Fiasko rozmów rządu z niemieckim sektorem publicznym
W Niemczech załamały się negocjacje płacowe w sektorze publicznym. Piąta i ostatnia runda rozmów między związkami zawodowymi i pracodawcami w Poczdamie zakończyła się fiaskiem.
07.03.2008 | aktual.: 07.03.2008 12:20
Rozpoczęte w czwartek negocjacje zostały zerwane w piątek rano. Związek zawodowy Verdi domagał się w nich ośmioprocentowej podwyżki płac dla miliona 300 tysięcy pracowników służb publicznych. Pracodawcy proponowali im podwyższenie wynagrodzenia o 5%, ale w ciągu dwóch lat i przy jednoczesnym wydłużeniu czasu pracy. Zwłaszcza ten ostatni warunek był dla związkowców nie do przyjęcia.
O porozumienie będą teraz starać się mediatorzy. Według niemieckich mediów, mediacji mają podjąć się były premier Badenii-Wirtembergii Lothar Späth i były burmistrz Hanoweru Herbert Schmalstieg.
Do końca marca, do kiedy potrwa postępowanie rozjemcze, związki zawodowe powstrzymają się od kolejnych strajków. Gdyby jednak i ono nie przyniosło rezultatu, Niemcom grożą masowe, bezterminowe strajki, które mogą sparaliżować cały kraj.
Związkowcy do tej pory ogłaszali jedynie kilkugodzinne strajki ostrzegawcze. Wyjątkiem jest protest transportowców w Berlinie, który trwa już trzeci dzień i - jeśli wcześniej nie zostanie osiągnięte porozumienie - zakończy się 14 marca.