Gorączka złota dotarła nad Wisłę
Złoto w bankach idzie jak ciepłe bułeczki. Alior, który zaczął sprzedaż sztabek zaledwie dwa miesiące temu już dziś sprzedaje ich niemal 3 kg dziennie. Rozszerzyć sieć sprzedaży chce też BZ WBK. Także lider rynku Mennica Polska mówi o istnej gorączce złota.
24.11.2011 | aktual.: 24.11.2011 18:48
Złoto w bankach sprzedaje się jak ciepłe bułeczki. Alior, który zaczął dystrybucje sztabek zaledwie dwa miesiące temu, już dziś sprzedaje ich niemal 3 kg dziennie. Rozszerzyć sieć sprzedaży chce też BZ WBK. Także lider rynku Mennica Polska mówi o istnej gorączce złota.
- Wczoraj sprzedaliśmy prawie trzy kilogramy złota, a jeszcze nie udostępniliśmy oferty w całej sieci oddziałów. Nasze prognozy były znacznie niższe. Zainteresowanie klientów szacowaliśmy na 500 gram złota miesięcznie na oddział. Obecnie sprzedajemy blisko cztery razy więcej niż planowaliśmy - mówi Robert Zaklika odpowiedzialny w Alior Banku za sprzedaż kruszcu.Prezes tego banku Wojciech Sobieraj stwierdził, że Polacy pokochali złoto niemal tak mocno jak Hindusi.
- Zainteresowanie złotem jest bardzo duże od października 2010 roku - dodaje Marta Prusik z Mennicy Polskiej, lidera sprzedaży rynku złota inwestycyjnego.
W zeszłym roku w Polsce sprzedano w sumie 1,5 tony złota, około 600 kg trafiło do inwestorów indywidualnych, reszta do przemysłu i jubilerów. Już wiadomo, że w tym roku będzie to kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent więcej. Główny powód takiego zainteresowania to oczywiście kryzys, który sprawił że kurs kruszcu od dłuższego czasu idzie w górę. Kolejne informacje o nowych rekordowych cenach, sprawiły że złoto stało się modne nie tylko wśród największych graczy.
- Na pewno media maja wpływ na rosnące zainteresowanie klientów złotem. Z drugiej strony mamy coraz bardziej świadomych inwestorów, którzy chcą w ten sposób zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Nie chcą mieć tylko lokat, funduszy czy obligacji, ale też coraz częściej stawiają właśnie na złoto - tłumaczy Robert Zaklika z Alior Banku.
Z wyliczeń Mennicy Polskiej wynika, że aby zróżnicować portfel, inwestorzy lokują w kruszec od 10 do 15 proc. wolnych środków.
- Średnio na drobnego inwestora przypada 1 uncja (31,1 g), czyli równowartość około 6,4 tys. złotych. Wśród większych graczy rynkowych najpopularniejsza jest sztabka kilogramowa o wartości około 190 tys. zł - mówi Marta Prusik.
Złoto kupują nie tylko inwestorzy. Jego popularność sprawiła, że stało się ono ekskluzywnym podarkiem.
- Na prezenty kupowane są nawet sztabki 100-gramowe o wartości około 20 tysięcy złotych - mówi ekspertka Mennicy Polskiej.
- W naszej ocenie sztabki jedno i pięciogramowe są najczęściej kupowane jako podarunek dla dzieci. To taki oryginalny prezent, który można podarować przy każdej okazji. Dodatkowo jego wartość może wzrosnąć, wówczas można go spieniężyć albo trzymać dalej jako inwestycję. Złoto kupują też starsze osoby, które chcą przekazać je rodzinie. - dodaje Robert Zaklika.
Dla niewielkiego jak na Polskę banku postawienie na złoto okazało się strzałem w dziesiątkę. Obecnie bowiem ten cenny kruszec kupić można jedynie w kilku bankach i zawsze trzeba na niego czekać. W Raiffeisen nawet na małą około tygodnia.
BZ WBK i BOŚ Bank sprzedają kruszec tylko przez internet. Jedynym miejscem, gdzie złoto dostępne jest od ręki, są więc mennice (m.in. Mennica Polska czy Mennica Wrocławska) oraz Alior, który ma największą sieć dystrybucji obejmującą 50 oddziałów. Bank przyznaje, że od arabskich firm dostał propozycję stawiania automatów sprzedających złoto. Takich samych, jak te które zrobiły oszałamiającą karierę w Turcji czy w Dubaju.
- Zgłaszały się do nas firmy, które chciały w naszych placówkach rozmieścić automaty dystrybuujące złoto. Między innymi ze względu na uregulowania prawne oraz z uwagi na naszą rozbudowaną sieć placówek, stwierdziliśmy, że ich nie potrzebujemy, bo złoto możemy sprzedawać sami - mówi Robert Zaklika. Po sukcesie sprzedaży złota Alior Bank idzie o krok dalej i chce sprzedawać także numizmaty. W kilkunastu oddziałach stoją już gabloty, a dystrybucja ruszy już od przyszłego tygodnia. Także inne banki planują dalszy rozwój sieci sprzedaży kruszcu.
- Miesięcznie sprzedajmy złoto o wartości kilkuset tysięcy złotych. Aktualnie planowane jest rozszerzenie oferty w internecie - mówi Radosław Różycki z biura prasowego BZ WBK.
_ Zdaniem wielu analityków i inwestorów, zarabianie na złocie jest dużo prostsze niż na rynku akcji czy walutowym. Złoto zyskuje na wartości z dnia na dzień. Im szybciej zaczniesz inwestować, tym szybciej zaczniesz osiągać duże zyski! _
Sprawdź z doradcą Open Finance, jak inwestować w złoto!
Co ważne gorączka złota może potrwać jeszcze dość długo. Ceny kruszcu - choć z pewnymi wahaniami - rosną od kilku lat bardzo gwałtownie. Zdaniem analityków druga fala kryzysu gospodarczego jeszcze ten trend podtrzyma.
- Wszelkie warunki sprzyjające wzrostowi cen złota są cały czas aktualne. Nie zmieni się to zapewne przez dłuższy czas. Myślę tu o niepokojach związanych ze strefą euro, zadłużeniem państw, światowym spowolnieniem gospodarczym. Także inflacja jest obecnie wysoka, a to też zachęca do kupna kruszcu - mówi Roman Przasnyski, analityk Open Finance.
Rekordowe ceny złota zanotowano w sierpniu i wrześniu, kiedy to za uncję trzeba było zapłacić ponad 1900 dolarów. Obecnie kurs spadł do około 1700 dolarów, ale od kilkunastu dni ponownie idzie w górę. Dodatkowo polskim inwestorom, którzy mają już złoto sprzyja także deprecjacja złotego. Spadek wartości naszej waluty, sprawia że inwestycja w złoto jest jeszcze bardziej opłacalna.
Na razie złoty słabnie, a złoto drożeje. Gorączka złota nad Wisłą jeszcze więc trochę potrwa.