Grecja wkrótce aktywuje europejski mechanizm pomocowy?
Praktycznie każdego dnia obserwujemy wzrost kosztu greckiego długu. Oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji już przekroczyło poziom 8 proc. i trzeba powiedzieć jasno, że Hellada takiego ciężaru w dłuższym okresie nie udźwignie.
21.04.2010 17:01
Nie mogą więc dziwić słowa greckiego ministra finansów Giorgosa Papakonstantinu, że wkrótce może być uruchomiony pakiet pomocowy wart 45 mld euro. Wkrótce to znaczy w trakcie trwania rozpoczętych dzisiaj rozmów z MFW, ECB oraz oficjelami z euro strefy. Atmosfera wokół Grecji wyraźnie się zagęszcza, gdyż spread pomiędzy jej obligacjami a niemieckimi odpowiednikami osiągnął już poziom ponad 5 pkt. proc., czyli najwięcej od przynajmniej 12 lat.
Kwestią grecką próbowano wytłumaczyć dzisiejszą słabość indeksów. Wpływu nie można oczywiście wykluczyć, ale pamiętać trzeba, że po tak silnych wzrostach chęć do korekty dziwić nie może. Tłumiona jest ona silnym zachowaniem Wall Street, gdzie przez wszystkie przypadki odmieniano rewelacyjny wynik Apple opublikowany po wczorajszej sesji. Dzisiaj lepsze wyniki od prognoz były udziałem całego szeregu spółek: Morgan Stanley, McDonald’s, Wells Fargo czy Boeing.
Sam rynek otworzył się wysoko co było pokłosiem wczorajszego optymizmu zza oceanu. Podaż szybko przejęła pałeczkę i do mementu publikacji raportów przez amerykańskie spółki sprowadziła indeks w ujemne obszary. Lepsze wyniki nieco poprawiły atmosferę, ale sama końcówka była gorsza i sprowadziła WIG20 prawie 1 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia.
Na rynku walutowym euro było pod presją greckich informacji, co hamowało umocnienie się złotego. O poranku nasza waluta dość silnie reagowała na wyniki Apple. Później optymizm przygasł, ale wzrosty w relacji do euro się utrzymały. Pomagała informacja, że Rada Polityki Pieniężnej i zarząd NBP porozumiały się w sprawie obliczania zysku banku centralnego. Nie poznaliśmy jednak jego poziomu.
Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi