Ekonomia cudów

Wtorkowa sesja na GPW rozpoczęła się niewielkimi spadkami. Biorąc pod uwagę, że dzień wcześniej amerykański rynek osuną się do najniższego poziomu od 1996 roku brak emocjonalnej reakcji należy ocenić ze wszech miar pozytywnie.

Ekonomia cudów
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

03.03.2009 17:37

W miarę szybko udało się bykom doprowadzić nawet do jedno procentowego wzrostu, który zatrzymał się zaraz po tym jak WIG20 dotknął 1400 punktów.

Przy słabnących parkietach zachodnich również u nas podaż zaczęła mocniej wpływać na rynek i sprowadziła indeksy do poziomu neutralnego. To było jednak wszystko na co mogły sobie pozwolić giełdowe niedźwiedzie, bo już kolejne godziny upłynęły na utkwieniu rynku w trendzie boczny. Mimo tego pozornego spokoju na parkiecie nie brakowało prawdziwych gwiazd. Liderem wzrostów pod względem obrotów pozostawał KGHM rosnący o 4 proc., któremu pomagała zwyżkująca cena miedzi. Jeszcze lepiej radziły sobie TVN i GTC zaliczające dwucyfrowe wzrosty. To wszystko działo się przy obrotach, które sprawiały wrażenie, że naprawdę rynek ma ochotę rosnąć.

Przed rozpoczęciem sesji w USA indeksy znajdowały się blisko sesyjnych maksimów i rozpoczęła się gra nerwów. Czy byki zdołają wejść powyżej 1400 pkt. czy też niedźwiedzie zdobędą silny argument w postaci drugiego nieudanego ataku na ten poziom. W tej samej chwili popyt dostał prezent w postaci słów Bena Bernanke, który nie wyklucza, że rządową pomoc dla firm w wysokości 700 mld dolarów trzeba będzie powiększyć. Szef FED jednocześnie nie chce znacznego zwiększenia deficytu budżetowego i uważa, że konieczne jest utrzymywanie dyscypliny fiskalnej. Trochę przypomina to ekonomię cudów gdzie chcemy zjeść ciastko i wciąż je mieć. Niestety takie myślenie trzeba pozostawić w strefie wyobraźni.

Mimo to taka informacja poprawiła optymizm na rynkach. I indeks WIG20 powędrował na północ przekraczając nawet poziom określany jako bitwa pod Grunwaldem (1410 pkt.) Końcówka przyniosła delikatne rozczarowanie i zmniejszenie wzrostu do tylko 1,5 proc., ale to wciąż najlepszy wynik wśród europejskich parkietów. Dzisiejszy optymizm nadal pozostaje w całkowitej sprzeczności z zachowaniem giełd amerykańskich, które po pozytywnym otwarciu kontynuują spadki. Takiej przeciwfazy nie będziemy w stanie utrzymać jutro, jeżeli dziś giełdy w USA powtórzą wczorajsze spadki.

Paweł Cymcyk
analityk
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)