Europejski Kongres Gospodarczy zgromadził blisko 8 tys. gości
Blisko 8 tys. uczestników zgromadził kończący się w piątek w Katowicach Europejski Kongres Gospodarczy. Trzeci dzień obrad, w których uczestniczyli m.in. dwaj unijni komisarze, w dużej części poświęcony był międzynarodowym relacjom ekonomicznym i miejscu Polski w gospodarce UE.
20.05.2016 16:05
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis, który w latach 2009-14 był premierem Łotwy, zauważył, że Polska jest jedynym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, który przeszedł przez kryzys bez recesji. Jak mówił, polska gospodarka utrzymuje silny wzrost, rzędu 3,6-3,7 proc., wobec średniej unijnej poniżej 2 proc. Podkreślił, że są też inne pozytywne sygnały rozwoju polskiej gospodarki. "To ważne, żeby Polska pozostała na dobrym kursie" - wskazał.
Dombrovskis podkreślał w dyskusji, że państwa członkowskie muszą usuwać bariery dla reform i inwestycji. "Za brak takich działań zapłacimy utraconymi możliwościami" - mówił. W tym kontekście wspomniał o wydanych w środę rekomendacjach Komisji Europejskiej dla krajów członkowskich UE. "Nie zrozumcie mnie źle - Europa wciąż ma to, co trzeba, żeby konkurować. Potrzebujemy jednak stałego postępu, potrzebujemy go więcej niż dotąd, więc kraje muszą wprowadzać te zalecenia" - podkreślił.
Komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenther Oettinger spotkał się w Katowicach m.in. z przedstawicielami startupów, których europejskie spotkanie, z udziałem ok. 2 tys. gości, towarzyszyło katowickiemu kongresowi. Jak mówił, ambicją KE jest tworzenie takiego środowiska, aby europejskie startupy mogły w perspektywie 5-10 lat stawać się globalnymi potęgami. Oettinger podkreślił, że celem Unii jest wzmacnianie konkurencyjności gospodarki cyfrowej; UE zainwestuje 500 mln euro w innowacje cyfrowe.
O sytuacji geopolitycznej w Europie i na świecie, przyszłości integracji europejskiej i szansach ekspansji gospodarczej Polski mówili podczas piątkowych obrad kongresu wiceministrowie spraw zagranicznych Katarzyna Kacperczyk i Marek Ziółkowski.
"Nie ma i nie będzie zgody Polski na próby siłowego przeciwdziałania procesom demokratycznym w krajach należących do europejskiej rodziny" - powiedział wiceminister Ziółkowski zaznaczając, że Polska jest zaniepokojona postępującą radykalizacją politycznej atmosfery w Rosji. Jego zdaniem obecna formuła Partnerstwa Wschodniego powoli wyczerpuje się. Zapewnił jednak, że Polska będzie dążyć do realizacji wspólnych projektów inwestycyjnych z krajami objętymi programem, m.in. w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku. "Nie możemy pozwolić, by nasze wschodnie sąsiedztwo stało się szarą strefą między UE a Rosją" - powiedział Ziółkowski.
Wiceminister Kacperczyk przedstawiła działania służby zagranicznej w obszarze dyplomacji ekonomicznej. "Naszą nową specjalizacją stała się promocja polskich zaawansowanych rozwiązań technologicznych i innowacyjności" - poinformowała. Wskazała, iż resort wspiera ok. 1,6 tys. polskich firm w ekspansji zagranicznej. W panelu poświęconym amerykańsko-unijnemu partnerstwu wiceminister zwróciła uwagę na charakter strategiczny porozumienia TTIP i jego skutki geopolityczne, które - oprócz gospodarczych - są dla Polski najważniejsze. "TTIP będzie drugą, obok NATO, kotwicą relacji transatlantyckich" - oceniła Kacperczyk.
B. premier i b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek przypomniał, że obecny kryzys UE nie jest wcale jej pierwszym, aczkolwiek "prawdopodobnie najgorszym".
"Co będzie, jeśli zabraknie nam europejskiej solidarności? Będziemy się od siebie oddalać. Solidarność wymaga nie tylko tego, że oczekujemy od kogoś solidarności, co w naszym kraju jest całkowicie zrozumiałe, ale (i to), że także jesteśmy skłonni być solidarni dla kogoś, kto jest w potrzebie, co w naszym kraju jest zrozumiałe może dla 30 proc. obywateli - bo tyle mniej więcej mówi, że Polska powinna być gotowa pomóc tym krajom, które mają 200 czy 300 tys. prawdziwych uchodźców; nie mówię tu o ekonomicznej emigracji. () Co to jest 7-8 tys. na 40-milionowy kraj? Nawet Kościół mówi: bierzcie ich. To jest warunek solidarności" - mówił Buzek.
"Róbmy, co możemy, poprawiajmy gospodarkę, starajmy się uczynić życie łatwiejszym dla ludzi, żeby rozumieli, że to jest także sens europejskiej integracji. I pokazujmy, jakie są skutki braku integracji na kontynencie europejskim, bo one od stuleci od tysiącleci są zawsze takie same - podpisujemy wieczyste pokoje po każdej wojnie" - powiedział b. premier.
Kończący się w piątek Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach to trzydniowy cykl debat, spotkań i wydarzeń towarzyszących. W tym roku impreza zanotowała rekordową frekwencję. Wśród prawie 8 tys. gości około stu dyskusji, zgrupowanych w kilkanaście bloków tematycznych, byli unijni komisarze, przedstawiciele rządu i administracji, prezesi firm, naukowcy i praktycy. Organizatorem kongresu od pierwszej edycji w 2009 r. jest Grupa PTWP SA.