E‑zwolnienia: koniec nadużyć ze strony pracowników od 2015 roku?

Wirtualne zwolnienia mają obowiązywać dopiero od stycznia 2015 roku

E-zwolnienia: koniec nadużyć ze strony pracowników od 2015 roku?
Źródło zdjęć: © ˆ apops - Fotolia.com

16.12.2013 | aktual.: 16.12.2013 11:57

Wirtualne zwolnienia mają obowiązywać dopiero od stycznia 2015 roku. ZUS w ten sposób chce zapobiec nadużyciom ze strony pracowników, którzy wykorzystują krótkoterminowe zwolnienia na załatwianie swoich prywatnych spraw. Lekarze nie są zadowoleni z tego rozwiązania.

Zmiana ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wejdzie w życie z rocznym opóźnieniem. Początkowe plany zakładały, że e-ZLA miały obowiązywać od stycznia 2014. Jednak Rządowe Centrum Legislacji dopiero niedawno przygotowało projekt ustawy. Ma ona wejść w życie od stycznia 2015 roku. Jak tłumaczy rzecznik prasowy ZUS, e-ZLA to nic innego jak zwolnienie lekarskie. Skrót pochodzi od druku ZUS ZLA, na którym wydawane jest takie zwolnienie, które kiedyś było drukiem L-4. Skąd pomysł na zmianę formy dostarczania zwolnień lekarskich? Do tej pory pracownik miał siedem dni na przedstawienie zwolnienia pracodawcy. Z tego powodu krótkie, tygodniowe zwolnienia lekarskie były trudne do skontrolowania przez ZUS i mogło dochodzić do nadużyć ze strony pracowników.

Jacek Dziekan - rzecznik prasowy ZUS przekonuje, że wprowadzenie e-ZLA jest dużym udogodnieniem dla każdej ze stron. - Będzie udogodnieniem dla pacjenta, lekarza, pracodawcy i instytucji. Dla pacjenta, gdyż odpadnie konieczność noszenia ze sobą numeru NIP pracodawcy, niezbędnego do wypisania przez lekarza zwolnienia lekarskiego. NIP pracodawcy zostanie automatyczne „podpowiedziany” przez komputer, a także dostarczania zwolnienia lekarskiego do pracodawcy. Dla lekarza, gdyż skrócony zostanie czas wypełniania zwolnienia lekarskiego - większość danych „podpowie” komputer a zwolnienia trafią do ZUS bez wymagających późniejszej korekty błędów - system komputerowy „nie puści” zwolnienia z błędem np. w danych adresowych czy danych pracodawcy. Odpadnie również konieczność wysyłania kopii ZLA do ZUS, a także zaopatrywania się i rozliczania się z druków ścisłego zarachowania, jakimi są formularze ZUS ZLA - odpadną więc np. kłopoty z rozliczaniem się z druków w przypadku ich kradzieży – tłumaczy Jacek Dziekan. Jak
wyjaśnia pracodawca otrzyma ZUS ZLA bez błędów, a więc odpadną kłopoty związane z ich korektą, wyjaśnianiem i nie będzie musiał archiwizować druków ZUS ZLA. Podobnie do ZUS-u nie będą trafiać zwolnienia z błędami. - Będą one trafiać do ZUS praktycznie natychmiast, co pozwoli na generowanie praktycznie od ręki raportów na ich temat – tłumaczy rzecznik ZUS.

Ten ostatni element ma oczywiście znaczenie przy kontroli zwolnień lekarskich. - Kontrole ZUS nigdy nie są na chybił-trafił, zawsze odbywają się na podstawie określonych przesłanek. Tak więc zarówno obecnie, jak i po wprowadzeniu e-zwolnienia osoby rzeczywiście chore i stosujące się do zaleceń lekarza (a więc np. nie pracujące na zwolnieniu u innego pracodawcy) mogą być spokojne: kontrola ZUS do nich nie trafi – zapewnia Jacek Dziekan. Ze zmiany ustawy nie są zadowoleni lekarze, którzy od jakiegoś czasu domagają się dodatkowego wynagrodzenia za wystawianie zwolnień.

„Rząd, wprowadzając e-zwolnienia, zupełnie się nie liczy ani z lekarzami, ani z osobami chorymi. Celem takiego systemu ma być nadzorowanie, zawieszanie zwolnień i podważanie decyzji leczącego. System informatyczny ZUS nie zawsze działa w sposób prawidłowy. W efekcie może się okazać, że nie będzie możliwe wystawienie elektronicznego zwolnienia lekarskiego” – powiedział portalowi Gazetaprawna.pl Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Dodał też, że nowa forma przekazywania zwolnień do ZUS za pośrednictwem internetu oznacza nałożenie na lekarzy dodatkowych obowiązków.

MD,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (115)