zostać oskrżony o dyskryminację i zmuszony do wypłaty odszkodowania.

"Rzeczpospolita" przywołuje przykład firmy, która na początku tego roku dała w jednym z ogólnopolskich dzienników ogłoszenie: "Etat dla 40-letniej kobiety. Obsługa komputera". Tego samego dnia do warszawskiego sądu trafił pozew, w którym student jednej ze stołecznych uczelni domagał się odszkodowania za dyskryminację w dostępie do zatrudnienia. Student wygrał, a sąd przyznał mu prawie tysiąc zł odszkodowania.

- Dajemy takie ogłoszenie od 1998 r., jednak dopiero teraz spotkaliśmy się z takim pozwem - mówił prezes firmy. - Odwołamy się od tego wyroku. Tym bardziej że w czasie rozprawy powód sam przyznał, iż nie jest to jedyna sprawa, jaką założył przedsiębiorcom poszukującym pracowników. Już z tego wynika, że chodziło mu tylko o odszkodowanie.

Sprawa nie jest taka oczywista, bo zgodnie z art 18 kodeksu pracy, który obowiązuje od początku 2004 r., pracownicy powinni być równo traktowani także w momencie nawiązywania stosunku pracy. Nie mogą wtedy być dyskryminowani ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie czy orientację seksualną. Jeśli więc przedsiębiorca poszukujący nowych pracowników odrzuca z góry kandydatów nieodpowiadających mu pod względem płci lub wieku, tak jak było w tym wypadku, może się narazić na konieczność wypłaty odszkodowania.

Jeśli więc przedsiębiorca już w anonsie prasowym dokonuje selekcji kandydatów ze względu na płeć, wiek czy inne cechy przewidziane w art. 18 k.p., każdy, kto spełnia wymogi związane ze stanowiskiem, może zażądać od takiego przedsiębiorcy odszkodowania za nierówne traktowanie. Pracodawca może jednak się bronić próbując udowodnić, że ograniczenia w doborze pracowników są uzasadnione ze względu na organizację pracy w firmie lub inne, często społeczne, uwarunkowania.

W praktyce aż roi sie od ogłoszeń, w których poszukiwane są kucharki, opiekunki, hostessy, czy nauczycielki. Pracodawcy chociaż znają przepis twierdzą, że jest on absurdalny.
- Zatrudniam hostessy. Potrzebuję pań, które prezentują w supermarketach moje towary. To jak mam napisać w ogłoszeniu? Nie myślę, żeby panowie byli dyskryminowani, raczje nie byliby zainteresowani zachęcaniem do zakupu majonezu. Nie miałem żadnych skarg w tej sprawie - twierdzi Jan Piotrowski, hurtownik artykułów spożywczych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)