Gospodarcze oblicze kandydatów

Dzień wyborów zbliża się nieubłaganie. Pozostało nam już tylko kilka dni. Jednak wciąż wiele osób waha się, na kogo oddać swój głos. Dla niezdecydowanych przygotowaliśmy podsumowanie poglądów kandydatów na urząd Prezydenta RP na tematy gospodarcze. Sprawdź, co sądzą o systemie emerytalnym, wprowadzeniu euro, podatkach czy sytuacji przedsiębiorców.

Gospodarcze oblicze kandydatów
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

10.06.2010 | aktual.: 01.10.2010 11:48

Wprowadzenie euro w Polsce

Bronisław Komorowski jednoznacznie opowiada się za wejściem Polski do strefy euro.

- Polska powinna wejść do strefy euro i, z tego co wiem, rząd wyznaczył termin od 2014-2016. Do tego czasu trzeba Polskę przygotować - powiedział kandydat Platformy Obywatelskiej.

Grzegorz Napieralski pytany na początku czerwca przez członków Business Centre Club o termin wejścia Polski do strefy euro powiedział: "Powinniśmy do tego dążyć jak najszybciej i być jak najlepiej przygotowanymi. Tutaj powinno być też porozumienie wszystkich sił politycznych, oprócz oczywiście tych skrajnych - jak nie chcą, to nie, trudno się mówi - zaznaczył kandydat Sojuszu.

Jak najszybszego wprowadzenia euro chce też Andrzej Olechowski.
- Nie mam wątpliwości, że euro powinno być w Polsce wprowadzone jak najszybciej. Wiem jednak, że nie nastąpi to wcześniej niż w 2015-16 r. Takie rozwiązanie będzie korzystne zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla obywateli. Dla tych pierwszych dlatego, że będą mieli te same warunki finansowania, co ich konkurenci ze strefy euro. Dziś są pod tym względem dyskryminowani. Dla obywateli z kolei z tego powodu, że koszty kredytów będą dla nich niższe. Obecnie ci, którzy biorą kredyt w euro, są narażeni na wahania kursowe - powiedział Olechowski.

Podkreśla, iż wybór momentu, w którym wprowadzimy euro, nie powinien wynikać ze zbiegu okoliczności.

Datę 2015 jako najwcześniejszą wskazuje również Waldemar Pawlak.
- Do 2015 roku raczej trudno mówić o członkostwie. Później trzeba wyciągnąć wnioski z przypadków Grecji, Hiszpanii, Włoch i sprawdzić, na ile jest uzasadnione szybkie działanie w tej sprawie. Od stycznia ubiegłego roku obowiązuje odejście od jednowalutowości - firmy mogą prowadzić rozliczenia bezpośrednio w euro, nie muszą tego przeliczać na walutę krajową. Wymiana waluty nie jest już kłopotem - powiedział Pawlak.

Dodał, iż Polska zobowiązała się w traktacie akcesyjnym do wejścia do strefy euro, jednak wejście powinno odbyć się z głową, bardziej dyskutując o poziomie kursu, przy jakim będziemy wchodzili, a nie nastawiać się na szybki czas wejścia.

Bogusław Ziętek natomiast nie chce się spieszyć z wprowadzeniem euro.
- Nie jestem przeciwny wprowadzeniu wspólnej waluty, ale uważam, że nie można się spieszyć i dostawać gorączki. Jak na razie Unia mówi, że Polska nie spełnia żadnego z kryteriów kwalifikujących nas do strefy euro, więc o czym mowa - powiedział.

Zdecydowanym zwolennikiem zachowania złotego jest Marek Jurek. Nie wyklucza on jednak wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty, ale nie chce, by dokonało się to w tej dekadzie.
- Zdecydowanie jestem zwolennikiem zachowania złotego przynajmniej w ciągu najbliższej dekady. Bo Europa nie jest dzisiaj optymalnym obszarem walutowym, dysproporcje rozwoju są ciągle zbyt wielkie, własna waluta – jako wsparcie dla konkurencyjności polskich firm – jest ciągle konieczna - powiedział przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej.

Przeciwnymi wprowadzeniu euro są Janusz Korwin-Mikke oraz Andrzej Lepper.

- Przede wszystkim nie powinniśmy przyjmować euro. Zawsze byłem przeciwnikiem wspólnej waluty, nawet wówczas, gdy wszyscy przeżywali euforię związaną z tym projektem - zaznaczył Janusz Korwin-Mikke.

Natomiast zdaniem Andrzeja Leppera euro w Polsce mogło by zostać wprowadzone jedynie wtedy, gdy wyrówna się poziom życia w całej Unii Europejskiej.

