ETS: firmowe auto przywiezione spoza UE - nie zawsze bez cła i VAT

Tylko pracownicy mają prawo do zwolnienia z cła i VAT firmowego samochodu przywożonego spoza UE dla celów prywatnych - orzekł w czwartek unijny Trybunał. Wyrok dotyczy prezesa fundacji, który nie miał umowy o pracę gwarantującej mu prawo do korzystania z auta.

ETS: firmowe auto przywiezione spoza UE - nie zawsze bez cła i VAT
Źródło zdjęć: © AFP

07.03.2013 | aktual.: 07.03.2013 15:11

Wyrok Trybunału odnosi się do tzw. procedury odprawy czasowej, przewidzianej w przepisach celnych, a konkretnie w unijnym rozporządzeniu wykonawczym nr 2454/93 do wspólnotowego kodeksu celnego.

Procedura odprawy czasowej jest przewidziana dla unijnych przedsiębiorców i pozwala na przywóz na obszar celny Unii towarów spoza UE z całkowitym lub częściowym zwolnieniem cła. Towary muszą być przywiezione w określonym celu i muszą być powrotnie wywiezione w określonym czasie. Całkowite zwolnienie z cła i VAT przysługuje, gdy środki transportu są używane do celów prywatnych lub służbowych przez osobę fizyczną zamieszkałą na terytorium celnym Unii.

Wyrok Trybunału zapadł na tle sprawy pewnego Węgra, mającego podwójne obywatelstwo - Węgier oraz Gwinei Bissau. Przedstawiał się on, jako założyciel i prezes rady fundacji z siedzibą w Gwinei Bissau. W 2011 r. przyjechał do Węgier cadillakiem, należącym do fundacji. Nie zapłacił cła i VAT, bo skorzystał z procedury odprawy czasowej, pozwalającej na zwolnienie z tych należności.

Gdy pewnego dnia zatrzymała go węgierska policja, Węgier powiedział, że nie ma upoważnienia do użytkowania samochodu, bo jest założycielem i prezesem rady fundacji, do której to auto należy. Wprawdzie potem próbował przedstawić inny odpowiedni dokument, ale niekompletny i nieścisły, co tylko wzbudziło podejrzenia węgierskich władz.

W rezultacie węgierskie władze celne uznały, że odprawa czasowa pojazdu została dokonana z naruszeniem unijnego prawa. Powodem było to, że Węgier nie miał umowy o pracę, z której wynikałoby, że może używać samochodu do celów prywatnych w rozumieniu art. 561 ust. 2 unijnego rozporządzenia.

Węgier nie chciał zapłacić cła i VAT, bo twierdził, że jako prezes rady fundacji, a nie jej pracownik, był w inny sposób upoważniony przez fundację do używania samochodu.

Gdy sprawa trafiła do węgierskiego sądu, ten zwrócił się z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE (potocznie zwanego Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości), czy warunkiem zwolnienia z cła i VAT w procedurze odprawy czasowej jest faktycznie to, by osoba korzystająca z samochodu dla celów prywatnych miała zawartą umowę o pracę z właścicielem auta, czy też może być przez niego upoważniona w inny sposób.

W czwartek Trybunał orzekł, że w tej sytuacji zwolnienie z cła i VAT przysługuje tylko pod warunkiem, że korzystanie z firmowego auta dla celów prywatnych zostało przewidziane w umowie o pracę zawartej między pracownikiem a właścicielem samochodu, mającym siedzibę poza terytorium Unii (w tym wypadku w Gwinei Bissau).

Źródło artykułu:PAP
cłosamochódvat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)