Gruzińskie wina i wody mineralne wracają na rosyjski rynek
Gruzińskie wina i wody mineralne, których wwóz do Rosji od 2006 roku był zabroniony, wiosną tego roku mogą powrócić na rosyjski rynek - poinformował główny lekarz sanitarny Federacji Rosyjskiej Giennadij Oniszczenko.
04.02.2013 | aktual.: 04.02.2013 15:01
Wznowienie przez Rosję importu z Gruzji artykułów rolno-spożywczych, w tym wody mineralnej, wina, owoców i warzyw, było tematem rosyjsko-gruzińskich rozmów w Moskwie. Delegacji Gruzji przewodniczył dyrektor narodowej agencji wina Lewan Dawitaszwili.
Wcześniej gruzińskie Ministerstwo Rolnictwa zadeklarowało, że władze w Tbilisi gotowe są spełnić wszystkie żądania Rosji zgodne ze standardami Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Oniszczenko przekazał, że zainteresowanie wznowieniem eksportu wina i wód mineralnych do Rosji zadeklarowało około 60 gruzińskich przedsiębiorstw. Zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu do Gruzji udadzą się trzy grupy ekspertów rosyjskiej służby sanitarno-epidemiologicznej (Rospotriebnadzor), którzy przeprowadzą inspekcje u potencjalnych eksporterów.
Rosja wprowadziła sankcje gospodarcze przeciwko Gruzji w październiku 2006 roku, gdy stosunki między Moskwą i Tbilisi uległy pogorszeniu po rozbiciu przez gruzińskie władze rosyjskiej siatki szpiegowskiej. Moskwa wstrzymała wówczas m.in. wwóz gruzińskich win i wody mineralnej, które były głównym produktem eksportowym Gruzji, a także przerwała połączenia lotnicze, morskie i pocztowe.
Relacje między Rosją i Gruzją pogorszyły się jeszcze bardziej w sierpniu 2008 roku, kiedy to po kilkudniowej wojnie z Rosją o Osetię Południową władze w Tbilisi zerwały stosunki dyplomatyczne z Moskwą.
Po wojnie o Osetię Płd. Rosja uznała niepodległość tej zbuntowanej prowincji Gruzji i drugiego jej separatystycznego regionu - Abchazji. Kreml odmówił też jakichkolwiek kontaktów z obecnym prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim, którego obarcza odpowiedzialnością za sprowokowanie tamtego konfliktu i uważa za zbrodniarza wojennego.
Odwilż na linii Moskwa-Tbilisi zaczęła się po tym, jak Bidzina Iwaniszwili, nieprzejednany przeciwnik Saakaszwilego, objął urząd premiera Gruzji w październiku 2012 roku, gdy jego koalicja Gruzińskie Marzenie wygrała wybory parlamentarne. Jeszcze przed wyborami Iwaniszwili zapowiedział starania o poprawę relacji z Rosją.
W 23 stycznia w kuluarach 43. Światowego Forum Ekonomicznego w Davos doszło do krótkiego spotkania szefa gruzińskiego rządu z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Był to pierwszy kontakt rosyjsko-gruziński na tak wysokim szczeblu od sierpnia 2008 roku.
W tym samym dniu prezydent Rosji Władimir Putin podjął na Kremlu goszczącego w Moskwie zwierzchnika Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej, katolikosa-patriarchę całej Gruzji Eliasza II, który przywiózł mu "serdeczne pozdrowienia" od Iwaniszwilego. Podczas kilkudniowego pobytu w stolicy Rosji przywódcy duchowemu Gruzji towarzyszył specjalny przedstawiciel gruzińskiego rządu ds. stosunków z Rosją Zurab Abaszydze.
20 grudnia 2012 roku w czasie swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie Putin zadeklarował, że Rosja chce normalizacji stosunków z Gruzją. Dodał jednak, że FR nie może zmienić swojej decyzji o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej. Rosyjski prezydent oznajmił również, że widzi "pozytywne sygnały" ze strony nowego rządu Gruzji, a jako przykład wymienił powołanie w Tbilisi specjalnego przedstawiciela ds. stosunków z Rosją.
14 grudnia w Genewie doszło już do pierwszej bezpośredniej rozmowy Abaszydzego z reprezentantem rządu FR, wiceministrem spraw zagranicznych Grigorijem Karasinem. Gruziński wysłannik oznajmił po tym spotkaniu, że strony przedyskutowały mechanizmy przywrócenia stosunków gospodarczych i kulturalnych. - Rozpoczęliśmy dialog, bo alternatywą jest impas - oświadczył.
Abaszydze podkreślił jednocześnie, że fakt, iż Gruzja prowadzi politykę prozachodnią, nie "może być tematem rozmów" z Rosją. Nie poruszano też sprawy integralności terytorialnej Gruzji, bo "kwestia okupacji" - jak się wyraził przedstawiciel gruzińskich władz - jest przedmiotem innych rozmów. Chodzi o prowadzone w Genewie pod egidą Unii Europejskiej, ONZ i OBWE negocjacje rosyjsko-gruzińskie, w których uczestniczą też przedstawiciele Abchazji i Osetii Płd.
Z Moskwy Jerzy Malczyk