- Nie jestem zwolennikiem przystąpienia do strefy euro, przede wszystkim dlatego, że ceny pójdą w górę. Euro w Polsce mogłoby być, ale dopiero po wyrównaniu poziomu życia w całej Unii Europejskiej - powiedział lider Samoobrony.

Niektórzy z kandydatów na chwilę obecną nie chcą się wypowiadać na ten temat.
- Dopóki obszar euro nie upora się z tym, co dzieje się w Grecji, co grozi Hiszpanii, to pytanie o mój stosunek do euro nie ma sensu - uważa Kornel Morawiecki, członek Partii Wolności.

System emerytalny

Według kandydata PO, Bronisława Komorowskiego, najważniejszą kwestią obecnie jest reforma finansów publicznych.

Chciałbym wspierać działania rządu w zakresie reformowania kraju, czyli najważniejszej rzeczy – uruchomienia reform systemowych głównie w obszarze finansów publicznych - powiedział Komorowski.

Zdaniem Andrzeja Olechowskiego systemowi emerytalnemu katastrofa nie grozi.
- Katastrofy nie będzie. Problemem jest tylko kwestia bieżącego finansowania. Niecierpliwym i głodnym poklasku politykom mówię: łapy precz od OFE. Jestem za rozważnym utrzymaniem systemu, który został wprowadzony. On powoduje, że dziś Polak wie, na czy stoi, ile uskładał na swoją przyszłą emeryturę i może prognozować, jak będzie wyglądało jego życie. Jest w dużo lepszej sytuacji niż np. ja sam - moją emeryturę także w przyszłości będzie modelował parlament, który raz emeryturę może mi podwyższyć, a innym razem obniżyć - podkreślił kandydat niezależny.

Kandydat SLD przypomina, że jego klub był przeciwny reformie emerytalnej wprowadzonej przez rząd Jerzego Buzka.
- SLD było bardzo sceptyczne i było przeciwnikiem reformy emerytalnej, którą wprowadził 10 lat temu czy ponad 10 lat temu pan premier Jerzy Buzek. Ona ma wiele usterek i wiele błędów, trzeba je szybko skorygować i szybko naprawić - twierdzi Grzegorz Napieralski.
- Jeżeli chodzi o wydłużenie wieku emerytalnego, jest propozycja ustawy czy propozycja rozwiązań przygotowana przez związki zawodowe, przez OPZZ, które mówią w ten sposób, że tutaj każdy ma prawo wyboru, znaczy jeżeli przepracuje pewną liczbę lat, która uprawnia go do emerytury, sam może podjąć decyzję, czy czuje się na siłach dalej pracować, czy chce przejść na emeryturę. Myślę, że to jest sprawiedliwe - powiedział Napieralski.

Swój pomysł na reformę systemu emerytalnego na wzór kanadyjski przedstawił Waldemar Pawlak. Proponował on odkładanie 120 zł miesięcznie.
- To mechanizm analogiczny do rozwiązań w Kanadzie czy w Szwecji. Płacimy ryczałtową składkę, a dostajemy emeryturę obywatelską. Resztę finansujemy sobie we własnym zakresie. Myślę, że warto przyjrzeć się temu, ponieważ po ponad 10 latach od zmiany systemu emerytalnego udział dotacji budżetowych w finansowaniu systemu dramatycznie rośnie. Dziś już ok. 40% zadłużenia Polski to są środki przetransferowane do OFE. Państwo zadłuża się kosztem przyszłych pokoleń, by w przyszłości wypłacić emerytury. Dziś pierwsze osoby wchodzą w system zaprojektowany 12 lat temu i wysokość ich emerytur z OFE jest szokująco niska. Trzeba to przeliczyć na spokojnie i zastanowić się nad raportem firm ubezpieczeniowych, które ostatnio pokazały, że w perspektywie 20-30 lat dojdzie do największego, w skali z krajów europejskich, obniżenia emerytur - zaznaczył lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Zdaniem Marka Jurka natomiast czas poświęcony na wychowanie dzieci powinien być liczony do emerytury.
- W wielu rodzinach przez większą część okresu zdolności zawodowej kobieta poświęca się wychowaniu dzieci, a mężczyzna pracuje; czas ten powinien być liczony do emerytury - powiedział Jurek.

Ułatwienia dla przedsiębiorców

W Polsce niezbędne jest wprowadzenie ułatwień dla przedsiębiorców. Jak jednak widzą te ułatwienia kandydaci?

- Chcę doprowadzić do wprowadzenia ułatwień dla przedsiębiorców. Chodzi mi przede wszystkim o ulgi podatkowe, zwolnienia z ZUS-u nawet na pół roku, zawieszenia spłaty zaciągniętych kredytów - mówi Andrzej Lepper.

