Fast foods kwitną w czasie kryzysu
Najwięksi gracze w 2011 roku otworzą ponad 200 nowych lokali. Najbardziej ekspansywny będzie Agrest.
28.12.2010 | aktual.: 28.12.2010 09:21
Dekoniunktura mocno uderzyła w polski rynek gastronomiczny. W tym roku jego wartość skurczy się minimum o 2 proc. w stosunku do 2009 r., kiedy to wyniosła 18,5 mld zł. Jednak fast foods i restauracje casual dining (względnie tanie, na każdą okazję) mimo kryzysu zwiększają sprzedaż. Zdaniem ekspertów będzie im przybywać klientów również w przyszłym roku. - Dużo zależy od cen produktów. Jak widać po ostatnich miesiącach, wzrost kosztów mocno wpłynął na wyniki gastronomii, która nie bardzo może przerzucić ten wzrost na ceny - mówi Marcin Sójka, analityk DM Banku BPS.
AmRest szykuje się do zakupów
Firmy potwierdzają wyliczenia „Parkietu”, który już kilka miesięcy temu informował, że najwięksi gracze otworzą w przyszłym roku ponad 200 lokali. Najbardziej ekspansywne plany ma giełdowy AmRest, prowadzący m.in. lokale KFC i Pizza Hut. Teraz ma w sumie 446 punktów, z tego 196 w Polsce. Zarząd podtrzymuje plany powiększenia sieci o około 100 nowych placówek w 2011 r.
- Liczba powstających lokali będzie proporcjonalna do obecnej liczby w poszczególnych krajach. Czyli najwięcej punktów otworzymy w Polsce i Czechach - mówi Wojciech Mroczyński z zarządu AmRestu. Dodaje, że uwzględniając planowane otwarcia i budżet na renowację lokali, spółka zainwestuje w przyszłym roku co najmniej 300 mln zł.
Część pieniędzy firma pozyskała ze sprzedaży akcji skierowanych do funduszu Warburg Pincus. - Mamy pieniądze na rozwój organiczny. Kolejna emisja nie jest rozważana - zapewnia Mroczyński. Przyznaje, że spółka rozważa też przejęcia. - Cały czas prowadzimy rozmowy w tej sprawie - mówi. Na celowniku AmRest ma nie tylko polskie firmy. - Patrzymy globalnie. Najbardziej interesuje nas region Europy Środkowo-Wschodniej - wskazuje.
Odwrót od droższych lokali
Na casual dining postawił również giełdowy konkurent AmRestu, Sfinks. Ma teraz 107 placówek, w tym dziewięć to Chłopskie Jadła - restauracje premium. Aby poprawić ich wyniki i przyciągnąć większą liczbę klientów, Sfinks zamierza repozycjonować tę sieć w kierunku casual dining. Z kolei na początku przyszłego roku ma ruszyć pierwszy lokal Sfinksa typu express (segment pomiędzy casual dining a fast foods). Prognozy zakładają, że na koniec 2011 r. Sfinks będzie zarządzał w sumie ponad 150 lokalami.
Na podobne rozwiązanie zdecydowała się sieć pizzerii Da Grasso. Uruchamia lokale typu express, które wymagają mniejszego pomieszczenia i niższych nakładów niż standardowa pizzeria. Teraz firma ma 209 lokali. Plan na 2011 r. zakłada około 30 nowych otwarć.Na popyt nie narzeka również Telepizza. W przyszłym roku zamierza otworzyć od 30 do 50 nowych lokali. Teraz ma ich 122.
Pytania do... Krzysztofa Kłapy, dyrektora McDonald’s Polska
Ile teraz firma ma lokali w naszym kraju i ile może ich powstać w roku 2011?
Polska sieć McDonald’s to aktualnie 253 restauracje. Do końca roku zamierzamy otworzyć kolejnych pięć. W sumie w tym roku dodamy 22 nowe lokalizacje. Przyjętą przez nas zasadą jest niespekulowanie na temat prognoz. W 2011 roku nie zamierzamy zwalniać tempa rozwoju.
Jaki jest średni koszt otwarcia jednej restauracji?
To oczywiście zależy od konkretnej lokalizacji, ale średnio jest to około 6 mln zł. Warto dodać, że oprócz budowy nowych obiektów prowadzimy też program modernizacji już istniejących lokali. Około 70 proc. wszystkich placówek McDonald’s w Polsce zostało już zmodernizowanych.
Czy planujecie jakieś niespodzianki na przyszły rok?
Tak, ale jeśli mają to być niespodzianki, to nie powinienem ujawniać żadnych szczegółów. Nasza ekspansja to nie tylko rozwój sieci, ale również wzbogacanie oferty. Czyli nowe produkty. Świetnie radzi sobie także nasz koncept kawiarniany McCafe. Teraz 31 punktów McDonald’s jest wzbogaconych o tę opcję. Kolejne już realizujemy. Zaczynamy również uruchamiać w naszych restauracjach kąciki zabaw zaprojektowane z myślą o najmłodszych. Noszą nazwę „Gym and Fun” i jest ich teraz 10. Także ich liczba będzie rosła.
Czy w tym roku sprzedaż firmy będzie wyższa niż w 2009?
Nie komentujemy wyników przed oficjalnym zamknięciem roku rozrachunkowego. Celem, który skutecznie realizujemy, jest wzrost sprzedaży i rentowność na odpowiednim poziomie. Taki jest też plan na kolejne lata. Warto podkreślić, że firma osiąga takie wyniki mimo realizacji kosztownych inwestycji i dynamicznego rozwoju.
Parkiet