O zakończeniu rozpoczętych w ub.r. prac remontowych na nabrzeżu poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gdańsku Bogusław Pinkiewicz. Wyjaśnił, że betonowe nabrzeże wymagało naprawy, bo zniszczyły je wody Martwej Wisły oraz wody opadowe, które - z powodu braku odpowiedniego drenażu - podmywały nabrzeże od strony lądu.
Najważniejszym elementem prac był remont wykonanego w końcu lat 70. ub.w. pirsu w Sobieszewie, przy którym tradycyjnie cumują lodołamacze używane zimą i wiosną do kruszenia lodu powstającego na Wiśle. Pracujące u ujścia Wisły lodołamacze są niezbędne, aby w czasie roztopów udrożnić rzekę i w ten sposób zapobiec tworzeniu się zatorów, a tym samym ewentualnej powodzi w rejonie Żuław i dolin nadwiślańskich.
Jak poinformował PAP Pinkiewicz, mogący pomieścić trzy lodołamacze pirs (podobnie jak samo nabrzeże) od lat nie był remontowany. Przy okazji tej naprawy pirs wyposażono w system cumowniczy i odbojowy (czyli zabezpieczający jednostki przed uszkodzeniem poprzez obijanie się o nabrzeże), drabinki, barierki oraz oznakowania dla jednostek pływających.
Pinkiewicz poinformował także, że część wyremontowanego nabrzeża będzie ogólnodostępna: zostało ono obniżone względem lustra wody tak, by mogły przy nim cumować mniejsze jachty i inne jednostki pływające. W ramach prac wykonano też system odwadniający i odprowadzający wody opadowe z wyremontowanej części nabrzeża.
Zakończony właśnie remont kosztował 2,8 mln zł, z czego 1,7 mln zł pochodziło z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Pozostałą sumę wyłożył RZGW z własnych środków.
Do końca tego roku RZGW w Gdańsku planuje wyremontować drugą - liczącą ok. 180 metrów długości - część nabrzeża przy Martwej Wiśle w Sobieszewie. Tutaj także przewidziano utworzenie ogólnodostępnych miejsc do cumowania.
Zima RZGW dysponuje zwykle sześcioma lodołamaczami. Trzy z nich - "Tygrys", "Rekin" i Orka" - są własnością zarządu, trzy kolejne są - na podstawie umowy - użyczane w razie potrzeby przez prywatną firmę.
Jak poinformował Pinkiewicz, powierzchnia ochranianego przez lodołamacze przed powodzią zatorową obszaru Żuław i dolin nadwiślańskich wynosi ok. 197 tys. ha. Na terenie tym mieszka ok. 260 tysięcy osób.