Zdaniem Grzegorza Napieralskiego, uprościć trzeba nie tylko procedury niezbędne do zakładania firm, ale też prawo tak, aby nie było problemów z jego interpretacją, bo sprzyja to korupcji. Napieralski przypomniał, że SLD poparł opracowany przez BCC projekt ustawy o samorządzie gospodarczym.
- Jesteśmy chyba na dziś jedynym klubem, który wprost, jasno powiedział: tak, podpisujemy się pod tym projektem. Uważamy, że silny samorząd gospodarczy to jest przejrzystość kontaktów, lobbowania, wpływania na prawo polskie, aby było ono lepsze - ocenił Napieralski.

Swoją wizję prezentuje Andrzej Olechowski.
- Gospodarka to przedsiębiorcy. Po pierwsze, chcę zadbać o to, by było więcej przedsiębiorców i przedsiębiorstw. Po drugie, będę usuwać bariery dla przedsiębiorczości, z czym jako kraj mamy wielki problem - powiedział Olechowski.

Dodał, iż chciałby powołać rzecznika przedsiębiorczości, który "wsparty możliwościami legislacyjnymi prezydenta, zadba o wyeliminowanie przeszkód dla właścicieli firm, a jednocześnie będzie przeciwdziałać tworzeniu nowych ustawowych 'potworków'".

Podatki

Temat zmian w systemie podatkowym poruszany jest przez wielu kandydatów.

Kandydat Prawicy Rzeczypospolitej, Marek Jurek, jest za niższymi podatkami dla rodzin wychowujących dzieci.
- Na pewno obniżenie podatków - mówi Jurek.

Grzegorz Napieralski, proponuje pozyskiwanie środków z likwidacji funduszu kościelnego.
- Chciałbym zlikwidować fundusz kościelny. Dzisiaj z budżetu państwa idą ogromne pieniądze (ponad 100 mln zł), które przekazujemy kościołom – ale tylko wyznania rzymskokatolickiego.

Zmiany proponuje również Janusz Korwin-Mikke.
- Chciałbym zlikwidować podatek dochodowy. O ile VAT i akcyza są narzucone przez Brukselę, to podatek dochodowy możemy zlikwidować i nic nam Bruksela nie może zrobić, bo takie decyzje leżą w gestii prowincji - podkreślił prezes Wolności i Praworządności.

Za wprowadzeniem formy podatku liniowego stoi Andrzej Olechowski.
- Moim ideałem jest podatek liniowy od pewnego poziomu minimalnych dochodów, poniżej tego widziałbym podatek ryczałtowy. Uważam, że każdy obywatel powinien płacić podatki, żeby mieć poczucie, że jest współwłaścicielem państwa. Musiałby to być podatek powszechny, bo zbyt długo już dzielimy Polaków na „tych z miasta” i „tych ze wsi”. Polsce jest potrzebny plan, który system podatku dochodowego i ubezpieczeń społecznych rozciągnie na wszystkich obywateli - powiedział Olechowski.

Waldemar Pawlak, zapytany o kwestię podatku liniowego, odpowiedział:
- To jest nieodpowiedzialne. Szczególnie gdy mówimy o tym, co jest zapisane w konstytucji. A tam mowa jest o sprawiedliwości społecznej. Trzeba brać pod uwagę cały system podatkowy. Nie tylko podatki bezpośrednie, ale i pośrednie jak VAT, który nie obejmuje oszczędności. Jeśli ktoś ma niskie zarobki i wydaje je w całości na dobra podstawowe, odprowadza proporcjonalnie więcej swoich dochodów do budżetu niż osoba o dużych zarobkach, która może oszczędzać. Trzeba to brać pod uwagę, a nie uprawiać populizm.

Natomiast Bogusław Ziętek chce "zmiany systemu podatkowego, wprowadzenia kwot wolnych od podatku dla najbiedniejszych i przywrócenia podatku progresywnego, w którym najbogatsi płacą najwięcej."

Wszystkie wypowiedzi kandydatów pochodzą z rozmów z Wirtualną Polską. Jarosław Kaczyński jako jedyny kandydat odmówił rozmowy z WP. Na stronie latarnikwyborczy.pl można przeczytać komentarz kandydata do wprowadzenia w Polsce wspólnej europejskiej waluty, euro: Wejście do strefy euro powinno nastąpić w najdogodniejszym dla Polski terminie. Wtedy, gdy będzie to sprzyjać stabilnemu wzrostowi gospodarczemu w naszym kraju. Zgodnie z prawem europejskim mamy pełną swobodę w określeniu czasu przyjęcia wspólnej waluty. Wcześniej polska gospodarka musi spełnić tzw. kryteria konwergencji; na razie ich nie spełniamy.

Michał Jankowski, Wirtualna Polska

Więcej na temat wyborów prezydenckich »

europrezydentpodatki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)