"Europejski system finans. jest w stanie skutecznie reagować na kryzys"
Europejski system finansowy jest w stanie skutecznie reagować na światowy kryzys na rynkach finansowych. Działania organów nadzoru, banków centralnych, a w szczególności EBC, na rzecz stabilizowania sytuacji, w ocenie Komisji Europejskiej, zasługują na uznanie - poinformowała w rozmowie z PAP Danuta Huebner, unijny komisarz ds. polityki regionalnej.
03.10.2008 | aktual.: 06.10.2008 11:12
"Efekty osiągnięte od początku kryzysu, a szczególne w ostatnich dniach, dowodzą, ze europejski system finansowy jest w stanie skutecznie reagować i że możemy pokładać w nim zaufanie. Wszystkie podmioty - organy nadzoru i regulacji w państwach członkowskich, Europejski Bank Centralny, europejski system banków centralnych oraz Komisja jako inicjator prawodawstwa Unii Europejskiej - mają tu swoją rolę do odegrania" - uważa komisarz.
"Komisja przedstawiła niedawno wniosek dotyczący zmienionej dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych w celu udoskonalenia ram prawnych w zakresie ostrożności i nadzoru dla instytucji kredytowych i przedsiębiorstw inwestycyjnych w UE. Komisja z uznaniem przyjmuje działania organów nadzoru i banków centralnych, szczególnie Europejskiego Banku Centralnego, na rzecz stabilności" - dodała.
Pomimo niepokoju jaki wywołują zawirowania na światowych rynkach finansowych, UE ściśle współpracuje z międzynarodowymi partnerami na rzecz stabilizacji.
"Obecne zawirowania na rynkach finansowych wywołują poważny niepokój u wszystkich, od zwykłych rodzin po globalne przedsiębiorstwa. Nie mogę, rzecz jasna, wypowiadać się w imieniu Europejskiego Banku Centralnego, ale mogę stwierdzić, że Unia Europejska ściśle współpracuje ze swoimi międzynarodowymi partnerami w celu przywrócenia stabilności i poczucia bezpieczeństwa" - podkreśla Huebner.
"W dłuższej perspektywie należy doprowadzić do tego, aby rynki finansowe były otwarte i dynamiczne oraz opierały się na jasnych i skutecznych zasadach, które zapewnią przejrzystość i zapobiegną działaniom pociągającym za sobą nadmierne ryzyko" - dodaje unijny polityk.
Bartek Godusławski (PAP)