Dziś raport o cenach domów w USA

WYDARZENIE DNIA
Ekonomiści oczekują, że ceny domów w USA mogły spaść o 16,6 proc.

28.10.2008 10:36

WYDARZENIE DNIA

Ekonomiści oczekują, że ceny domów w USA mogły spaść o 16,6 proc. w porównaniu do zeszłego roku, po tym jak miesiąc temu spadek wyniósł 16,4 proc.

Między innymi spadek cen domów, ale przede wszystkim ostatnie zawirowania na rynkach finansowych - spadek wartości oszczędności w akcjach (w tym także planów emerytalnych), problemy z uzyskaniem kredytów mogły zadecydować o tym, że indeks zaufania Amerykanów do gospodarki Conference Board spadł do 54 pkt z 59,8 pkt. miesiąc temu. Tymczasem w nawałnicy ostatnich wydarzeń dane o wzroście sprzedaży domów na rynku wtórnym i na rynku pierwotnym przeszły niemal nie zauważone. Choć dane z jednego miesiąca to za mało by ogłosić odwrót od negatywnej tendencji, to jednak niskie ceny domów zaczynają kusić do ich zakupu. Dzisiejszy raport cen pokaże wartość transakcji z sierpnia.

SYTUACJA NA GPW

Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od przeceny, a WIG20 zanurkował poniżej 1500 pkt. Jednak do końca notowań indeks odrobił od dołka równe 100 pkt, co w obecnych warunkach oznacza wzrost o ponad 6 proc. Taki ruch robi wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z prawie 10 proc. spadkiem indeksu węgierskiej giełdy. Czyżby inwestorzy zaczęli jednak odróżniać Warszawę od Budapesztu? Za wcześnie na takie wnioski, bezpieczniej przyjąć, że fala wyprzedaży, która przetoczyła się przez rynki być może znalazła wreszcie swoje dno, choć naturalnie jedna dobra sesja to zbyt mało na silny optymizm. Zwłaszcza, że obroty nie były zbyt duże i wyniosły 1,38 mld PLN - trochę za mało na klasyczną sesję odwrotu. Podrożały akcje 110 spółek, potaniały 191.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Trzyprocentowe spadki S&P 500 sprowadziły indeks szerokiego rynku z giełdy przy Wall Street do najniższych poziomów od ponad pięciu lat i pogorszyły obraz kończącego się miesiąca, który zanosi się na najdotkliwszy w stratach od 1931 r. Wśród traderów mówi się, że tak paniczną wyprzedaż spowodowały głównie fundusze hedgingowe spieszące się po gotówkę, ponieważ ich klienci wbrew przewidywaniom zarządzających nie zamierzają czekać z wycofywaniem własnych środków do końca roku. To zjawisko z pewnością działa już obecnie na olbrzymią skalę na całym świecie, lecz proces "odelwarowania" czyli pozbywania się dźwigni finansowej (spłacanie kredytów zaciąganych pod inwestycje) dotyczy znacznie szerszego obszaru i według MFW może potrwać nawet do końca 2010 r. W Japonii Nikkei odrobił straty i zyskał na wartości 6,4 proc.

OBSERWUJ AKCJE

Bioton - w październiku spółka straciła wprawdzie już ok. 17 proc. wartości rynkowej, jednak mimo wszytko taki wynik stawia Bioton w gronie najsilniejszych firm z indeksu WIG20, bo w okresie tych wyjątkowych zawirowań nie brak takich spółek, które tylko od początku miesiąca potaniały o ponad połowę (np. inna spółka kontrolowana przez R.Krauze za pośrednictwem Prokom Invesments - Polnord). Od lipca cena akcji stabilizuje się w okolicy 0,40 PLN odchylając się od tego poziomu zaledwie o 5-6 groszy. Sytuacja w krótkim terminie wygląda dość optymistycznie, pod warunkiem, że dno nie pogłębi się w ciągu najbliższych kilku sesji, bo choć kurs właśnie ustalił minimum wszech czasów (0,35 PLN), to po kształcie wykresu można spodziewać się formacji spodka zapowiadającej odwrócenie trendu ze spadkowego na wzrostowy. Jeśli rzeczywiście sprawdziłaby się, to wzrosty powinny sięgnąć przynajmniej 80 groszy za akcję. Dodatkowo sygnał kupna, który pojawił się w poniedziałek na wskaźniku STS oraz bardzo wysokie obroty z początku
października, każą przypuszczać, że najbardziej nerwowi akcjonariusze już dawno "wysiedli z rynku". W dłuższej perspektywie ważna będzie stabilizacja kursu powyżej średnich z 20 i 50 okresów.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

