Facebook oskarżony o sprzedawanie prywatnych danych użytkowników

Dwóch amerykańskich internautów złożyło w Kalifornii pozew sądowy przeciwko Facebookowi, oskarżając go o analizowanie prywatnej korespondencji użytkowników i sprzedawanie zdobytych tak informacji reklamodawcom - podała w piątek AFP, która zdobyła kopię pozwu.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | JUAN MABROMATA

- Wbrew zapewnieniom firmy, wiadomości "prywatne" wymieniane na Facebooku są systematycznie przechwytywane przez firmę, aby dotrzeć do treści korespondencji użytkowników - piszą Matthew Campbell i Michael Hurley, którzy złożyli pozew w sądzie w Kalifornii, gdzie znajduje się siedziba Facebooka.

W odróżnieniu od wiadomości, zamieszczanych przez użytkowników Facebooka na tzw. stronie głównej i indywidualnych profilach (ang. "wall"), widocznych dla wszystkich, wiadomość prywatna wysyłana do "przyjaciela" z Facebooka przeznaczona jest tylko dla jej adresata i przesyłana jest innym niż "wall", zamkniętym kanałem.

Gdy użytkownik Facebooka "pisze wiadomość, do której dołączony jest link do jakiejś strony internetowej, firma analizuje treść korespondencji i link, poszukując informacji, które pozwolą na stworzenie internetowego profilu osoby, która napisała wiadomość" - uznali Campbell i Hurley.

Oskarżają więc oni Facebook o gromadzenie, bez ich wiedzy, prywatnych danych użytkowników, aby wyciągnąć z tego korzyści materialne "udostępniając je stronom trzecim: reklamodawcom oraz firmom marketingowym i takim, które specjalizują się w zbieraniu danych" - głosi pozew. Zdaniem jego autorów, praktyki takie łamią przepisy dotyczące poufności korespondencji elektronicznej.

AFP przypomina, że Facebook ma na całym świecie 1,2 mld użytkowników, którzy liczą na poszanowanie ich prywatności i poufność korespondencji.

W ubiegłym roku postępowanie prawne przeciwko innemu gigantowi internetowemu, firmie Google, wszczęły urzędy ochrony danych osobowych Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec, Hiszpanii i Włoch.

Europejskie instytucje regulujące rynek danych krytykują procedury Google'a, zwracając uwagę, że użytkownicy nie wiedzą, jakie informacje na ich temat są gromadzone, jak długo firma je przechowuje, ani jak są one łączone przez różne serwisy Google'a.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