Firma najbogatszego Polaka rozszerza sobie pole manewru. Zagadkowa zagrywka Dino

Zyskująca coraz większą popularność sieć marketów Dino, należąca do tajemniczego miliardera Tomasza Biernackiego, zdecydowała się na zmiany w statucie. Walne zgromadzenie akcjonariuszy zgodziło się na wpisanie do statutu spółki nowych obszarów działalności. Ich charakter każe się zastanawiać, czy nie jest to przymiarka do otwarcia sklepów w niedzielę mimo zakazu handlu.

Firma najbogatszego Polaka rozszerza sobie pole manewru. Zagadkowa zagrywka Dino
Firma najbogatszego Polaka rozszerza sobie pole manewru. Zagadkowa zagrywka Dino
Źródło zdjęć: © Getty Images | LUKASZ SOKOL
oprac. TOS

29.06.2022 | aktual.: 29.06.2022 18:49

W ubiegły piątek akcjonariusze Dino zgodzili się, by wpisać do statutu spółki nowe obszary działalności: wypożyczanie i dzierżawa sprzętu rekreacyjnego i sportowego oraz działalność obiektów kulturalnych - podaje portal Wiadomości Handlowe. Uzasadnienie do uchwały głosi, że jest to zmiana o technicznym charakterze, która ma na celu "umożliwienie ewentualnego podjęcia dodatkowych działalności przez spółkę w przyszłości, jeżeli zarząd spółki uzna to za uzasadnione biznesowo".

Na pytania serwisu o to, kiedy firma zacznie nową działalność i czy ma jej to umożliwić handel w każdą niedzielę, w nieoficjalnej odpowiedzi firma odesłała jedynie do uzasadnienia z projektu uchwały, dotyczącej zmian w statucie. Oficjalnych planów spółki więc nie poznamy.

Trudna gra z zakazem handlu

Dlaczego wpisanie dodatkowej działalności do statutu miałoby umożliwić otwarcie sklepów w niedziele? Aby to wyjaśnić, najlepiej cofnąć się do lutego 2022 roku. Wtedy to weszły w życie zaostrzone i doprecyzowane przepisy dotyczące zakazu handlu. Markety straciły możliwość korzystania z furtki w prawie i działania w niedzielę jako placówki pocztowe. Dla sieci to ogromna strata, jednakże najwięksi gracze karnie podporządkowali się zmianom w prawie.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Jednak mniejsze sieci od razu zaczęły testować nowe metody na legalne otwarcie sklepów w niedzielę. I tak niektóre placówki Al.Capone otworzył swe drzwi w siódmy dzień tygodnia jako wypożyczalnie sprzętu sportowego i rekreacyjnego, część sklepów Intermarche - jako czytelnie, czyli obiekty kultury. Tego typu obiekty mogą bowiem działać w niedziele bez ograniczeń.

Te pomysły nie zyskały masowej popularności - największe sieci jak były zamknięte w niedzielę, tak nadal są. Jednak przedstawiciele popularnych w Polsce marketów anonimowo przyznają Wiadomościom Handlowym, że bacznie obserwują, co zrobi Dino po zmianie statutu. Nie wykluczają, że jest to szykowanie się do otwarcia sklepów w niedzielę.

Nikt nie chce się wychylić

W branży trwa wyczekiwanie, kto pierwszy masowo zdecyduje się na taki krok, ale nikt nie chce podjąć ryzyka. Tak samo było przy metodzie "na placówkę pocztową". Najpierw sieci tego nie robiły, ale gdy odważyła się jedna sieć, konkurencja poszła jej drogą. W przypadku działania jako wypożyczalnia sprzętu sportowego czy czytelnia sytuacja jest kontrowersyjna. To jednak działalność mocno oddalona od handlowego charakteru tych placówek, działanie z wykorzystaniem takiej furtki może zaszkodzić wizerunkowi sklepu albo narazić na sądowe batalie.

Obecna na polskiej giełdzie spółka Dino ma dziś wycenę na poziomie 31,12 mld zł, co czyni z niej trzecią największą firmę na polskim parkiecie - zaraz za PKO BP (36 mld zł) oraz PGNiG (33 mld zł).

Rozwój sieci jest w ostatnich latach spektakularny. Sieć w 2021 r. otwierała nowy sklep niemal każdego dnia, przebijając liczbę ponad 1,7 tys. placówek. Obecnie jest to 1880 sklepów, czyli niemal dwa razy więcej, niż posiada niemiecki Lidl. Nadal jednak Dino daleko jest do głównego konkurenta, czyli Biedronki, która ma ponad 3 tys. placówek. Według tygodnia "Wprost" Tomasz Biernacki, twórca Dino, ma dziś majątek szacowany na ponad 15 mld zł, co czyni go najbogatszym Polakiem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (354)