Futures - wybicie dołem z 3‑miesięcznego kanału wzrostowego

Czwartkowe notowania na rynku kontraktów terminowych na indeks 20 największych spółek rozpoczęły się pesymistycznie dla kupujących, kurs otwarcia ukształtował się 11 pkt poniżej środowego kursu zamknięcia, czyli od początku notowań FW20M09 traciły 0,6%.

22.05.2009 08:13

Pierwsza połowa notowań przebiegała relatywnie spokojnie, czerwcowe kontrakty poruszały się w przedziale 1 835 – 1 845 pkt. Znaczna fala spadkowa po godzinie 13.00 zaczęła spychać FW20M09 do coraz niższych poziomów. Ostatecznie kontrakty terminowe na indeks 20 największych spółek zakończyły notowania na poziomie 1 808 pkt, co było jednocześnie dziennym minimum wczorajszych notowań, tracąc tym samym do środowego zamknięcia 3,16%. Wolumen obrotów wyniósł 52,6 tys. sztuk.

Obraz
© Wykres kontraktów terminowych FW20M09

Czwartkowa sesja wstępnie wyznaczyła kierunek być może na najbliższe tygodnie. Po kilkukrotnym nieprzebiciu oporu znajdującego się powyżej 1 900 pkt, rynek zniżkował. Na wykresie FW20M09 pokazała się wysoka czarna świeca, nieposiadająca dolnego cienia, co oznacza wysokie prawdopodobieństwo kontynuacji spadków. Chociaż kursy zatrzymały się na wsparciu w postaci połowy białego korpusu z poniedziałku, to jednak linia trendu wzrostowego została ewidentnie przełamana. Tym samym gracze posiadający długie pozycje stracili bardzo ważny argument. Najbliższe wsparcie rozciąga się pomiędzy 1 760 – 1 780 pkt i zatrzymanie przeceny na tych poziomach byłoby całkiem dobrą informacją dla popytu. Na wykresie kontraktów terminowych oraz RSI od prawie miesiąca powstaje potrójna dywergencja bessy , a wczorajsza słabość popytu może być dopiero początkiem głębszego ruchu spadkowego. Negatywna wymowa czwartkowej sesji jest osłabiana przez LOP. Zmienna ta zmniejszała wartości podczas spadku kursów, a to oznacza, że gracze wycofują
się z rynku realizując zyski. Takie zachowanie LOP jest charakterystyczne dla ruchów korekcyjnych. W przypadku zmaterializowania się najprostszego scenariusza korekty 38,2 proc. zniesienia dotychczasowych wzrostów, rynek powinien zawędrować w okolice 1 650 pkt. Z drugiej strony, warunkiem przywrócenia wiary we wzrosty jest zamknięcie wczorajszej luki bessy 1 856 – 1 867 pkt, a tym samym powrócenie kursów do kanału wzrostowego. Aktualnie jednak prawdopodobieństwo spadków wydaje się być wyższe niż wzrostów.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)