Europa tonie w złych informacjach.Spadek na GPW przesądzony
Jeszcze przed weekendem agencja S&P obniżyła perspektywę ratingu Włoch. Niedziela przyniosła przegraną socjalistów w wyborach samorządowych, oraz CDU w Bremie. Giełdy azjatyckie pikują.
23.05.2011 08:54
W piątek Wall Street tym razem nie udało się ochronić przed spadkami, które przesądziły o spadkowym charakterze całego tygodnia. S&P stracił 0,7 proc. (0,3 proc. w całym tygodniu) odbijając się od górnej linii kanału spadkowego, w którym porusza się od końcówki kwietnia. Teoretycznie nie powinno to wywoływać paniki na innych rynkach, bo miejsca na bezpieczny spadek do dolnej linii tego kanału w okolicach 1310 pkt jest sporo (1,7 proc.).
Ale weekend przyniósł serię negatywnych informacji z Europy. Przede wszystkim na inwestorach musiała zrobić wrażenie skala demonstracji antyrządowych w Hiszpanii, gdzie w niedzielę przeprowadzano wybory samorządowe. Partia socjalistyczna, która sprawuje obecnie rządy, uzyskała 28 proc. poparcia - to wynik najgorszy od 30 lat. Wygrała opozycyjna, prawicowa Partia Ludowa (38 proc.). Wybory lokalne w Bremie wygrała SPD (wygrywa tam od 60 lat), a CDU przegrała nawet z Zielonymi, co jest do pewnego stopnia niespodzianką. Wybory lokalne w obu przypadkach (dla CDU to kolejne z rzędu przegrane wybory samorządowe) są probierzem popularności głównych partii przed wyborami do parlamentu w przyszłym roku i dlatego interesują rynki. Zmiana układu sił może zmieniać także politykę gospodarczą.
W każdym razie rynki wyglądają dziś rano na mocno wystraszone, zwłaszcza wydarzeniami w Hiszpanii, która znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a także obniżką perspektywy ratingowej Włoch. Nikkei spadł rano o 1,5 proc., do najniższego zamknięcia od miesiąca, Kospi spadł o 2,5 proc. do najniższego poziomu od dwóch miesięcy. Od szczytu z 2 maja Kospi spadł juz o 7,7. proc. Jeszcze bardziej dotkliwe straty inwestorzy ponieśli w Szanghaju, gdzie SCI spadał o 2,7 proc. na pół godziny przed końcem notowań, a indeks B-Shares - spółek notowanych w dolarach, przeznaczonych dla inwestorów zagranicznych - 3,2 proc. W ciągu miesiąca B-Shares spadł o 11,8 proc.
W Europie sytuacja będzie trudna, widać to już po notowaniach surowców, które tanieją (za wyjątkiem złota) i po przecenie euro wobec dolara (0,7 proc.) i franka (0,4 proc., najniższy poziom w historii). Sytuację w naszym regionie dodatkowo komplikują działania rządu węgierskiego, który zamierza przewalutować kredyty swoich obywateli na forinty, co wzmaga presję popytową na franka. U nas frank kosztował dziś rano już 3,20 PLN i był najdroższy od dwóch miesięcy.
Początek tygodnia wypadnie więc po myśli niedźwiedzi, pytanie tylko o skalę przeceny. Jeśli WIG20 uniknie zejścia poniżej 2800 pkt (silne wsparcie) w tym tygodniu, będziemy mogli mówić o dużym szczęściu. Decydujące znaczenie będą mieć tym razem nie dane makro (nie jest ich zbyt wiele w tym tygodniu), lecz rozwój wypadków w Madrycie i na rynkach obligacji.
Emil Szweda,
Noble Securities