Grecja straszy, dane z Chin niepokoją

Grecja w dalszym ciągu pozostaje tematem numer jeden na rynkach finansowych. Trwający serial z utworzeniem nowego rządu po niedzielnych wyborach parlamentarnych, uzupełniony przez obawy o wypłatę Grecji kolejnej transzy pomocy finansowej, wczoraj stały się impulsem do silnej przeceny euro w relacji do dolara. Grecja pośrednio zaszkodziła też złotemu, który wyraźnie się osłabił pomimo podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Grecja straszy, dane z Chin niepokoją
Źródło zdjęć: © Marcin Kiepas, XTB

10.05.2012 10:16

W czwartek, z uwagi na dużą grupę publikowanych danych makroekonomicznych oraz posiedzenie Banku Anglii, greckie problemy mogą jednak zejść na drugi plan. Jest duża szansa, że potencjalne pozytywne impulsy zostaną wykorzystane do wygenerowania wzrostowego odbicia zarówno na giełdach, jak i na eurodolarze.

Grecja wciąż bez widoków na koalicyjny rząd

Alexis Tsipras, lider Koalicji Radykalnej Lewicy (SYRIZA), drugiej siły politycznej w greckim parlamencie, nie zdołał w środę przekonać liderów konserwatywnej Nowej Demokracji oraz socjalistycznego Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego (PASOK) do utworzenia rządu. Obie partie nie chcą wchodzić w koalicję z uwagi na antyreformatorską postawę Lewicy.

Tsipras zapowiedział, że dziś zwróci prezydentowi mandat do utworzenia rządu. Będzie to już druga nieudana próba jego stworzenia po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Wcześniej ta sztuka nie udała się przywódcy Nowej Demokracji, która wybory wygrała. Następnym w kolejce jest Ewangelos Wenizelos, lider PASOK-u, obecnie trzeciej siły parlamencie. Jeżeli jednak i jego misja się nie powiedzie, to prezydent zwoła liderów wszystkich partii, namawiając do stworzenia rządu jedności narodowej. W przeciwnym razie Grecję czekają nowe wybory parlamentarne, które odbędą się w czerwcu.

Z punktu widzenia rynków finansowych najlepszym wyjściem z obecnej patowej sytuacji byłoby utworzenie koalicyjnego rządu przez Nową Demokrację i PASOK, przy wsparciu jednej z mniej radyklanych partii (np. Niezależni Grecy). Najgorszym rozwiązaniem będzie powtórzenie wyborów.

Grecja otrzyma pieniądze, ale…

Wczoraj rynek obiegła plotka mówiąca o tym, że z uwagi na obecną sytuację polityczną w Grecji, gdzie poszczególnym liderom politycznym nie udaje się stworzyć koalicyjnego rządu, rozważane jest wstrzymanie wypłaty transzy pomocy dla Aten. Okazała się nieprawdziwa. Wieczorem zarząd Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) podjął decyzję o wypłacie Grecji transzy pomocy w wysokości 5,2 mld EUR, pomimo sprzeciwu kilku jego członków. Przy czym 4,2 mld EUR zostanie wypłacone zgodnie z planem w dniu dzisiejszym, natomiast pozostały 1 mld EUR będzie wypłacony później, w zależności od potrzeb finansowych Grecji.

Niepokojące dane z Chin

We wczorajszym komentarzu porannym zwracaliśmy uwagę na kwietniowe dane z Chin o wynikach handlu zagranicznego. Sugerowaliśmy, że pozwolą one ocenić kondycję globalnej gospodarki. Opublikowane dziś nad ranem dane nie dostarczają pozytywnych wniosków. W kwietniu nadwyżka handlowa Chin sięgnęła 18,4 mld USD, wyraźnie przekraczając rynkowe prognozy (8,5 mld USD). Niepokoić mogą jednak wyniki eksportu i importu. Pokazują one wyraźne hamownie zarówno chińskiej, jak i światowej gospodarki. Chiński eksport wzrósł w kwietniu o 4,9% w relacji rocznej wobec wzrostu o 8,9% miesiąc wcześniej i wobec prognozowanego wzrostu o 8,5% R/R. Import zanotował natomiast wzrost jedynie o 0,3% R/R. To znacząco mniej niż oczekiwał rynek. Konsensus kształtował się na poziomie 11% R/R.

Na wykresach:

EURPLN, D1 – pomimo środowej podwyżki stóp procentowych przez RPP, która nie była zawarta w cenach, złoty wyraźnie stracił na wartości. Czynniki globalne wzięły górę nad lokalnymi. W efekcie euro podrożało do 4,2391 na koniec dnia, testując górne ograniczenie kanału wzrostowego w jakim porusza się od ponad dwóch miesięcy. Znaczenie tego oporu dodatkowo wzmacnia maksimum z połowy lutego (4,2399). To na tyle silny układ podażowy, że jego przełamanie będzie trudne, a kurs EURPLN raczej pozostaje w kanale wzrostowym.

USDPLN, D1 – o ile kurs EURPLN zatrzymał się wczoraj na poziomie górnego ograniczenia kanału wzrostowego, to USDPLN naruszył analogicznego ograniczenie, rosnąc do 3,2770 zł. Jeżeli ten obraz uzupełnić o naruszony opór na 3,2665 zł oraz formację odwróconej RGR na wykresie dziennym, to ryzyko kontynuacji wzrostów aż do 3,3296 zł jest spore.

EURUSD, D1 – otworzona w poniedziałek luka bessy oraz wczorajsze zdecydowane wybicie poniżej psychologicznej bariery 1,30 to silne podażowe sygnały. Jedyną nadzieją byków jest wsparcie, jakie tworzy linia łącząca lokalne dołki z pierwszej połowy kwietnia. Gdyby ono nie zadziałało, to alternatywą są silne spadki EURUSD.

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

złotyfrankkurs
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)