Gaz, ropa i metale dominują w Rosji
Kryzys umocnił pozycję koncernów surowcowych naszego wschodniego sąsiada – wynika z rankingu największych rosyjskich firm magazynu „Finans”.
13.07.2010 | aktual.: 13.07.2010 08:46
Kryzys umocnił pozycję koncernów surowcowych naszego wschodniego sąsiada – wynika z rankingu największych rosyjskich firm magazynu „Finans”.
Moskiewski magazyn gospodarczy „Finans” opublikował ranking 20 największych firm z Rosji według zysku netto za 2009 r. Lista przynosi potwierdzenie utrzymującej się silnej zależności rosyjskiej gospodarki od surowców i własności państwowej.
Sektor paliwowy króluje
Jedna trzecia największych firm to przedsiębiorstwa państwowe. Najbardziej zyskowne okazały się koncerny surowcowe, których w pierwszej dwudziestce jest 12 (60 proc.), a ich zysk stanowi 88 proc. wszystkich notowanych. Dominuje sektor paliwowy, który okupuje osiem pierwszych miejsc.
Z trudnym kryzysowym rokiem rosyjska gospodarka poradziła sobie najgorzej wśród krajów G8 i BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Obroty handlu zagranicznego spadły o 36 proc., PKB o prawie 8 proc. Podobnie niższe były profity 20 największych koncernów. Jak podliczył „Finans”, zysk spadł o 7 proc., do 1,32 bln rubli (42,4 mld USD).
Lider nie zmienia się od początku zestawienia – a to już piąta edycja. Zysk netto Gazpromu (24,6 mld dol.) jest największy nie tylko w Rosji, ale i wśród gigantów światowej gospodarki (zestawienie Fortune-500). – Dwa lata temu zysk Gazpromu stanowił 35 proc. zysku firm z naszego top 20. Teraz, choć gazowy monopolista drugi rok z rzędu obniża zysk, to jego udział w zysku całej dwudziestki wzrósł do prawie 40 proc. – mówi w rozmowie z „Parkietem” Andriej Szkolin, zastępca redaktora naczelnego „Finans”.
Największą niespodzianką jest wypadnięcie z dwudziestki oligarchicznych gigantów metalurgii Evrazu Romana Abramowicza, NLMK najbogatszego Rosjanina Władimira Lisina; Siewierstalu Aleksandra Mordaszowa i kombinatu magnitogorskiego Wiktora Rasznikowa.– Wszystkie poniosły duże straty, gdy globalny kryzys przystopował rozbuchane inwestycje na świecie, a popyt na stal spadł o 40 proc. – wyjaśnia Andriej Szkolin.
Słabość przemysłu i usług
W tym roku wśród najbardziej zyskownych znalazł się np. największy browar Rosji – Baltika (17. miejsce, 23,6 mld rubli zysku) należący do duńskiego Carlsberga. Jest to jedyny przedstawiciel rosyjskiego przemysłu spożywczego, który poniósł w minionym roku duże straty związane ze spadkiem konsumpcji. Ale zagościł tutaj na krótko, bo od tego roku rząd Putina podniósł akcyzę na piwo trzykrotnie, więc trudno będzie o zysk.
Poza dwudziestkę wypadł największy pracodawca Rosji – Rosyjskie Koleje Żelazne (1,2 mln zatrudnionych).– Koleje subsydiowały przewozy pasażerskie kosztem towarowych. Dzięki temu utrzymywały ceny biletów na dostępnym poziomie i miały duże obroty i zysk. W kryzysie przewozy towarowe siadły; kolej musiała podnieść ceny, ludzie oszczędzali każdego rubla, zysku więc nie ma – tłumaczy Andriej Szkolin.
Najwyżej notowana niesurowcowa spółka AFK Sistiema (telekomunikacja i IT) zanotowała rekordowy wzrost zysku o 3285 proc. Ale jak na ironię jest to efekt zakupu firm z branży paliwowej.
Wśród liderów zysków nie ma branży motoryzacyjnej, przemysłu lekkiego czy obronnego. Wszystkie one poniosły w kryzysie duże straty. Jedyny bank – Sbierbank – znalazł się na 16. miejscu z zyskiem o 75 proc. niższym (24 mld rubli) niż dwa lata temu.
Tymczasem w minionym roku na powstrzymanie zjawisk kryzysowych w gospodarce rząd Władimira Putina wydał z kasy państwa ponad 32 mld dol. Większość pieniędzy stanowiły wydatki na podtrzymanie płynności rosyjskiej bankowości. A i tak ponad 50 banków zbankrutowało. W tym roku rosyjska gospodarka bardzo wolno odrabia straty. W I kwartale 2010 r. PKB zwiększył się co prawda w skali rocznej o 2,9 proc., ale tylko 0,5 proc. w stosunku do IV kwartału 2009 r.
PARKIET
Iwona Trusewicz