Giełdy w okolicy istotnych oporów

Na wczorajszej sesji na Wall Street giełdy miały problem z obraniem zdecydowanego kierunku. W efekcie przerwana została seria czterech dni wzrostów, pomimo napływu dobrych danych z amerykańskiej gospodarki.

Giełdy w okolicy istotnych oporów
Źródło zdjęć: © TMS Brokers

15.09.2010 12:46

Indeksy Dow Jones oraz S&P 500 odnotowały nieznaczne spadki tracąc odpowiednio: 0,17 proc., 0,07 proc. Z kolei lepiej zaprezentowały się spółki z sektora technologicznego, co pozwoliło indeksowi Nasdaq zyskać 0,18 proc. Spośród spółek wchodzących w skład indeksu DJIA najsłabiej wypadły akcje spółek: Boeing (-2,23 proc.), American Express (-2,04 proc.) oraz Bank of America ( -1,94 proc.). Indeks S&P 500 zdołał utrzymać się powyżej wsparcia wyznaczonego przez 200-dniową średnią ruchomą. Widać jednak, że poziom 1130 pkt, będący górnym ograniczeniem kilkumiesięcznej konsolidacji stanowi silny opór i nawet lepsze od prognoz dane na temat sprzedaży detalicznej w USA nie były w stanie stworzyć na tyle silnego impulsu do wzrostów, aby wybić indeksy z tego układu. Jednak przy obecnej sytuacji na rynku przełamanie tego oporu wydaje się jedynie kwestią czasu.

Nastroje na giełdach azjatyckich były dziś mieszane. Wyhamowanie wzrostów na Wall Street negatywnie wpłynęło na część giełd regionu. Indeks Shanghai Composite stracił 1,34 proc. m.in. pod wpływem kolejnych ograniczeń wprowadzonych dla sektora nieruchomościowego. Z kolei solidne wzrosty zanotowała giełda w Tokio, gdzie indeks Nikkei 225 zyskał 2,34 proc. Kluczowym wydarzeniem dzisiejszej sesji azjatyckiej była interwencja japońskich władz monetarnych na rynku walutowym, która osłabiła jena wobec dolara do poziomu powyżej 85,00 JPY za USD. Krok ten wsparł przede wszystkim notowania spółek-eksporterów, których ceny akcji są istotnie zależne od wartości japońskiej waluty.

Na giełdach europejskich obserwować można dzisiaj przewagę spadków. Spora część indeksów ze Starego Kontynentu znajduje się w okolicach tegorocznych szczytów, jednak brak zdecydowania na Wall Street powoduje, że i w Europie inwestorzy wstrzymują się z zajęciem konkretnych pozycji. W sytuacji wybicia się giełd w USA spodziewać można się także zdecydowanego ruchu na parkietach europejskich.

Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)