Grecy nie zgadzają się na dalsze oszczędności
Sondaż exit poll pokazuje, że trzy partie walczą o pierwsze miejsce w niedzielnych wyborach prezydenckich w Grecji, przy czym nie ma wyraźnego faworyta i żadna partia nie ma szans na samodzielne utworzenie rządu.
06.05.2012 | aktual.: 07.05.2012 13:03
Po podliczeniu 99 proc. głosów oddanych w niedzielnych wyborach w Grecji obie partie koalicji rządzącej, która zatwierdziła program oszczędności w zamian za zagraniczne pakiety ratunkowe, nie uzyskały większości parlamentarnej - podało greckie MSW.
Konserwatywna Nowa Demokracja (ND) i socjalistyczna partia PASOK zdobyły 149 miejsc w parlamencie liczącym 300 deputowanych - głosi komunikat resortu spraw wewnętrznych ogłoszony w poniedziałek. ND uzyskała poparcie 18,8 proc. wyborców i będzie miała 108 deputowanych, a PASOK - 13,2 proc. i 41 miejsc w parlamencie.
Przywódca ND Antonis Samaras i szef PASOK Ewangelos Wenizelos zapowiadali wcześniej, że podejmą próbę utworzenia rządu koalicyjnego.
Zdaniem ekspertów wyniki niedzielnego głosowania wskazują, że ND i PASOK - partie, które dominowały na greckiej scenie politycznej przez prawie cztery dekady - płacą cenę za przeciągający się, głęboki kryzys finansowy.
Wyborcy rozgniewani dwoma latami oszczędności, na które Grecja przystała, by otrzymać wielomiliardowe pakiety ratunkowe, w obliczu groźby bankructwa, masowo odwrócili się od głównych sił politycznych, zwracając się ku mniejszym partiom.
Partia, która otrzymała najwięcej głosów, a więc ND, będzie miała trzy dni na próbę stworzenia koalicji. Jeśli się to nie powiedzie, kolejną próbę podejmie partia, która zajęła drugie miejsce i też będzie na to miała trzy dni. W razie kolejnego fiaska szansę dostanie partia, która zdobyła trzecie miejsce. Gdyby żadnej z tych partii nie udało się utworzyć koalicji, Grecję czekają nowe wybory.
Jeszcze w niedzielę niemiecka agencja dpa skwitowała grecki sondaż exit poll, pokazujący jak mogą rozłożyć się głosy po wyborach, słowami: "Hiobowa wieść dla strefy euro". Agencja podkreśla, że zdecydowanie umocniły w Grecji swą pozycję radykalne siły polityczne, przeciwne bolesnej sanacji zadłużonego kraju. Wyborcy ukarali główne partie polityczne - Nową Demokrację i PASOK - które zobowiązały się wobec międzynarodowych wierzycieli do kontynuowania programu oszczędnościowego.
W tej chwili w ogóle nie wiadomo, jaki grecki rząd będzie negocjował z międzynarodowymi kredytodawcami. Gdyby nowy rząd nie dotrzymał zobowiązań dotyczących oszczędności, Grecja mogłaby zostać pozbawiona pomocy z zagranicy, co z kolei mogłoby oznaczać bankructwo.