FED stymuluje zwyżkę na giełdach
Od rana zapowiadało się na święto byków. Rynki doczekały się wreszcie QE3 i mimo iż na Wall Street do amoku nie doszło, to jednak reakcja giełd azjatyckich i rynków surowcowych determinowała euforię, przynajmniej w pierwszej części dnia w Europie.
14.09.2012 | aktual.: 14.09.2012 18:28
Na otwarciu w Warszawie niespodzianki nie było – ponad pięćdziesięciopunktowa luka i sforsowanie po raz pierwszy od lutego poziomu 2400 pkt mówi samo za siebie. Tradycyjnie gro popytu skierowane było na kilka największych spółek, potwierdzając to, co widać już od dłuższego czasu, czyli dominację zagranicznych kupujących, będącą wynikiem ich globalnych strategii (wzrost apetytu na ryzyko). Szeroki rynek, który jest odzwierciedleniem sentymentu i kondycji krajowego kapitału reagował w bardzo umiarkowany sposób, potwierdzając to, co także widać przynajmniej od kilku miesięcy, czyli brak gotówki. Po świetnym początku w zasadzie cała sesja była grą do jednej bramki (niedźwiedziej). Dobry początek sesji w USA jeszcze podgrzał atmosferę i WIG20 finiszował na pozimie 2417.32 pkt, a więc zwyżką o 2.71%. Obroty były wysokie (1.43 mld zł) i adekwatne do skali entuzjazmu. Szerokość rynku potwierdziła euforię na rynku, ponieważ kursy 240 spółek wzrosły wobec tylko 109 zniżkujących.
Wśród blue chipów entuzjazm na rynku surowców spowodował silny popyt na akcje KGHM (+5.26%), PKN (+7.20%), JSW (+7.35%) i Lotosa (+6.64%). Jedyną spółką z indeksu WIG20, której cena nie wzrosła była TPSA (-0.24%). Na szerokim rynku nastrój był zdecydowanie spokojniejszy. Wzrostów przekraczających 10% i popartych poważnym handlem trzeba było szukać ze świecą i nawet spekulacyjni harcownicy nie wykazywali specjalnej ochoty do bardziej agresywnych działań. Z kronikarskiego obowiązku trzeba odnotować zwyżki takich spółek jak Advadis (+20.00%), DM WDM (+17.24%), Zremb (+13.64%), Bumech (+12.81%) i Polcolorit (+12.50%). Pomimo że posiadacze walorów będących domeną krajowego kapitału mogą czuć się nieco sfrustrowani, nie skreślałbym szans na ożywienie w tym sektorze na najbliższych sesjach, a kandydatów na silniejsze zwyżki szukałbym raczej wśród tego typu spółek niż wśród dotychczasowych liderów z WIG20, którzy zasługują już na odpoczynek.
Euforyczna sesja kończy tydzień, w którym byki perfekcyjnie wykorzystały wszystkie pozytywne informacje z otoczenia rynków. Abstrahując od tego czy WIG20 wzrósł silnie czy też umiarkowanie, wyraźne sforsowanie spadkowej linii, która zatrzymywała próby średnioterminowych wzrostów od roku, należy uznać za bardzo silny, pozytywny sygnał techniczny, pozwalający antycypować kontynuację trendu wzrostowego w ujęciu średnioterminowym. O to co się stanie na najbliższych kilku czy kilkunastu sesjach nie założyłbym się. Zasada „kupuj plotki, sprzedawaj fakty” i wyraźny wzrost emocji na rynku przemawiałyby za jakąś formą realizacji zysków i krótkoterminowego schłodzenia nastrojów, natomiast bliskość terminu wygasania aktualnej serii instrumentów pochodnych i zbliżający się koniec kwartału raczej sprzyjają przynajmniej „dowiezieniu” zdobyczy byków do jego końca. Reasumując, korekcyjny ząbek rzędu 30-50 pkt jest dosyć prawdopodobny, ale na istotniejszą korektę na razie bym nie liczył.
Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.