GPS prawdę ci powie
Ministerstwo Środowiska przygotowuje kolejne reformy. Już od przyszłego roku wszystkie śmieciarki w Polsce mają być wyposażone w GPS. To olbrzymi koszt dla firm - pisze "Puls Biznesu".
System nawigacji satelitarnej ma na celu ograniczenie zbędnych tras pojazdów i ułatwienie gminom monitorowania postępowania z odpadami - uzasadnia swój projekt ministerstwo.
Dane z GPS przedsiębiorcy, którzy odbierają odpady, będą musieli przechowywać przez 5 lat.
Wprowadzenie GPS-ów ma raz na zawsze wyeliminować dzikie wysypiska śmieci. Za ich usuwanie płaci gmina. Po wprowadzeniu zmian całkowite koszty odbioru i przeróbki mogą być więc takie jak obecnie lub niewiele większe, twierdzi Robert Szydlik z Rady Miejskiej w Tłuszczu.
Ministerstwo chce ponadto, by każda firma miała minimum dwa samochody do przewozu śmieci różnego rodzaju oraz co najmniej dwie śmieciarki do odpadów segregowanych. Musi mieć także bazę magazynowo-transportową, wyposażoną w punkt do bieżącej konserwacji i napraw pojazdów oraz ich mycia i dezynfekcji.
Dla firm to dodatkowe koszty - 2-4 tys. za jeden GPS oraz 300-500 tys. za nowy pojazd. Koszt bazy to około 1 mln zł.
Firmy większość kosztów przerzucą na gminy. Jan Jar z firmy Jar-Jan z Białegostoku twierdzi, iż w konsekwencji zapłaci Kowalski.
Przedsiębiorcy boją się jednak, że nowe wymogi wyeliminują z rynku część graczy.