"Guardian": Nieskładny, krótkoterminowy kompromis ws. klifu fiskalnego
Przegłosowana w Senacie USA we wtorek o godzinie drugiej nad ranem ustawa budżetowa jest "nieskładnym kompromisem na krótką metę" - ocenił środowy, londyński "Guardian". Konfrontacja prezydenta z Kongresem ws. klifu fiskalnego została odłożona w czasie.
02.01.2013 | aktual.: 02.01.2013 13:34
Brak porozumienia oznaczałby automatyczne wejście w życie cięć wydatków federalnych i podwyżki podatków na łączną sumę 600 mld USD, co groziło gospodarce USA recesją.
"Gdyby nie kompromis między prezydentem Barackiem Obamą a Kongresem, zwyżka stawki podatkowej groziłaby wszystkim amerykańskim podatnikom. Zamiast tego ograniczy się do 2 proc. najbogatszej warstwy społeczeństwa" - podkreślił waszyngtoński korespondent gazety Ewen MacAskill.
"Wynik głosowania w Kongresie jest tylko częściowym sukcesem Obamy. Prezydent zapowiadał nowe podatki dla gospodarstw domowych o przychodach powyżej 250 tys. USD, ale - ku konsternacji lewicy w jego własnej Partii Demokratycznej - w obliczu oporu Republikanów prezydent poszedł na kompromis, przyjmując granicę 400 tys. USD. Republikanie chcieli progu na poziomie 1 mln USD" - wyjaśnia MacAskill.
"Wprawdzie Obama odniósł pewne zwycięstwo, ale nie można go nazwać druzgocącym. Izba Reprezentantów już teraz planuje serię nowych konfrontacji w lutym, począwszy od cięć wydatków aż po limit długu publicznego" - wskazał korespondent "Guardiana".
Natomiast według korespondenta BBC w Waszyngtonie Marka Mardella "nie ulega wątpliwości, że Obama może mówić o zwycięstwie - Republikanie zostali zepchnięci do defensywy, są rozżaleni i podzieleni. Obama zasygnalizował wyborcom, że bogaci muszą płacić wyższe podatki".
Oskarżenia, że Obama ustępuje pod presją, kierowane pod jego adresem przez członków jego własnej partii są zdaniem Mardella bezpodstawne, ponieważ sensem negocjacji jest to, że ustępuje się pola w jakiejś kwestii po to, by postawić na swoim w innej.
"Independent" zauważa, że Republikanie po raz pierwszy od 20 lat zgodzili się na zwyżkę stawek podatkowych. Wskazuje też, że porozumienie Obamy z Kongresem zapowiada koniec wakacji podatkowych dla 160 mln Amerykanów, z których wielu to osoby biedne, lub średnio zamożne. Podatek od wynagrodzenia na ubezpieczenia społeczne (Social Security payroll tax) w ich przypadku wzrośnie o 2 punkty procentowe - z 4,2 proc. do 6,2 proc.
Dług publiczny USA wynosi obecnie 16,4 bln USD (nieco powyżej 100 proc. PKB). Dopuszczalny limit został przekroczony z końcem ub. r. W zamian za jego podwyższenie Republikanie będą domagać się głębokich cięć w systemie świadczeń socjalnych i systemie ubezpieczeń zdrowotnych Medicare - przewiduje "Independent".