EMC Instytut Medyczny - wydzierżawił na 25 lat szpital w Piasecznie pod Warszawą od Powiatu Piaseczyńskiego. Kwota dzierżawy wynosi 10 tys. PLN netto miesięcznie przez cztery lata, a później 25 tys. PLN netto plus waloryzacja o wskaźnik inflacji.
ZEG - konsorcjum, którego spółka jest liderem podpisało kontrakt z czeską spółką TEDOM o wartości 2,6 mln EUR netto.
Herman - spółka sprzedała nieruchomość w Rzeszowie za 3,2 mln PLN. Jej wartość w księgach Hermana to 1,5 mln PLN. Nieruchomość kupiła spółka PPH J. Fiejdasz i Wspólnicy, która jest akcjonariuszem i wierzycielem spółki. Herman nie otrzyma więc gotówki, a jedynie obniżenie poziomu zadłużenia wobec kupującego.
ZTS Erg - przychody ze sprzedaży w III kw. wyniosły 12,2 mln PLN (o 2,2 mln PLN mniej niż rok temu), zysk operacyjny wyniósł 0,3 mln PLN (przed rokiem 0,4 mln PLN straty).
Pekao - członek zarządu sprzedał 45,5 tys. akcji banku, a członek rady nadzorczej kupił 15 tys. akcji.
Bank Millennium - prezes banku kupił 103 tys. akcji banku.
Lentex - PZU Życie sprzedało 33,9 tys. akcji spółki i zeszło poniżej 5 proc. głosów na WZA.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Wyprzedaż akcji w ostatnich minutach notowań na Wall Street świadczy tylko o nerwowej atmosferze. Części inwestorów puściły nerwy, zdecydowali pozbyć się akcji po każdej cenie - nie miało to związku z żadnym kolejnym dramatycznym wydarzeniem, a w każdym razie dotąd nie jest ono znane. Tą końcówką nie przejęli się inwestorzy w Azji, co widać po silnym wzroście Nikkei. Zaczął też spadać jen, więc być może doczekaliśmy się wreszcie korekty na wielu frontach rynków finansowych. Przy obecnych cenach akcji na GPW teza warta jest poniesienia ryzyka inwestycyjnego - tak może sądzić spora grupa posiadaczy gotówki, dlatego przy rosnących kontraktach na amerykańskie indeksy spodziewamy się dziś odbicia na GPW.

WALUTY

Podczas sesji w Azji dolar umacniał się wobec jena po wcześniejszej niezwykle silnej wyprzedaży, lecz na rynku walutowym nie obserwowaliśmy już tak wielkiej zmienności, jak dzień wcześniej. Francuski minister gospodarki stwierdził, że ewentualnej interwencji względem zbyt szybko zyskującego jena podjąłby się sam Bank Japonii bez pozostałych państw grupy G7, tymczasem trzeci dzień z rzędu Bank Australii walczył o kurs swojego dolara, którego masowo pozbywają się inwestorzy opuszczający ten kraj w dużej mierze bazujący na kondycji rynków surowcowych. Pozbywano się również euro, które w odniesieniu do amerykańskiej waluty po osiągnięciu ceny 1,233 USD było najtańsze o ok. dwóch lat. Niewiele pomogła słowna interwencja J.C.Trichet'a, który praktycznie zapowiedział obniżenie stóp.

SUROWCE

Na rynku ropy cena baryłki wyhamowała w okolicach 61-62 USD, czyli najniżej od 17 miesięcy. Ekonomiści podejmujący się obecnie prognozowania najbliższych zmian cen ropy do poziomu 20 USD czy nawet niżej budzą raczej rozbawienie wśród inwestorów i przedsiębiorców, ponieważ odkrywają sekrety swoich modeli dopiero, gdy wszyscy widzą, że trend się odwrócił i w jakim kierunku rozwija się sytuacja ekonomiczna na świecie. Jeszcze, gdy za baryłkę płacono grubo ponad 130 USD mówiło się, że koszty produkcji w przypadku największych eksporterów wahają się w okolicy 60-75 USD i cenę na nieco wyższym poziomie można uznać za godziwą. Silny trend wzrostowy skłonił jednak członków OPEC do znacznego popuszczenia pasa, np. w Hugo Chavez zaplanował o 22 proc. wyższe wydatki Wenezueli na przyszły rok niż wynoszą obecnie, a od 2004 r. zwiększyły się one niemal trzykrotnie. Trudno się dziwić, że dyktator mówi obecnie o wprowadzeniu przez OPEC "widełek cenowych" między 70 a 90 USD za baryłkę.

Łukasz Wróbel - giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda - wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)