Dzisiaj payrollsy, cudów raczej nie będzie
Po wskaźnikach aktywności w biznesie i decyzjach banków centralnych, w piątek dla inwestorów najważniejszy będzie raport z amerykańskiego rynku pracy.
05.06.2009 08:24
W minionym miesiącu można było mieć wrażenie, że również w tym obszarze gospodarki zachodzi już poprawa. Raport ADP wskazał wtedy na spadek zatrudnienia w sektorze prywatnym o 492 tys. i choć to nadal bardzo dużo, było to zdecydowanie mniej niż oczekiwał rynek. Również dane rządowe były lepsze od oczekiwań – zatrudnienie poza rolnictwem obniżyło się o 539 tys., mniej niż oczekiwał rynek, choć skala zaskoczenia nie była już tak duża. Wygląda jednak na to, że choć skala pogorszenia rzeczywiście mogła się zmniejszyć, o widocznej poprawie na razie raczej nie będzie mowy. Wyniki raportu ADP były nieco gorsze od oczekiwań. Wskazał on na spadek zatrudnienia w sektorze prywatnym o 532 tys., nieznacznie więcej od oczekiwań (525 tys.), ale także więcej niż pierwotnie zostało podane w minionym miesiącu.
Ponadto właśnie lepsze dane za miniony miesiąc zostały zrewidowane w górę. Wyraźniej poprawy nie widać też w tygodniowych danych o nowych bezrobotnych, które utrzymują się powyżej 600 tys. osób. To ciągle bardzo wysoki poziom, świadczący o tym, że nawet jeśli niektóre firmy widzą już pewną poprawę sytuacji w zakresie popytu, nadal przeprowadzają restrukturyzacje. Wreszcie subindeksy ISM, zarówno w przemyśle, jak i usługach utrzymują się na bardzo niskim poziomie.
Rynek nie oczekuje cudów – konsensus zakłada spadek zatrudnienia o 520 tys. i wzrost stopy bezrobocia do 9,2%. Należy jednak pamiętać o dużej zmienności danych – odchylenie o kilkadziesiąt tysięcy jest sprawą normalną. Te dane o godzinie 14.30, wcześniej jeszcze podobne dane z Kanady (godzina 13.00), zaś o godzinie 9.50 wystąpienie Tricheta w Narodowym Banku Polskim.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
kwiecien.bloog.pl
www.xtb.pl