Emerytury – będą czy nie będą? I kto je nam wypłaci?

275 mld zł rocznie – to wysokość polskiej luki emerytalnej. Według dzisiejszych prognoz, tyle może zabraknąć przyszłym emerytom, by utrzymać jako taki poziom życia.

Emerytury – będą czy nie będą? I kto je nam wypłaci?

08.10.2010 | aktual.: 08.10.2010 13:59

275 mld zł rocznie – to wysokość polskiej luki emerytalnej. Według dzisiejszych prognoz, tyle może zabraknąć przyszłym emerytom, by utrzymać jako taki poziom życia.

Emerytura z dwóch obowiązkowych filarów może nie osiągnąć nawet połowy ostatniego miesięcznego wynagrodzenia. Tymczasem w III filarze oszczędza zaledwie nieco ponad 1 mln osób. Niespełna 1/3 z nich robi to za pośrednictwem pracowniczych programów emerytalnych (PPE).

Polsce grozi, że w przyszłości stanie się krajem z rzeszą skrajnie ubogich emerytów. W działaniach rządu trudno dostrzec jasno określoną receptę na ten problem. Niedawno media alarmowały, że planowana obniżka składek do OFE może spowodować drastyczne obniżenie przyszłych świadczeń emerytalnych.

Rośnie więc znaczenie trzeciego filaru. PPE to jedna z form dobrowolnego oszczędzania na emeryturę. Mogą one być tworzone przez pracodawców zatrudniających ponad 5 pracowników. Pierwsze programy powstały w 1999 roku, wraz z początkiem reformy emerytalnej. Od tego czasu utworzono 1112 PPE. Ich liczba zaczęła rosnąć w szybszym tempie w 2004 roku, po uelastycznieniu przepisów. Nie zmalała mimo zatrzymania tempa rozwoju gospodarki w ostatnich latach.

Ale wyniki pracowniczych programów emerytalnych mimo to nie napawają optymizmem. Pracownik ubezpieczony w PPE przez cały okres czynności zawodowej, może liczyć na znaczące powiększenie swojej emerytury. Do takich prognoz upoważnia dotychczasowy rozwój rynku PPE. Są to jednak szacunki oparte na zaledwie kilkuletnich obserwacjach.

Cały problem w tym, że po dekadzie funkcjonowania wyniki PPE nie mogą zadowalać. W ramach programów pracowniczych oszczędza zaledwie ok. 350 tys. osób. Na ich kontach znajduje się łącznie 5 mld zł. Wobec 12 mln osób zatrudnionych na etatach i blisko 4 mln pracodawców trudno więc mówić o sukcesie. Pojawiają się zdania o stagnacji PPE i „kulejącej nodze” reformy emerytalnej.

Analitycy są zarazem zdania, że rynek PPE będzie w Polsce stale rosnąć. Pytanie tylko, w jakim tempie i jakie skutki to przyniesie.

Duży wpływ na ożywienie III filaru będzie miał wzrost przeświadczenia o konieczności oszczędzania na emeryturę. A ten jest w naszym kraju bardzo niski. Z badań CBOS wynika, że zaledwie 13% Polaków robi oszczędności z myślą o emeryturze.

tk

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)