Ekspert: Amber Gold wymusiła istotne zmiany w prawie, czas na praktykę
Instytucje państwowe przyznały już sobie wszystkie uprawnienia, których brakowało dwa lata temu, gdy wybuchła sprawa Amber Gold. Teraz muszą nauczyć się je aktywnie wykorzystywać - uważa ekspert od rynków finansowych, radca prawny Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec, który doradzał klientom pokrzywdzonym przez piramidy finansowe.
13.07.2014 07:05
"Amber Gold dała początek kilku legislacyjnym inicjatywom, które niewątpliwe poprawiły bezpieczeństwo inwestorów, przedsiębiorców i konsumentów. Przede wszystkim usunięto kilka ewidentnych luk w obowiązującym systemie prawnym, czego najważniejszym przejawem jest szybko uchwalona nowelizacja ustawy o Krajowym Rejestrze Karnym" - uważa mec. Nogacki.
Przed jej wejściem w życie rok temu, nie było bowiem komunikacji między systemem informatycznym Krajowego Rejestru Sądowego i systemem informatycznym Krajowego Rejestru Karnego, a sądy rejestrowe nie weryfikowały, czy w organach spółek nie zasiadają osoby skazane. Pozwalało to osobom takim, jak właściciel Amber Gold Marcin P. oficjalnie kierować firmą, mimo że miał on już na koncie kilka wyroków, m.in. za oszustwa finansowe.
"Mieliśmy więc do czynienia z paradoksem. Oczekiwano, że osoby skazane, czyli niewiarygodne, dobrowolnie oświadczą, że nie można im zaufać i nie mogą pełnić funkcji w organach spółek. Dobrze, że to ukrócono i oświadczenia są sprawdzane niezależnie przez sąd" - ocenił prawnik.
Oprócz "załatania dziur", wprowadzono także nowe instrumenty prawne, mające zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
"Za bardzo istotne uważam zmiany dotyczące uprawnień Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - powiedział mec. Nogacki. Będąca w tej chwili w okresie vacatio legis nowela, daje prezesowi UOKiK możliwość publicznego ostrzegania o praktykach, w tym reklamach, naruszających zbiorowe interesy konsumentów, jeśli mogłyby one narazić ich na poważne straty finansowe lub miałyby niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów, jeszcze w toku prowadzonego postępowania antymonopolowego.
"W sprawie Amber Gold, czy podobnej aferze Interbrok, już na pierwszy rzut oka było widać, że sprawa jest podejrzana. Jednak w Polsce obowiązują bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące naruszenia dóbr osobistych. Urzędnik, nawet jeśli widział interes publiczny w tym, żeby wystosować jakieś ostrzeżenie, musiał bardzo delikatnie ważyć słowa, bo narażał się na powództwa z tytułu naruszenia dóbr osobistych i zarzuty prokuratorskie" - powiedział ekspert. Sprawiało to jego zdaniem, że urzędnicy bali się działać zdecydowanie i ostrzec opinię publiczną. Nowe uprawnienia UOKiK mają szansę to zmienić.
W wyniku bankructwa Amber Gold podjęto także próbę uregulowania zasad działalności firm zajmujących się udzielaniem kredytów konsumenckich i instytucji pożyczkowych. "Ta działalność w ogóle nie była uregulowana, a nawet najbardziej podstawowe instrumenty jak sprawy karne o oszustwo okazywały się całkowicie nieskuteczne, bo mieliśmy do czynienia ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, które miały wiele lat doświadczenia w tym, jak formułować umowy, żeby nieuczciwie zarobić na kliencie i maksymalnie utrudnić dochodzenie roszczeń i udowodnienie tej sprawy przed sądem. System prawny był niemalże bezradny wobec tego procederu" - powiedział prawnik.
Jego zdaniem przygotowywana przez rząd nowelizacja o nadzorze nad rynkiem kapitałowym, jeśli zostanie uchwalona, ureguluje wreszcie ten segment rynku "od A do Z". Według projektu choć usługi te będą podlegały mniej restrykcyjnym uregulowaniom niż banki, to ich działalność będzie ograniczona: m.in. będą musiały działać jako spółki kapitałowe, ich środki będą musiały pochodzić z udokumentowanych źródeł, żeby zapobiec wykorzystywaniu ich jako narzędzia do prania brudnych pieniędzy, a Komisja Nadzoru Finansowego zyska dodatkowe instrumenty do ich kontroli.
"Jeśli wejdą w życie wszystkie planowane przez rząd zmiany, administracja będzie miała aż nadto środków do kontrolowania sytuacji na rynku kapitałowym" - wskazał mec. Nogacki, który przekonuje, że na tym zmiany w prawie powinny się zakończyć.
"Kompetencji będzie wystarczająco dużo i byłbym ostrożny w wyposażaniu różnych organów państwowych i urzędów w kolejne, bo wołanie o więcej uprawnień to najprostszy sposób zrzucenia z siebie odpowiedzialności" - powiedział prawnik. "Teraz trzeba się skupić na należytym motywowaniu pracowników tych organów, by działali w sposób bardziej aktywny. A także rozliczać ich z zaniechań i niekompetencji" - dodał.
Ocenił, że w sprawie Amber Gold zabrakło bowiem przede wszystkim "woli efektywnego działania w interesie obywateli i wzięcia odpowiedzialności za decyzje".
Jednak, jak przyznał, afera spowodowała wyraźną zmianę na lepsze w postępowaniu sądów i urzędników.
"Wszystkie śledztwa dotyczące nadużyć kapitałowych, jakie wszczęto w ciągu ostatnich dwóch lat nabrały tempa. Poprawiło się znacznie wykrywanie takich przestępstw, działania są szybsze i efektywniejsze. Szkoda tylko, że aby wywołać ten efekt, trzeba było aż takiej afery i tylu poszkodowanych" - podsumował Nogacki. (PAP)
mww/ mhr/